16. (również i ( ͡° ͜ʖ ͡°))

1.5K 52 93
                                    


Pov. 3 osoby
Cała rodzina, w nocy wyszła ze szpitala. Armo był cudownym i zdrowym dzieckiem .Nasza para musiał podzielić swoje obowiązki i szkolne i towarzyskie. Rosja i Ameryka chodzili do szkoły, a Armem (nie wiem jak się odmienia -._-.) zajmował się ojciec Rosji. Zsrr.

Pov. ZSRR (tak dla odmiany UwU)
Siedzę sobie w salonie i popijam moją herbatę. Od kiedy Rzesza i ja jesteśmy pokłóceni nie wychodzę z domu. Eh...chciałbym żeby teraz ktoś... Chwila.

Usłyszałem dzwonek do drzwi. Leniwie wstałem, myśląc że to listonosz. Przeszedłem przez korytarz i chwyciłem za klamkę. To co zobaczyłem, było jednym z najcudowniejszych rzeczy na na świecie. A więc. W drzwiach stał mój syn Rosja z Ameryką. Wiedziałem że są razem od świąt. Ale... Coś przykuło moją uwagę. Mała postać za nimi.

R: Привет Папа.  (Cześć tato)
Z(ZSRR): Привет сын. (Witaj synu)
A: Dzień dobry panu.
Z: Proszę mów mi tato. Jesteś z moim synem od dłuższego czasu. - pierwszy raz uśmiechnąłem się ciepło. Kiedyś zawsze to robiłem. A teraz? Teraz tylko siedzę i gapie się w TV przełączając kanały.

Z: Zapraszam. - gestem ręki zaprosiłem ich do środka.

Z: więc? Co was do mnie sprowadza?
R: Jak wiesz jesteśmy razem.
Z: Mhm.
R: I... Od świąt Bożego Narodzenia, ja i Ameryka musieliśmy zwolnić się że szkoły.
Z: Mów dalej. - byłem ciekawy co powie.
R: A przyczyną tego był... twój wnuk.
Z: Chwila, co?! Jestem dziadkiem? Od kiedy? Jak wy? - za dużo pytań chodziło mi po głowie. Jestem dziadkiem...
Z: Od kiedy?
A: Od kilku miesięcy.
Z: Mogę go zobaczyć?
R: Właśnie dlatego tu jesteśmy. - zza pleców wyjął małe nosidełko. (To coś do noszenia dzieci, kiedy są małe). W nim leżał mały chłopczyk. Spał. Był bardzo podobny do obu rodziców.

Z: Jest cudowny.
A: A na dodatek, w oczach ma małe znaczki sierpa i młota. Jak ty i Rosja...
Z: Cieszę się że mogę go zobaczyć. Może herbaty?
A: Chętnie, pójdę zrobić.

Kiedy Ameryka poszedł ja z moim synem usiadłem przy stole.
(Ogólnie to teraz będzie meeega niezręcznie xD bo będą gadać o sprawach em... ( ͡° ͜ʖ ͡°) więc nie lubisz? Przesuń)
Z: A więc (OK boomer xD). Jak ty i Ameryka?
R: Zależy w jakich sprawach.
Z: Synu, dokładnie wiesz w jakich.
R: A tych. E...
Z: Kto jest u góry?
R: Ja. I jest przyjemnie.
Z: Doprawdy?
R: Mhm.
Z: Kiedy ostatnio.. no wiesz.
R: Kilka tygodni temu. Niestety. (Już nie długo mój drogi UwU)
Z: Rozumiem to.
R: A jak ty i Rzesza?
Z:...
R: Pokłóciliście się?
Z: Można tak powiedzieć.

Retrospekcja ZSRR
Wracając ze sklepu dostałem wiadomość od Rzeszy.

Z:" Mamy coś do obgadania"? O co może mu chodzić. - przyspieszyłem kroku i w niecałe trzy minuty znalazłem się pod domem. Wszedłem i do razu ujrzałem chłopaka.

Rz: Chodź. - posłusznie podążyłem za nim, wcześniej zdejmując buty i odzież wierzchnią.
Z: Coś się stało?
Rz:...
Z: Rzesiu ja...
Rz: Nie nazywaj mnie tak.- najwyraźniej był nie w humorze. Ale czemu? Ostatnim razem zachowywał się tak, kiedy słyszał od...
Z: Gadałeś ostatnio z Imperium Osmańskim?
Rz: Tak, był wczoraj na chwilę. Pokazał mi coś ciekawego. - wręczył mi małą kartkę. Na niej było zdjęcie... ze mną i Imperium Japoński (skrót I.J., a do Osmańskiego I.O.), jak się...

