Prezent cz.I

703 28 11
                                    

No więc tak.. W głosowaniu wybrał pomysł numer dwa czyli: Dabi- bohater, Annelain- studentka medycyny. Różnicy wiekowej pomiędzy nimi nie zmieniam, dalej są to cztery lata. A teraz kilka informacji co do pracy :
- Praca nie ma nic wspólnego z głównym wątkiem.
- Rodzinny Todorokich oraz Hiroshiro znają się od dawna, jednak tak jak w głównej części rodzice Annelain nie utrzymują z nimi kontaktów od ukończenia przez jej ojca  liceum.
- Annelain nie zna Toyi i vice versa.
- Chodzi na ten sam uniwersytet co Natsuo.
- Jej rodzice żyją, co do zbrodni z głównej historii to do niej doszło i to wtedy jak ich ratowała po wyjściu yakuzy aktywowała swój dar/ quirk. 
Praca zostanie podzielona na dwie części. Pierwsza dzisiaj a drugą oddam w wasze rączki jako prezent świąteczny.

No i to chyba tyle.. Tak więc bez owijania w bawełnę, zapraszam do czytania!

- Panie doktorze, może nam pan powiedzieć dlaczego jeszcze nie pojawił się dar u naszej córki? - zmartwiony głos Ceity rozniósł się po małym gabinecie lekarskim. Kobieta przycisnęła do swojej piersi drobne ciało swojej czteroletniej córki a stojący za nimi Yakumo ułożył uspokajająco dłonie na napiętych ramionach żony.

- Niestety jest to dla mnie trudne do powiedzenia.- powiedział czterdziestoletni mężczyzna, drapiąc się po karku. Spojrzał w stronę rodziny po czym wstał z miejsca. - Jak dobrze zdają sobie państwo sprawę z tego iż rzadkością w tych czasach by urodziła się osoba bez..

- Mówi pan, że moja córka nie posiada da..

- Proszę mi nie przerywać proszę pana.- wszedł mu w słowo, w tej samej chwili z powrotem siadając na swoim krześle. - To co chcę powiedzieć... Że państwa córce niczego nie brakuje bym mógł stwierdzić iż nie posiada daru. Wszystko wskazuje iż go posiada lecz nie mogę państwu powiedzieć czym on jest. Ponieważ wyniki państwa córki nie wykazują żadnych anomalii, które dałyby nam choćby wskazówkę z czym może być związany jej dar. Proszę spojrzeć. - podał im zdjęcie rentgenowskie stopy Annelain. - Jak państwo widzą Annelain nie posiada tej kości, mówi samo przez siebie, że posiada ona dar... Lecz... -  przełknął ślinę w chwili kiedy detektyw Hiroshiro wziął od niego zdjęcie. Nastała niezręczna cisza, podczas której czterolatka spoglądała to na rodziców to lekarza.

- Mommy? - ciszę przerwała Annelain, skupiając uwagę dorosłych na sobie. Ceity spojrzała na nią i nie wiedziała jak ma jej przekazać iż tak naprawdę nic nie wiedzą. 

- W takim razie do zobaczenia panie doktorze za jakiś czas.- powiedział Yakumo, oddając mężczyźnie zdjęcie i wziął córkę od swojej żony. - No myszko powiedz panu doktorowi pa pa.

- Pa, pa. - mruknęła machając lekarzowi a następnie wtuliła się w klatkę piersiową swojego ojca. Ceity nie odezwała się aż do momentu, w którym nie zajęli swoich miejsc w samochodzie.

- Możesz mi powiedzieć co to miało znaczyć?- spytała na tyle cicho męża by nie usłyszała jej siedząca w foteliku Annelain, obecnie zajęta bawieniem się pluszową maskotką Grand Orki.

- Możemy porozmawiać o tym na spokojnie w domu? Kruszynko co chcesz na obiad? - spytał poprawiając okulary oraz wyjeżdżając z parkingu. Czterolatka przycisnęła do siebie maskotkę, po czym powiedziała.

- Lybe!

- Kochanie nie lybe a rybę. - poprawiła ją matka na co Yakumo cicho się zaśmiał.

- A to nie będzie przypadkiem kanibalizm?

- Cio?

- Yakumo!- skarciła go żona po czym skupiła całą swoją uwagę na córce. - Kanibalizm to znaczy kiedy tatuś zjadłby mnie lub na odwrót. Tak samo jak ty jesz kurczaka bądź inne jedzonko.

Play with fire... |Dabi x Oc|Where stories live. Discover now