09|Wilson

161 56 10
                                    

   Chloe Wilson spóźniła się dziś na zajęcia.

   Nigdy wcześniej jej się to nie zdarzyło. Nie była najpilniejszą studentką, ale starała się. Nie chciała zawalić studiów. Chodziła więc na większość wykładów, chociaż były wyjątki. Nie chciała zawieść rodziców. Nie chciała zawieść siebie. Nie chciała zawieść Audrey.

  Bo Rey zawsze w nią wierzyła. Zawsze. Mówiła, że jeśli będzie miała problemy z fizyką to jej pomoże. Albo załatwi kroki z Zacharym Atwoodem, który miał lekcje z jej grupą. Chloe Wilson uczyła fizyki pani Brown. Nie była raczej pasjonatką. Chloe nic nie wyniosła z jej zajęć.

  A Zach, właściwie profesor Zachary Atwood był świetnym nauczycielem. Młody, przystojny i do tego znający się na fizyce. Był co prawda nieco zacofany i czasami nieobecny, ale z pewnością kochał swoją pracę. Chloe nie znała go zbyt dobrze, a szkoda. Bo prawdą było, że chciałaby go poznać. Zawsze troszkę ją intrygował. I miał wspaniałe oczy. Oczy wspanialsze nawet od tych, należących do Audrey Brooke.

  A Chloe Wilson faktycznie miała problemy z fizyką. Nie rozumiała praktycznie nic. Ale nie mogła przecież liczyć na Audrey. Nie mogła liczyć na Zacharego, którego praktycznie nie znała. I nie mogła też liczyć na siebie.

  Bo Chloe Wilson nie mogła liczyć na nikogo.

I nikt nie mógł liczyć na nią.

e.n.v.y.Where stories live. Discover now