16- Wygląda na to, że zostaliśmy sami.

2.4K 125 93
                                    

Thor zrobił się nienaturalnie blady, tak jak i reszta osób. Po chwili jednak na jego twarzy pojawił się lekki rumieniec, a sam zaczął się śmiać by po chwili podbiedz do mnie i mnie przytulić (prawie przy tym miażdżąc) podrzucił mnie i posadził sobie na ramieniu.

-Moja córa jest godna!! Zabiorę cię do Asgardu i zobaczysz wszystkie piękne miejsca! Frigga jak i Odyn na pewno cię polubią! -spojrzałam na Lokiego błagając o pomoc, a wszyscy zaczęli się śmiać.

- Dóżo rzeczy masz po nas w genach. -po chwili odezwał się miliarder - Po Thorze władasz nad piorunami. Po Natashy bardzo szybko uczysz się walczyć ,nie myśl ,że nie widzę jak uczysz się naszych technik. Po Clincie masz sokoli wzrok i cel, widziałem jak trenujesz po nocach. Po Stevie i Buckym jesteś bardzo silna i wytrzymała, biedne worki zawsze cierpią. No i po mnie oczywiście jesteś Geniuszem! Jarv pokazał mi jak szybko włamałaś się do Pentagonu, NASA, Tarczy, Hydry czy nawet samego Jarvisa! Biedny, spanikowany o 3 w nocy obudził mnie ze skargą, że go zhakowałaś i nie może nic zrobić. - teatralnie otarł łzę.

-TO BYŁO BARDZO TRAUMATYCZNE SIR. NIE MOGŁEM NIC ZROBIĆ A JEDYNE CO MOGŁEM ZOBACZYĆ TO DZIWNE RZECZY ZWANE VINE. PRZEPRASZAM SIR. - leżę na ziemi i się śmieję. Wiem, bardzo mądre. Usłyszałam krzyk Thora, a po chwili jakiś obcy głos.

-Czy ja usłyszałem Vine?!? Dz-dzień dobry panie sir. Tony! Dzień dobry wszyscy! - szybko poderwałam się na nogi i odruchowo otoczyłam moją magią obcego i uniosłam go w górę. Moim oczom ukazał się około 17 letni chłopak o brązowych włosach i oczach w czerwono-niebieskim kostiumie z prawdopodobnie maską w ręku. Z zachwytem? (Co jest z nim nie tak?) Dotykał "bańki" w której aktualnie się znajdował. Poczułam rękę na ramieniu.

- Spokojnie, to przyjaciel! Możesz go już postawić.. -Steve ma szczęście, że pochamowałam moje dzikie odruchy obronne... "Pękłam" bańkę i pozwoliłam mu spaść kilka metrów obserwując jego zaskoczenie powoli zamieniające się w strach. Dopiero parę centymetrów nad ziemią "zatrzymał się" i powoli stanął na ziemi. *Myślałem, że go nie zatrzymasz* powiedział Loki i po chwili przytulił mnie od tyłu. Nie tym razem.. może kiedyś.. Brązowo oki powoli otrząsnął się z szoku i dziwnie uśmiechnął. Po chwili z iskierkami w oczach i prawie podskakując podbiegł do mnie.

-ŁAŁ! To ty to zrobiłaś!?!? To było niesamowite!!!! Z kąd to umiesz!?! Możesz to zrobić jeszcze raz?!? To było lepsze niż rollercoaster!!! A!! Jestem Spider-parker!! Znaczy się!! Peter-man!! Ugh.... - Zalał mnie falą pytań. Z zażenowania podrapał się po głowie i odwrócił wzrok lekko się rumieniąc.

- Miło mi cię poznać. Nazywam się 707! -uśmiechnęłam się i z wachaniem wystawiłam przed siebie rękę.

- Lub Gwiazdka! -wtrącił loki, przez co szturchnęłam go łokciem.
- Ewentłalnie mała! -wydarł się Tony puszczając oko do Lokiego. Po chwili jednak uśmiech zszedł mu z twarzy ponieważ "przypadkowo" pojawiła się nad nim kula wody. Spojrzał na mnie morderczym wzrokiem, a ja wystawiłam mu język.

- S-słodka~! - niespodziewanie odezwał się spider parker przez co podskoczyłam. Walone ciepło na policzkach.

- Mam na imię Peter! - potrząsnął moją dłonią, a Loki przytulił mnie mocniej. Zobaczyłam i Petera przerażenie na twarzy.
-S-spokojnie wujku Loki!! Mam już dziewczynę! - Usłyszałam grupowe "UUuuuuu" za nami.

- Jelonek jest zazdrosny- wykrzyczał Tony, a po chwili usłyszałam jak wszyscy biegną.

- Nie będziecie tacy szczęśliwi gdy was znajdę!! - warknął Lokes i pocałował mnie w czoło by po chwili zniknąć w zielonej mgle. Zachichotałam i pokręciłam głową. Jak dzieci... Obróciłam się w stronę Petera.

- Wygląda na to, że zostaliśmy sami.

--------------------

600 słów

Tak, wiem są wakacje, ale mam mniej wolnego niż normalnie😖😖😖🤷 postaram się dodawać więcej 💚💛🖤 dziękuję wam za wytrwałość jesteście kochani 💚💛🖤🖤💛💚 do następnego!!!😘😘😍😍😜😜😏😏🤣

libertas est, mendaciumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz