y

111 7 5
                                    

wizard world of jkrowling au

∆☣ Odbywałoby się za czasów Golden Trio

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

∆☣ Odbywałoby się za czasów Golden Trio. Azirafel byłby Puchonem, z kolei Crowley stereotypowym Ślizgonem. Tak, boli mnie to, bo nienawidzę takich prawilości, ale tutaj trzeba.

∆☣Wspaniali rodzice Crowleya pracowaliby tutaj w Ministerstwie. Sądzę, że Gabriel obejmiwałby tekę Ministra Magii, bo to do niego pasuje. Z kolei Beelzebub zajmowałaby wysokie stanowisko w szkole Magii i Czarodziejstwa, głównie przez to, że Gabriel wyrzuciłby ją prędzej czy później z Ministerstwa. Pewnie uczyłaby Eliksirów. Chociaż młody Purgatory doskonale by sobie z nimi radził, nie miałby nawet N.

∆☣ Crowley byłby jedyną osobą, jaka byłaby niezainteresowana zupełnie rzeczonym Potterem, chociaż byliby na tym samym roku. I to nawet nie tyle, że miałby go gdzieś — po prostu gardziłby nim, jak wszystkimi dookoła i tą pogardę otwarcie okazywał

∆☣Beelzebub byłaby doskonałą śmierciożerczynią, liczyłaby też, że jej syn podzieli jej rodzinną tradycję. Tamten miałby na to tak głębokk wyjebane, że to aż przerażające.

Jeśli mama daje pieniądze, to mama jest super i będę śmierciożercą. Gdyby tata dawał pieniądze, to pewnie pracowałbym w Ministerstwie czy coś.

∆☣Crowley nie przepadałby za Draco Mafloyem, który raczej byłby nim zainteresowany. Z kolei tamten nie zauważałby tego i raczej nie przejmował się tym jakoś szczególnie. Jeśli rodzice się przyjaźnią, to przecież nie ma problemu.

∆☣Ale w szkole młody Anthony w życiu nie przyzna się do tego, że jego matka jest jego matką. Nie w szkole. Więc jeśli tamta znajduje powód, aby go opierdolić — nie, nie skrzyczeć, zrugać, pokłócić się; czysto opierdolić — stara się to załatwić na uboczu.

∆☣Poznał się z Azirafelem na swoim piątym roku, gdy odbywał się Turniej Trójmagiczny. Właściwie wcześniej niemal go nie zauważał, po prostu tamten wpakował się w lekkie kłopoty, a Crowley go jako tako z tego wyplątał. Później jakoś zaczął traktować go jak przyjaciela, bo nikogo innego nie miał.

∆☣W gruncie rzeczy Anthony chciał jakoś zaimponować swoim rodzicom i z nadzieją, że Czara Ognia jakoś go wybierze, spróbował wrzucić tam kartkę ze swoim imieniem. Nie udało się, ale przynajmniej spróbował.

∆☣ Dobrze, jak można się domyślić, szósty rok był dla niego najgorszy. A to dlatego, że pojawiła się nasza słynna Dolores Jane Umbridge. Właściwie ten rok sobie tak cudownie wizualizuję, a właściwie ich przepychanki słowne — bo Anthony nie umie przewidzieć konsekwencji swojego zachowania.

∆☣Pisałby potem dużo, ale nie żałowałby i ani odrobinę nie okazał słabości, a w dodatku po jakimś czasie śpiewał podczas tejże "pracy" najgłośniej jak potrafił utwory Queen, dopóki nauczycielka nie miała go dość. Starała się być wyrozumiała, ale po dłuższym czasie z fałszowaniem młodego Ślizgona można oszaleć

∆☣Przysięgam, że chociaż Anthony nie czyta za wiele, przeczytałby wszystkie możliwe kodeksy prawne, regulaminy szkolne, szukał wszelkich niedociągnięć, żeby tylko nastąpić kobiecie na odcisk. Naprawdę, skupiałby się na tym bardziej niż na nauce.

∆☣Gdyby usiłowałaby wyrzucić go ze szkoły lub cokolwiek z tym zrobić, rzuciłby coś w stylu "chcę porozmawiać osobiście z Ministrem Magii", co zapewne wywołałoby śmiech kobiety. Mniej zabawnie byłoby, gdyby odkryła, że do imienia Anthony J Crowley – jak mówił do niego dosłownie każdy, więc mogła przeoczyć ten drobny szczegół — dochodzi też nazwisko Purgatory.

∆☣Może Gabriel nie darzy szczególną miłością swojego syna, ale wizja Gwiazdki pełnej narzekania na dosłownie wszystko, co istnieje z jego strony brzmiała na tyle przerażająco, że za kilka wymuszonych uśmiechów i talentu Ślizgona do bycia perfekcyjną "drama queen", że załatwił "młodemu" pewne ulgi podczas Obrony przed Czarną Magią.

∆☣Siódmy i ostatni rok byłby cudowny i zaiste luźny dla młodego Purgatory'ego. Szkołę opanowywali śmierciożercy, to prawda, aczkolwiek tacy jak oni darzyli go sympatią, a i tak kończył edukację.

∆☣Zapewnie, ku ogólnej zgrozie rodziców, znalazłby sobie jakąś luźną pracę w niemagicznym świecie, a dorabiał — o czym tamci już wiedzieć nie musieli — sprzedając jeszcze niezlegalizowane produkty dla czarodziejów. Tak samo, jak nie musieli wiedzieć, że niemal od razu po zakończeniu szkoły związał się na stałe z tym dziwnym Puchonem z jakim przyjaźnił się od dłuższego czasu

∆☣Tamten z kolei założył księgarnię, profesjonalną i dobrze prosperującą, chociaż zawsze trudno było mu się rozstać z książkami. I nie pytał, skąd jego mąż znajduje fundusze na kupno tego wszystkiego, czego potrzebowali na jej utrzymanie

powinienem dawać tu więcej Azirafela? jakby, nie mam na niego wizji, Crowelya mi się łatwo robi, w sensie, ogólnie disfamily. z Azirą jest trudniej. mogę popróbować tylko czy to ma sens, jak większość fandomów obóstwia Purgatory'ego?

Ducks and Tulips | Good Omens - TrashWhere stories live. Discover now