8.Just friends

374 33 42
                                    

Dziękuję za taką aktywność pod ostatnim rozdziałem, mam nadzieję, że i ten zostanie odebrany tak dobrze jak ostatni♡.

¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦¦

Yoongi oraz reszta nie zwlekając dłużej również pobiegli do toalety, chcąc wiedzieć jak sytuacja się ma. O ile Min bardzo dobrze znał relacje pomiędzy Jiminem a Jeonggukiem, tak cała reszta była zszokowana poczynaniami dwójki, obecnie znajdującej się w łazience. Otworzyli drzwi, patrząc zdumieni na obraz przed sobą.

– Jeongguk... Wszystko okej? – zapytał najpierw spokojnie najstarszy. Dobrze znał jak szatyn cierpiał przez blondyna, a raczej już rudzielca. Jednak kiedy zobaczył jak ten go przytula, serce mu zmiękło. Wiedzał, że znają sie krótko, ale mieli pomiedzy sobą niesamowitą więź.

– Myślę... że tak, hyung – pociągnął cicho nosem, wtulając się w pierś Jimina. Zranił go bardzo, lecz jak mógł się oprzeć temu pięknemu cytrusowemu zapachu?

– Ostrzegam cię, Jimin. Jeśli jeszcze raz zobaczę go w takim stanie to... pożałujesz. Przeszedł więcej niż sie wydaję, więc jeżeli masz tak znikać, to zniknij raz na zawsze i daj mu zapomnieć – warknął Min, dostrzegając ból w oczach Jeona. Było mu go żal. Serce naprawdę boli, jesli jest się zakochanym i jeszcze odrzuconym.

– Dobrze, hyung – mruknął cicho Park, będąc zły na siebie z tego, co zrobił. Nie miał większego pojęcia na temat Jeongguka, a tym bardziej o jego przeszłości. Miał żal do siebie, że tak go skrzywdził. Z nadmiaru emocji po jego policzku również spłynęła łza, którą szybko starł, chcąc być teraz jakimś oparciem dla Jeongguka, a nie kompletnie się rozkleić.

– Idźcie się bawić. My zostaniemy tu chwilkę i pójdziemy do mieszkania. Muszę porozmawiać z Jeonggukiem – powiedział po chwili rudowłosy, zerkając na swoich przyjaciół, których twarz dalej wyrażała szok i niedowierzanie. W końcu Jimin o wszystkim im mówił, a teraz dowiadują się, że Park znalazł innego przyjaciela. Nie mogli uwierzyć w to, że Jimin nic im nie pisnął.

Trójka wyszła z pomieszczenia, zamykając delikatnie drzwi, przez co zostawili szatyna i rudzielca samych. Tuż po cichym dźwięku obijania się drewna o framugę, Jimin od razu zbliżył się do młodszego, patrząc prosto w jego oczy.

– Naprawdę przepraszam – powiedział ze spuszczonym wzrokiem na płytki. – Ja nie chciałem... – znów próbował się wytłumaczyć.

– Ciii, hyung. Ja wszystko wiem – odpowiedział wyższy, patrząc łagodnie na starszego i wycierając resztkę swoich łez. Oczywiście, miał mu za złe, że tak po prostu go wystawił, ale po tych smutnych oczach, pełnych żalu do siebie, wiedział, że na pewno rudy chłopak nie zrobił tego specjalnie.

Park poczuł to uczucie. To dziwne uczucie. Nie panował nad sobą. Działał impulsywnie. Nie zastanawiał się długo, po prostu przybliżając swoją twarz do tej młodszego, patrząc spokojnie w jego oczy, aby następnie zaatakować suche usta Jeona. Musnął go delikatnie, jednak młodszy szybko przejął kontrolę nad pocałunkiem, pieszcząc mocno i zarazem łagodnie usta rudowłosego, starając pokazać mu wszystko co czuję. Przejechał językiem po ustach drugiego, prosząc go tym o dostęp do środka. Starszy westchnął cicho, czując niesamowitą przyjemność. Chwilę później poczuł mokre wargi na swojej szyi, wzdychając głośniej.

– Przestań... Proszę – wyjęczał, czując, że zaraz nie wytrzyma tego ogromu przyjemności. Młodszy zafundował mu piękne wrażenia, jak i niemały problem w spodniach.

– Ty zacząłeś – odpowiedział sprytnie, odrywając się na chwilę od jego szyi. Dobrze widział, co stało się ze starszym, uśmiechając się chytrze na myśl o ich razem.

Let's drink it! || jikook/kookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz