Rozdział 11

61 4 0
                                    

3 miesiące później

Dzisiaj są dożynki. Strasznie się boję. Nie mogę się stresować w ósmym miesiącu ciąży, ale to jest silniejsze ode mnie. Gdy byliśmy już gotowi zmierzaliśmy na plac. Gdy byliśmy na miejscu strażnicy wprowadzili nas na scenę. W każdej kuli były po trzy karteczki. Po chwili weszła Effie która zaczęła mówić swoją przemowę. Było słychać w jej głosie, że jest załamana.
- To zacznijmy od dziewczyn. - powiedziała Effie po czym włożył rękę do kuli.
Powoli odwijała kartkę. Strasznie trzęsły jej się ręce.
- Katniss Everdeen. - wypowiedziała Effie z lekkim płaczem.
Byłam załamana. Podeszłam do niej na środek.
- To teraz chłopcy. - powiedziała.
Effie wylosowała Maxa. Wszyscy krzyczeli, żeby mnie nie brali na igrzyska bo jestem w ciąży, ale oni nie słuchali i mnie zaciągnęli do pociągu. Gdy do niego weszliśmy usiadłam na kanapie. Czułam się okropnie załamana. Jak ja mam sobie dać radę w tych Igrzyska jak jestem w ciąży. Po chwili przyszedł do mnie Peeta.
- Kochanie spokojnie. Zrobię wszystko, żebyś w tym nie wzięła udziału. - powiedział Peeta i mnie przytulił.
Po kilku minutach zadzwonił do mnie telefon. Była to Annie.
- Halo? - powiedziałam.
- Katniss jak dożynki?
- Wylosowali mnie i Maxa.
- Co jak to? Nie przejmuj się zrobimy wszystko żebyś nie była na igrzyskach.
- A jak twoje dożynki?
- Wybrali jakiegoś chłopaka i dziewczynę. Brali udział w igrzyskach gdy jeszcze nie byłam mentorem.
Wiesz może co z Joanną? Bo nie mogę się do niej dodzwonić.
- Nie wiem, ale spróbuję do niej zadzwonić. Zadzwonię do ciebie jak odbierze.
- Dobrze.
Rozłączyłam się i zadzwoniłam do Joanny. Akurat gdy miałam odkładać telefon Joanna odebrała.
- Halo? - spytała
- Joanna jak dożynki?
- Nawet nic nie mów, wylosowali mnie.
- Witaj w klubie. - powiedziałam zrozpaczona.
- Co przecież jesteś w ósmym miesiącu ciąży. Nie powinnaś brać udziału w dożynkach.
- Posiedzi bez względu na stan zdrowia.
- Nie martw się zrobimy wszystko żeby postawić na swoim i żebyś nie brała udziału.
- Dzięki. - powiedzialam.
Rozłączyłam się i odłożyłam telefon.

Kolejne lata miłości Katniss i Peeta część 6Where stories live. Discover now