#5. Kiedy wyjeżdżasz na dłużej.

4.1K 86 18
                                    


DO WSZYSTKICH

Pewnego dnia musiałaś jechać do swojego dziadka, który złamał nogę.  Nie było Cię dwa tygodnie, a dodatkowo na wsi nie miałaś zasięgu, więc pisać z chłopcami nie było jak. Jak znosili tą rozłąkę?

ENDOU MAMORU

Endou, jak to Endou, starał się nie okazywać, że coś jest nie tak. W końcu, jako kapitan, powinien być zawsze uśmiechnięty i dodawać otuchy drużynie, a gdyby zobaczyli go przygnębionego, to co by się stało? No właśnie. Więc tylko w swoim pokoju pozwalał sobie na wspominki z Tobą, smucąc się, że nie ma Cię przy nim. Dlatego tak bardzo emocjonalnie zareagował? Sam nie wiedział...

GOUENJI SHUUYA

Chodził dość nerwowy, i rozdrażniony. Zawsze byłaś gdzieś na murawie, kibicując mu i dodając energii podczas treningu, a teraz panowała kompletna cisza, no, może prócz Endou, który zarażał pasją resztę drużyny. Prócz niego. Oczywiście, słowa Endou były bardzo motywujące, ale czuł, że to nie to samo. Poprostu nie potrafił się skoncentrować. Miał szczęście, że nikt tego nie zauważył, bo pewnie zamęczyliby go pytaniami na śmierć. Ale dlaczego aż tak bardzo za Tobą tęsknił?

KIDOU YUUTO

Wszystkie obowiązki, jakie przejęłaś Ty, znowu na niego spadły. Nie radził sobie z treningami, i wszyscy zauważyli gorszą grę chłopaka.

– To dlatego, że [T/i] pojechała? – zapytał Genda, który został, bo niedługo mieli zagrać ważny mecz, i był potrzebny.

– Nie...chociaż, sam nie wiem – odparł. – Znowu jestem przyciśnięty tymi obowiązkami, i nie mogę się na niczym skupić – dodał, marszach brwi.

Genda i Sakuma i tak wiedzieli swoje... Ich kapitan się zakochał!

KAZEMARU ICHIROUTA

Kazemaru nie przeżył tak bardzo Twojego wyjazdu, jednak stał się nieco bardziej nieobecny. Myślami błądził po wspomnieniach z Tobą, zastanawiając się, co teraz możesz porabiać. Pewnie zajmujesz się dziadkiem...
Co jakiś czas nieświadomie zerkał na telefon, z nadzieją, że może jednak napisałaś coś do niego, ale niestety, nie mogłaś. Pozostało mu tylko czekać na Twój powrót...

MIDORIKAWA RYUUJI

Kolejny raz wywalił się przez swoją nieuwagę, ale tym razem nie miał go kto opatrzeć i zbesztać, jak Ty to w zwyczaju miałaś robić. Sam wziął się więc za opatrywanie niedużego stłuczenia na kolanie, jednak nie szło mu to wcale. Zazwyczaj Ty brałaś wtedy lód, przykładałaś mu go do rany, robiąc przy tym taką reprymendę, że aż wszyscy byli w szoku. A tym razem? Był kompletnie sam...

KIYAMA HIROTO

[ Tutaj jesteś sierotą, więc powiedzmy, że był to wyjazd...na ponowne spotkanie dawnych przyjaciół z sierocińca ]

Był zmartwiony, że jak już raz u nich zostaniesz, to nie będziesz chciała wrócić. A przez on bez Ciebie nie wytrzyma. Chyba umarłby z tęsknoty. Wiedział, jaka jesteś wrażliwa, i bał się poprostu, że nie wytrzymasz ponownej rozłąki. Z niecierpliwością czekał na Twój powrót, przez co nie mógł się na niczym skupić. Wszyscy to zauważyli, i wszyscy wiedzieli, co spowodowało to zachowanie...oprócz niego samego.

KIRA HIROTO

Nie grałaś w meczu przez wyjazd, więc nie miał go kto uspokajać przed zbytnim przechwalaniem się przed przeciwnikami. Był rozkojarzony, przez co naśmiewał się z niego Haizaki, mówiąc, że "kochany Bóg chyba spadł z nieba i pomieszało mu się w głowie", przez co nieraz dochodziło między nimi do małych kłótni, których nie miał kto łagodzić, bo nikt nie robił tego tak perfekcyjnie jak Ty. Sam nie wiedział, dlaczego aż tak mu Ciebie brakuje. Tłumaczył to tym, że nawet dobrze się dogadywaliście na boisku, ale...kto go tam wie, co sobie naprawdę myślał.

MATSUKAZE TENMA

[ JESTEŚ Z PRZYSZŁOŚCI I WRÓCIŁAŚ DO SWOJEJ ERY ]

Stał się strasznie smutny i co chwila zerkał na telefon, oczekując, że jakiś cudem jednak napiszesz. Wszyscy to zauważyli, a gdy Shindou postanowił z nim porozmawiać, ten otwarcie wyznał, że tęskni za Tobą strasznie, i martwi się, że El Dorado może cię skrzywdzić, nawet nie wie dlaczego. Były kapitan domyślił się, dlaczego, ale chciał, aby Matsukaze sam odkrył uczucia do Ciebie...ale przecież Tenma to takie dziecko, więc pewnie długo mu to zajmie...

TSURUGI KYOUSUKE

Brakowało mu tej irytującej osóbki, która co rano witała go przed drzwiami szkoły, i chodziła za nim krok w krok, uśmiechając się i próbując wywołać uśmiech na jego twarzy. Nie przyzna się do tego, ale polubił Cię przez ten czas. I okazywał to na swój dziwny sposób, poprzez lekkie dokuczanie Ci i sarkastycznie odzywki. Ale jakby ktoś inny zrobił Ci coś złego...o człowieku, nie ma życia. Czekał już Tylko na to, aż wrócisz...

SHINDOU TAKUTO

Całymi dniami przesiadywał przed fortepianem, ale nie grał, a wpatrywał się w tapetę jego telefonu, na której byliście Ty i on. Zdjęcie zrobiła jego mama. Śmiałaś się na nim, co odruchowo przypominało mu o Twoim ślicznym śmiechu, który znowu chciał usłyszeć...ale cóż, będzie musiał czekać te dwa tygodnie, a potem już napewno nigdzie nie puści Cię samej na tak długo.

KIRINO RANMARU

On był typem, który martwił się, czy napewno masz dobrze tam, na wsi. Czy nie brakuje Ci jedzenia, ciepłego kocyka, i czy przypadkiem się nie przeziębiłaś. Stał się nieco bardziej nieobecny, cały czas myślami błądził we wspomnieniach. Te dwa tygodnie były dla niego katorgą nie do wytrzymania, i nawet raz się popłakał, mówiąc "[T/i], wracaj już".

𝑺𝒄𝒆𝒏𝒂𝒓𝒊𝒖𝒔𝒛𝒆 ❦ 𝑰𝒏𝒂𝒛𝒖𝒎𝒂 𝑬𝒍𝒆𝒗𝒆𝒏 [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now