06|Wilson

222 64 29
                                    

    Chloe Wilson odpisała Audrey.

    Sama się tego po sobie nie spodziewała. Przecież zawsze była dumna, zbyt dumna na takie zachowanie. Chyba, że chodziło o Audrey. Chloe Wilson miała do niej słabość. Słabość i coś jeszcze.

  Jednak chciała do niej napisać. Nie wiedziała co prawda, czy powinna to zrobić. Ale napisała.

   Wybrała tylko opcję papierową. Wiedziała, że Rey woli papierowe listy. Dlatego wzięła kartkę i zaczęła. Długopis sam sunął po papierze i napisał to, co wydawało się Chloe najważniejsze.

*

  Chloe Wilson dotknęła metalem swojej skóry. Od razu poczuła się troszkę lżejsza. Mniejsza, mniejsza, taka malutka. W swojej maleńkości było jej dobrze. Traciła na wartości, traciła na szacunku i traciła także swoją krew. Ale już się do tego przyzwyczaiła. Lubiła być mała. Lubiła być mało ważna. Lubiła być nikim.

  Chociaż nie. Nie lubiła. Chyba po prostu już się do tego przyzwyczaiła.

  Bo Chloe Wilson była nikim.

*

   Chloe poszła do baru. Chciała zjeść smażone na dwudniowym tłuszczu frytki i wielkiego, obleśnego burgera. Potrzebowała trochę normalności. Potrzebowała żyć.

   Chloe podeszła do kasy i sztucznie uśmiechnęła się do chłopaka stojącego za barem.

- No, cześć.- chłopak puścił do niej oko- Co dla pięknej pani?

  Chloe Wilson nie była piękna. Nie była panią. Była tylko głodna.

- Dzień dobry. Poproszę frytki i jakiegoś burgera.

- Oczywiście. Może chciałabyś coś do picia?

  Nie miała siły się z nim użerać. Postanowiła odpuścić.

- Nie. Tylko to co zamówiłam.

- Jasne, już się robi. Może dałabyś mi swój numer? Nie chciałbym aby coś ci się stało, wyglądasz na zagubioną.

- Nic mi się nie stanie. Nie możesz mnie uratować.

  Chloe nagle odechciało się jeść. Wyszła więc z lokalu, nie płacąc za jedzenie, którego nie wzięła.

  Chłopak nie mógł jej uratować. Nawet jeśli naprawdę by tego chciał.

  Chloe Wilson uratować mogły tylko przyjaźń, miłość i nadzieja.

  Jej przyjaźń się skończyła.

  Jej miłość nie miała sensu.

  A nadzieja?

  Nadzieja podobno nie umiera. Ale nawet nadzieja nie mogłaby uratować Chloe.

Bo Chloe Wilson wcale nie chciała być ratowana.

e.n.v.y.Where stories live. Discover now