~3~

6.5K 291 1K
                                    

(Tak jeszcze podziękuję @Sweterunio za pisanie takiej ilości komentarzy hah. Komentarze są fajne. Dop. Autorka)

Następnego dnia o 11

Deku leżał sobie na łóżku i przeglądał telefon. Niedawno wstał, więc zaraz musiał iść sobie zrobić śniadanko.

Gdy już miał wychodzić do jego pokoju ktoś zapukał.

Izuku swobodnie i z uśmiechem otworzył drzwi. Stała przed nim jego również uśmiechnięta przyjaciółka.

- Cześć Uraraka-san.

- Hejo Deku-kun! - powiedziała jak zwykle wesołym głosem

- Czy coś się stało?

- Niee, raczej nic. Po prostu chciałam cie powiadomić, że o 15 spotykamy się przed dormitorium. Czy taka godzina ci pasuje? - zapytała, splatając ręce za plecami i nachylając się nieznacznie w stronę chłopaka

- Tak, jak najbardziej. A ktoś jeszcze idzie czy tylko my?

- Tylko my. Wiesz, taki przyjacielski wypad na zakupy. - uśmiechnęła się szeroko

Deku wiedział, że Uraraka darzy go sympatią. Niestety on nic do niej nie czuł, ale nie chciał by ich przyjaźń się przez to rozpadła. Wiedział, że dziewczynie mogłoby to złamać serce, dlatego jej nie powiedział co naprawdę czuje, a tak właściwie czego nie czuje.

- Oki. To wszystko co chciałam ci powiedzieć. Do zobaczenia później Deku-kun!

- Papaa Uraraka-san!

Uraraka odeszła w stronę swojego pokoju, a Deku skierował się do kuchni. Robił się coraz bardziej głodny, a gdy jest głodny, nie jest sobą.

Katsuki

Obudziłem się. Gdy spojrzałem na zegarek zobaczyłem, że jest 11:20. Tak jak planowałem, wstałem koło 11. Bardzo dobrze. Dziś weekend, więc mogę robić co chce. Mam nadzieję, że żaden z tych lamusów z klasy nie będzie mi zawracać głowy.

Sięgnąłem ręką po telefon i zacząłem przeglądać instagrama.
Leżałem tak z kilkanaście minut.

W pewnym momencie zadzwonił mój budzik z etykietą "nie zapomnij iść dziś do sklepu matole". Na śmierć zapomniałem, że miałem dziś kupić sobie trąbkę do wkurwiania ludzi. Miałem kupić ją dziś, bo dziś jest na nią przecena od 16:00 do 17:00. Mam nadzieję, że zdążę ją kupić zanim inni debile ją wykupią. Koło 15:30 pójdę do galerii. Narazie muszę sobie poleżakować.

No more Katsuki

>Time skip>

W całym dormitorium było cicho. Każdy siedział u siebie i odpoczywał lub odrabiał lekcję by później mieć wolne.

Koło godziny 15 Bakugo usłyszał dziwne zamieszanie gdzieś poza ich ośrodkiem. Wstał i szybko wyjrzał za okno. Przed wejściem do dormitorium zobaczył kółko różańcowe w komplecie. Spoko, fajnie, że debile razem czas sobie spędzają, ale zaniepokoił go widok Todorokiego. Wiedział, że od dłuższego czasu Shoto przygląda się Deku. Teoretycznie Bakugo też się przyglądał Izuku, ale to nie to samo.

- Temu mieszańcowi nie wolno tak patrzeć na brokuła. Oohoho jak ja mu przypierdolę to chłop się nie pozbiera. - pomyślał Bakugo, a na jego twarz wstąpił sadystyczny uśmiech

Blondyn postanowił otworzyć okno i przysłuchać się temu o czym rozmawiają.

- W takim razie ustalone! Przed 18 będziemy musieli wychodzić z galerii. - usłyszał głos Iidy

- Jak dla mnie czasu wystarczy. - powiedział Deku - Może już chodźmy bo im szybciej tam będziemy, tym lepiej

- Dobry pomysł! - zaaprobowała uśmiechnięta Uraraka

Reszta też mu przytaknęła i po chwili wszyscy razem kierowali się w stronę miasta.

- Czyli idziecie do galerii tak? Bardzo dobrze. Akurat też tam idę. - powiedział do siebie Bakugo ze swoim złowieszczym uśmieszkiem na twarzy

Po chwili Katsuki zebrał się i już był gotowy do wyjścia. Jego plany trochę uległy zmianie. Wiedział, że musi mieć Deku na oku ponieważ Todoroki może zrobić mu coś nieodpowiedniego. Samo to, że Shoto tak patrzy na Izuku strasznie go denerwowało.

Kilka minut później Kacchan był już w drodze na przystanek. Musiał trochę zwolnić, ponieważ nie mógł jechać tym samym autobusem co te świętoszki.

Gdy był około 100 metrów od przystanku zobaczył jak jego obiekt westchnień odjeżdża autobusem razem ze swoją ekipą. I tak. Deku stał się obiektem westchnień Bakugo. Dlaczego? Otóż Katsuki przemyślał sobie wszystko i z wielką niechęcią i złością przyznał przed samym sobą, że jego obsesja na punkcie Izuku niekoniecznie ma podłoże w nienawiści. Ale to teraz nie było najważniejsze. Na razie najważniejsze dla Bakugo było to, by Todoroki nie położył swoich lepkich łap na Midoriyi. Tak być NIE może.

Bakugo czekał około 10min na następny autobus do galerii.

Tymczasem Izuku wraz z przyjaciółmi dotarł do galerii.

- Okej moi przyjaciele! - zwrócił się do nich Iida - Gdzie chcecie iść najpierw?

- Eee Iida? Bo jest pewien problem - odezwała się Uraraka

- Co się stało?

- Bo jak będziecie chcieli kupować jakieś ubrania lub coś to wy w trójkę pójdziecie na dział męski, a ja będę musiała iść sama na dział damski... - powiedziała smutnym tonem Ochako

- Uraraka-san. Nie martw się. Coś się przecież wymyśli - powiedział pocieszająco Izuku

- A ja już nawet mam pewien pomysł! Możemy najpierw wszyscy razem gdzieś pochodzić, a później na przykład ja pójdę z Uraraką, a ty Midoriya pójdziesz z Todorokim.

- Ojejku Iida-kun. Dziękuję! - uśmiechnęła się

- Mnie pasuje. A tobie Todoroki-kun? - zapytał Deku

- Pewnie.

Chwilę potem wszyscy razem poszli pochodzić po galerii. Byli na jedzeniu i w sklepach z różnymi pierdółkami.

Godzinę później nadszedł moment, w którym musieli się "rozstać".

- Okej. W takim razie za godzinę widzimy się przy fontannie. - powiedział Iida

- Oki. To do zobaczenia!

- Pa Deku, Pa Todoroki.

I tak oto Uraraka poszła na sklepy razem z Iidą, a Midoriya razem z Todorokim.












---------------------------------------------------
Ej czy rozdziały nie są za krótkie? Bo ja tak do około 800 słów dobijam. Jak to za mało to dajcie znać w kom. Ja postaram się robić dłuższe rozdziały.
To chyba tyle.
Bayo

Dam radę? ~Bakudeku~ ✔️Zakończone✔️Where stories live. Discover now