~11~

5.1K 250 525
                                    

- K-kacchan! J-ja bardzo prz-przepraszam! - Deku spojrzał na Bakugo, a zaraz potem za siebie, na śmiejących się Denkiego i Eijirou.

Mniejszy chłopak był bardzo zawstydzony tą sytuacją. Mimo to dalej nie odsunął się od blondyna i dalej się na nim wspierał.

- Deku. - mruknął niskim tonem Katsuki, a zielonowłosy spojrzał na niego z przerażeniem w oczach

- T-tak?

- Czy mógłbyś już się ode mnie odsunąć?

Bakugo nie patrzył na niższego chłopaka. Patrzył gdzieś w górę.

Chwilę potem Izuku szybko odskoczył od Katsukiego i cofnął się kilka kroków.

Eijirou i Denki dalej głośno się śmiali z tej sytuacji.

- J-ja przepraszam... - powiedział cicho Deku - B-bo ja nie chciałem.. - przez tę sytuację Midoriyi było coraz cieplej. Do tego miał sweterek, który potęgował fale gorąca

- Chciałeś czy nie, to i tak był prześmieszny widok! - stwierdził przez łzy śmiechu Kirishima

- Też tak myślę! - Kaminariego tak bolał brzuch, że aż zgiął się w pół

Oboje ledwo oddychali. Można by rzec, że się dusili. Z tego co wiem to śmierć ze śmiechu jest możliwa, więc uważajcie na swoje głupawki.

- To... Em... B-bardzo dziękuję za naleśniki. Były bardzo dobre!... Ja już pójdę do siebie. - Izuku z wielkimi rumieńcami na twarzy, szybkim krokiem udał się w stronę swojego pokoju.

Gdy zniknął gdzieś w korytarzu, Bakugo na wysokim poziomie wkurwu zwrócił się do swoich towarzyszy.

- Co wy odpierdalacie?! Co to miało być?!?!

- Broo, my ci tylko pomagamy! - Kirishima ledwo dał radę to powiedzieć. Dalej dławił się śmiechem

- Czy możecie się już zamknąć? Bo umrzecie lamuserską śmiercią.

- No ale to było naprawdę zabawne! - zawołał Denki, starając się uspokoić - Kirishima, musimy robić takie akcje częściej.

- Noo, zgadzam się w 100%, ty mój przyjacielu od swatki. Tylko następnym razem trzeba zrobić tak, by się wywrócili! - oznajmił czerwonowłosy, z szerokim uśmiechem zbijając pione z Kaminarim

Rekin i bateria znowu zaczęli się śmiać. To wyglądało trochę niepokojąco.

- Tch. Wy to jesteście debilami. Mam was dość. Idę do siebie.

Katsuki wziął jeszcze na drogę jednego naleśnika, tym razem pustego, bo nie chciało mu się tam stać, po czym ruszył w kierunku windy. Nie spotkał przy niej Izuku, co oznaczało, że mniejszy chłopak już jest w swoim pokoju.

Izuku

Co to w ogóle miało być?! Czy Kirishima zrobił to specjalnie? Jeśli tak to dlaczego to zrobił? I dlaczego Kacchan tak spokojnie zareagował?? To co tu się dzieję nie jest normalne. Todoroki się do mnie dobiera, Kacchan jest miły, a ja się za dużo ostatnio rumienię. Nie chcę pamiętać o tej sytuacji! Chociaż jak tak spadłem na Kacchana to znowu poczułem to ciepło... Miłe ciepełko... Ale ja i tak nie chcę tego pamiętać! Jak tak dalej pójdzie to stanę się jakimś dziwakiem co lubi ciepło Kacchana. To wszystko jest już totalnie pokręcone!

No more Izuku

Izuku postanowił się wykąpać. Chciał zmyć z siebie ten cały stres. Musiał się uspokoić pod ciepłą wodą. Coś ostatnio bardzo brakuje mu tego ciepła, ale nie takiego wywołanego przez wstyd. Takiego innego ciepła.

Dam radę? ~Bakudeku~ ✔️Zakończone✔️Where stories live. Discover now