IV

141 16 2
                                    

"Nie licząc"

Nie licząc chwil, oddalam się,
Nie licząc dni, jestem gdzieś,
Nie wiedząc jak mam się bać,
Uciekam gdzie strach, wystraszy się moich wad.

Pobiegnąć chcę, lecz zostać też,
Oddychać tym powietrzem samym chcę,
Patrzeć w niebo, w gwiazdy, Tam, gdzie Ty,
Dalej nie posiadając żadnych takich chwil.

W ewentualności zatracam dziś,
Każdą minutę czymś innym by,
Móc jeszcze szybciej odzyskać Cię,
Lecz te słowa już gubią mnie,
Krokami mylę się,
Słowami nie rozumiem mnie,
Interpretować myśli muszę źle,
Jak to zmienić, by naprawić tego sens?

Tylko Ci, co na morzu fal się utrzymają,
Potrafią odpowiedź uzyskać taką,
Skoro samemu nie dobiegniesz na czas,
To sensu nie ma patrzenie, jak umiera ten świat,
Takie są fakty stwierdzone,
Tą krwią za nas oboje,
Umyję kościół, zapale frontowe drzwi i z tym popiołem zamienię każdą drogę dobrze znanych nam żyć.

Hej, nie powiesz prawdy w czasy,
Hej, nie zamkniesz chwil w pałacu,
Porozmawiaj do powietrza,
Może więcej da Ci z serca,
Do księżyca względem jest modlitwa,
Lecz do słońca już nie taka zbytnia,
A te gwiazdy niby narzekają czasem,
Dla zabawy goni pies kota z pajacem.

LªMENT Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz