35. Mickiewicz ma humory

2K 200 215
                                    

Juliusz Słowacki utworzył konwersację
Juliusz Słowacki dodał użytkownika Adam Mickiewicz

Juliusz Słowacki: Przepraszam!!!!

Juliusz Słowacki: Wybacz mi, proooooszę!!!!

Juliusz Słowacki: Twoje zachowanie to na pewno moja wina, na 100%

Juliusz Słowacki: Ja wszystko potrafię schrzanić

Juliusz Słowacki: Jestem beznadziejny

Juliusz Słowacki: Naprawdę Cię przepraszam

Juliusz Słowacki: Nie podejrzewasz jak mi głupio

Juliusz Słowacki: Nawet nie wiem co powiedziałem nie tak...

Juliusz Słowacki: O matko, jestem taki okropny

Juliusz Słowacki: Rozumiem, jeśli nie będziesz chciał mnie znać

Juliusz Słowacki: Nie dziwię Ci się, że mnie nie lubisz

Adam Mickiewicz: Mógłbyś się łaskawie zamknąć?

Juliusz Słowacki: Tak, oczywiście

Juliusz Słowacki: Powinienem faktycznie siedzieć cicho

Juliusz Słowacki: Nie odezwę się nawet słowem

Juliusz Słowacki: Nic ode mnie już nie usłyszysz

Adam Mickiewicz: Skończyłeś?

Juliusz Słowacki: Tak, tak

Juliusz Słowacki: Możesz mówić

Juliusz Słowacki: Wygarnij mi jaki to jestem straszny

Juliusz Słowacki: I jak prostacko się zachowałem

Juliusz Słowacki: Zrobię to co mi będziesz kazał

Juliusz Słowacki: Odczepię się

Juliusz Słowacki: Słowo

Juliusz Słowacki: Więcej mnie nie zobaczysz

Adam Mickiewicz: O Chryste Panie, jak twoja matka z tobą wytrzymuje?

Adam Mickiewicz: Pytam zupełnie serio

Juliusz Słowacki: No nie wiem... jest cierpliwa

Adam Mickiewicz: Przecież to musi być anioł, skoro jeszcze nie wyrzuciła cię z domu

Juliusz Słowacki: Może i masz rację...

Adam Mickiewicz: Ale wracając do właściwego tematu

Adam Mickiewicz: Co ci znowu odwaliło?

Juliusz Słowacki: No bo Zygmunt powiedział, że nie chciałeś kawy

Juliusz Słowacki: Pomyślałem najpierw, że to nic takiego

Juliusz Słowacki: Ale potem Fryderyk mi wyjaśnił, że to niedobrze

Juliusz Słowacki: I Cyprian aż przestał być sarkastyczny

Juliusz Słowacki: I poczułem się winny

Juliusz Słowacki: Bo to moja wina

Juliusz Słowacki: Nie wiem czemu tak właściwie...

Juliusz Słowacki: Ale na pewno ja coś zrobiłem źle

Adam Mickiewicz: Przejęliście się tak bardzo, bo nie chciałem jakiejś kawy?

Juliusz Słowacki: No tak...

Juliusz Słowacki: Im na Tobie zależy... nawet bardzo

Adam Mickiewicz: Wow, jesteście jeszcze większymi pajacami niż myślałem

Juliusz Słowacki: To dobrze?

Adam Mickiewicz: A ty przodujesz w kwalifikacji pajaców

Juliusz Słowacki: Czyli u Ciebie jest wszystko w porządku?

Adam Mickiewicz: A czemu miałoby nie być?

Juliusz Słowacki: Uff, nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, tzn, że wszystko wraca do normy

Juliusz Słowacki: W takim razie, strasznie Cię przepraszam za... to

Adam Mickiewicz: Idzie się przyzwyczaić to twoich durnych zachowań

Juliusz Słowacki: Serio?

Juliusz Słowacki: Jest jeszcze nadzieja?

Adam Mickiewicz: Z każdym twoim słowem się zmniejsza

Juliusz Słowacki: A...

Juliusz Słowacki: To też się liczy jako słowo?

Juliusz Słowacki: Mam nadzieję, że nie

Juliusz Słowacki: Zanim się zamknę, nadzieja, że da się ze mną wytrzymać wyniesie tysiąc poniżej zera

Adam Mickiewicz: XD, jedyna mądra rzecz jaką kiedykolwiek powiedziałeś

Juliusz Słowacki: Powiedziałem kiedyś, że świetnie piszesz

Adam Mickiewicz: Ty mały...

Juliusz Słowacki: Dobra, dobra, żartowałem

Juliusz Słowacki: A teraz tak na serio

Juliusz Słowacki: Czemu nic nie mówiłeś, że naprawdę masz braci?

Adam Mickiewicz: Nie lubię się nimi chwalić

Adam Mickiewicz: Nimi to nawet nie ma jak się chwalić

Juliusz Słowacki: Nie jest fajnie mieć rodzeństwo?

Adam Mickiewicz: Jedynak?

Juliusz Słowacki: Yhm

Adam Mickiewicz: Uwierz mi, spakowałbym ich i wysłał na dożywotnie kolonie na Antarktydzie bez najmniejszego zastanowienia

Juliusz Słowacki: To nie jest tak, że rodzina się wspiera?

Adam Mickiewicz: XDD teraz to powiedziałeś

Adam Mickiewicz: Dnia byś z nimi nie spędził

Juliusz Słowacki: Czy to ma być wyzwanie?

Adam Mickiewicz: A proszę cię bardzo

Adam Mickiewicz: Franciszka nie ma, ale za to Aleksander jest w formie

Adam Mickiewicz: Zapraszam cię za dwa tygodnie w sobotę i przekonasz się jak to jest go znosić, gdy rodziców nie ma

Juliusz Słowacki: Stoi

Juliusz Słowacki: Co dostanę, jeśli z nim wytrzymam?

Adam Mickiewicz: Hmmm... mam w portfelu kupon na darmową kawę, co ty na to?

Juliusz Słowacki: Brzmi świetnie

Juliusz Słowacki: Jeśli przegram, to ja Ci postawię kawę, OK?

Adam Mickiewicz: Już czuję jej smak

Juliusz Słowacki: Ja już się zastanawiam jaką kawę wybrać

Adam Mickiewicz: Chciałbyś

Juliusz Słowacki: Do zobaczenia w sobotę

Juliusz Słowacki: I pozdrów Aleksandra

Juliusz Słowacki opuścił konwersację

Adam Mickiewicz: Co... co się właśnie stało...?

Adam Mickiewicz: Czy on...? Czy ja...?

Adam Mickiewicz: CZY JA GO WŁAŚNIE ZAPROSIŁEM DO DOMU?!?

Adam Mickiewicz: A potem, niezależnie od zakładu pójdziemy na kawę???

Adam Mickiewicz: To jakieś żarty?????????

Adam Mickiewicz: Czy ja aby nie śnię?

Adam Mickiewicz: Bo jeśli tak...

Adam Mickiewicz: To nie chcę się budzić

Adam Mickiewicz usunął konwersację

𝐬𝐭𝐫𝐚𝐳̇𝐧𝐢𝐜𝐲 𝐫𝐨𝐦𝐚𝐧𝐭𝐲𝐳𝐦𝐮 | polski romantyzm chat auDonde viven las historias. Descúbrelo ahora