Kolejne lata miłości Katniss i Peeta część 6

Rozdział 8

Nie mogłam spać. Bardzo źle się poczułam w nocy, a do tego zaczęły mi się śnić koszmary. Gdy obudziłam się o 7 już ostatecznie wstałam. Gdy byłam koło drzwi obudził się Peeta.
- Czemu już wstałaś? Pośpij sobie jeszcze.
- Źle się czuje i jeszcze mam ciągle koszmary.
- No dobrze to ja też już w sumie wstaje.
Wyszliśmy razem z Peetą z sypialni. Peeta zrobił nam śniadanie. Gdy zjedliśmy siedzieliśmy w salonie i czekaliśmy aż wszyscy wstaną. Nagle poczułam się gorzej. Poszłam się położyć do sypialni. Po chwili wszedł do mnie Peeta.
- Jak się czujesz? - spytał
- Nie za dobrze, najbardziej boli mnie głowa.
Peeta przyłożył rękę do mojego czoła.
- Katniss masz gorączkę. Zaraz przyniosę ci zimny okład.
Po chwili przyszedł Peeta i dał mi okład na czoło. Po chwili zmierzał do drzwi.
- Peeta! - Powiedziałam w ostatniej chwili.
Peeta się do mnie odwrócił i podszedł.
- Zostaniesz ze mną? - spytałam.
- Zawsze. - powiedział delikatnie.
Położył się koło mnie i mnie przytulił. Przy nim zawsze czuję się bezpieczniej. Te jego słowo ZAWSZE, gdy je wymawia przypomina mi chwilę, gdy Peeta do mnie przyszedł na pierwszych naszych igrzyskach i mnie przytulił. Już wtedy poczułam coś do niego, ale nie byłam tego pewna. Teraz już wiem, że się wtedy nie myliłam co do niego czuję. Dzięki temu tak bardzo zapamiętałam tą chwilę. Właśnie wtedy już coś iskrzyło, lecz nie umiałam sobie tego uświadomić. Po chwili, gdy Peeta się koło mnie położył zasnęłam. Gdy się obudziłam Peety nie było przy mnie. Wyszłam z sypialni i zobaczyłam, że Peeta robi w kuchni obiad. Gdy szłam do niego usłyszał jak idę.
- Jak się czujesz?
- Już dobrze.
- To dobrze. Usiądź sobie zaraz będzie obiad. Annie z dziećmi jest na spacerze i od razu poszli na peron ponieważ Joanna dzisiaj przyjeżdża.
Usiadłam, a po chwili Peeta podał mi obiad. Gdy zjadłam poszłam się przebrać i wróciłam do salonu. Po kilku godzinach Przyszła Annie z dziećmi i Joanną.
- Cześć Joanna - powiedziałam.
- Cześć wam. - powiedziała Joanna.
Gdy Joanna się rozpakowała długo wszyscy rozmawialiśmy. Gdy już było bardzo późno poszliśmy spać.