Z: Wiesz dokładnie, że ja i I.J, jesteś TYLKO i wyłącznie przyjaciółmi. Przecież nie był bym z kolejną mangozjebką. A w ogóle wiesz że wolę chłopaków.
Rz: To czemu ostatnio mówiłeś mi, że... A nie ważne. Chciałem ci tylko powiedzieć się wyjeżdżam na jakiś czas do Niemca. Powinniśmy od siebie odpocząć.
Z: Rozumiem. A na ile?
Rz: Nie wiem. Jak będę wracać do dam ci znać.-

Koniec Retrospekcji
Tak... Ten skurwiel zawsze musiał coś zepsuć.
W tym czasie kiedy ja rozmyślałem, Ameryka już podał herbatę.

R: Em... Tato?- widziałem że się krępuje.
Z: Tak?
R: Czy mógłbyś się na dwa dni zająć Armem? Я хочу взять Америку куда-нибудь, и вы знаете. (Tłm. Chcę gdzieś zabrać Amerykę i wiesz...)
Z: Oczywiście. Kiedy?
R: Em... Dzisiaj? Jeżeli ci to nie przeszkadza.
Z: Jasne. - dokończyłem pić. Mój syn i jego małżonek skierowali się do drzwi.

Pov. Ameryki
Gdy wychodziliśmy Rosja jeszcze chwilę omawiał co dawać Armo i takie tam rzeczy.

W końcu znaleźliśmy się w aucie.
A: To co robimy?
R: Nie wiem. Jedziemy do domu? A potem może gdzieś wyskoczymy?
A: Mi pasuję.- mam dla niego "małą" niespodziankę. (Jeżeli wiecie o co mi chodzi 7w7)

//Time skip bo jestem leniwa -. _-.//
Kiedy byliśmy w domu, a Rosja poszedł do łazienki, ja szybko pobiegłem do pokoju. Z szafy wyciągnąłem stare pudło, gdzie były moje prezenty z 18-stych urodzin.

Nie lubisz? Nie czytaj! Aha i sceny 18+, jak to u mnie... Przepraszam za zrujnowanie psychiki i dzieciństwa. (Czytasz na własną odpowiedzialność)

Znajdowały się w nim różne "zabawki" do... wiadomo czego. Również był strój sprzątaczki z BARDZO krótką spódniczką. Przebrałem się w nią i poczekałem na mojego chłopaka. (Też chciałabym tak mówić, "mojego chłopaka". Marzenia :3)

Pov. Rosja
Wyszedłem w samym ręczniku z łazienki i skierowałem się do pokoju. Kiedy chwyciłem za klamkę, zorientowałem się że Ameryka od chwili przyjęcia siedział cicho. Wzruszyłem tylko ramionami i wszedłem do pomieszczenia.

W środku było ciemno. Szukałem ręką włącznika, i kiedy w końcu znalazłem moim oczom ukazał się (czemu T-T) podniecający widok.

Mój Ameryka leżał na łóżku w stroju sprzątaczki. Na biurku były kajdanki.

R: Em... Mam coś zrobić?
A: Ty nie, ale ja...- zerwał że mnie ręcznik. -Tak.
R: A-Ame...
A: Dzisiaj ja będę na górze. Co ty na to?- chwila. Ja na dole? Nie zdążyłem niż powiedzieć, bo chłopak od razu zabrał się za... mojego "przyjaciela". (Niech diabeł mnie zabije...). Nie powiem, było przyjemnie. Inaczej, było BARDZO przyjemnie. Za każdym razem jak Ameryka robił ruch, ja odpowiadałem mu jękami. Przytrzymałem jego głowę, dając znak, że chce mocniej.

Po kilku minutach doszedłem w jego ustach. On tylko zlizał ciecz z twarzy i mnie pocałował. (Cringe Alert! T<T). Przenieśliśmy się na łóżko. Zdałem mu bluzkę i spodnie.

A: Chcesz tego?
R:...mhm.- szyderczo się uśmiechnął i sięgnął po kajdanki.
R: H-Hej!
A: Sz~- przybliżył się do mojego ucha. - To ma być przyjemność, a nie tortura. - przyjemny dreszcz przeszedł po moich plecach. Kluczyk od razu rzucił w kat pokoju.

//Time skip// (ciągle cringe, to będzie do końca rozdziału ×^×)

R: TAK♥️ AMERYKA♥️~SZYBCIEJ, BŁAGAM!- czułem jak każda sekunda tego zdarzenia, staje się przyjemniejsza. Kochaliśmy się już od godziny. Jego "przyjaciel" ocierał się o każdą ściankę we mnie.

W międzyczasie, chłopak założył mi obroże. Co jakiś ciągnął za nią, co mnie bardziej podniecało. Go chyba też. W końcu opadliśmy razem na łóżko.

A: I love you~
R: Я Тоже тебя люблю~ (też cię kocham). - i tak zasnęliśmy wtuleni w siebie.

~•~•~•~•~
Dobra.








JA PRZEPRASZAM T^T.
NAPRAWDĘ. Z MOJEGO NOSA LECI TERAZ KREW. LITRAMI.

Mam nadzieję że się podobało~

Soviet~

&quot; Don't leave me &quot; - Rusame Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang