Rozdział dziewiętnasty

1.1K 59 0
                                    

Zobaczyłam od groma pegazów, do których doczepione były rydwany. Na nich siedziało nawet do 5 herosów. Za tym wszystkim płynął? Leciał? Przeludniony statek. Zrobiłam wielkie oczy i otworzyłam okno wyskakując przez nie. Spadłam na proste nogi i wyprostowałam się wyciągając rękę w stronę wody na wszelki wypadek. Wiem, że to osoby, które nie są mi wrogie ale przezorny zawsze ubezpieczony. Gdzie od groma Herosów tam i potwory. Gdy pegazy i statek były trochę bliżej zauważyłam, że po ziemi biegnie coś niczym z prędkością światła. Było to jak czarna mgła. Gdy się zatrzymało tuż przede mną zauważyłam, że to był koń. Na nim siedziała dziewczyna o ciemniej cerze i ciemnych włosach oraz pięknych złotych oczach. Zsiadła z końa i kłaniając mi się przedstawiła się.
- Jestem Hazel Levesque bogini Ran - wyprostowała się a ja opuściłam rękę zostawiając w spokoju wodę. Dawno nie słyszałam swojego rzymskiego imienia...
- Miło mi. Córka Hadesa, prawda?- dziewczyna kaszlnęła znacząco.
- Plutona...- mruknęła cicho. Wywróciłam oczami. Jedno i to samo. Poczekałyśmy chwilę w milczeniu i pegazy oraz statek wylądowały na lądzie. Ja się oddaliłam, bo na herosów naskoczyli zaraz czarodzieje. Wzruszyłam ramionami i pobiegłam do Apolla.
- Po pierwsze, dość tych lekcji - mruknęłam patrząc na niego znacząco. Uczniowie nie wiedzieli co się dzieje. Blondyn westchnął i zakończył lekcje - po drugie, przybieramy boskie postaci, po trzecie zaraz zacznie się sieczka - uśmiechnęłam się wrednie. Już dawno nie walczyłam z tymi gadzinami, albo bardziej po naszemu potworami. Nieważne.
- Ren, nie możesz tak po prostu mi rozkazywać...- mruknął przybierając swoją boską postać. Zrobiłam to zaraz za nim.
- Mogę, mogę - pociągnęłam go ku wyjścia z szkoły i zaraz wszyscy Herosi na nas spojrzeli. Ciągnęłam mojego ukochanego dalej aż doszliśmy do granic między zakazanym lasem i polaną.
- Nie mogliśmy się tu przenieść?- zapytał.
- Zapomniałam, że mam już moce - strzeliłam facepalm i usiadłam na ziemi. Wezwałam mojego węża i zaczęłam z nim rozmawiać. Apollo wiedział na co czekam i usiadł obok mnie.

Zagubiona Bogini W HogwarcieWhere stories live. Discover now