(klasycznie: Sweterunio)
Izuku wybiegł ze szkoły i pędził w stronę dormitorium. Nawet nie zauważył, że zapomniał plecaka. A jeśli zauważył to miał to gdzieś. Chciał najszybciej być w swoim pokoju.
Midoriya wbiegł do dormitorium i nie zwracał uwagi na osoby, które mijał. Nawet windą nie jechał, ponieważ stwierdził, że jak wbiegnie po schodach to będzie szybciej. Może i miał racje? Tak czy siak, będąc u siebie w pokoju zamknął drzwi na klucz i rzucił się na łóżko, mocno przytulając poduszkę.
- A co jeżeli podobam się Kacchanowi? - mówił cicho do siebie - Ale to przecież nie możliwe! On mnie nienawidzi od zawsze... A co jeżeli tak naprawdę to Kacchan wymyślił takie coś żeby mnie przestraszyć i zestresować? Co jeżeli umówił się z Todorokim tak, że Shoto będzie udawać, że mnie atakuje, a Kacchan udawać, że mnie ratuje? Przecież oboje pewnie wiedzą, że bardzo bałem się Kacchana, więc takie zachowanie z jego strony jest stresujące... A-a Todoroki-kun wie, że mi zależy na przyjaźni z nim... Najgorsze jest to, że ja nie tylko się stresuje przez ten cały czas! Ja... ja chyba lubię Kacchana... Dlaczego muszę być takim idiotą?!?! - wykrzyczał, rzucając poduszką w ścianę.
Izuku zawinął się w naleśnik z koca i leżał w bezruchu, chcąc ukryć się przed światem.
Nagle ktoś zapukał.
- Deku-kun? Jesteś tam? - zza drzwi dało usłyszeć się Ochako
Izuku nic nie odpowiedział
- Haaloo. Chcę ci tylko pomóc. Przecież wiesz, że możesz na mnie i resztę zawsze liczyć.
- Przepraszam Uraraka, ale zostaw mnie teraz w spokoju. - odpowiedział na tyle głośno, by dziewczyna usłyszała go zza drzwi
- D-Deku-kun? Co się stało?
- Zostaw mnie! Proszę...
Po kilku chwilach zrezygnowana Uraraka poszła do siebie do pokoju. Było jej smutno, że Midoriya odrzucił jej pomoc. Chciała być miła.
Tymczasem w gabinecie pielęgniarki do siebie dochodziło dwóch chłopaków. Jeden z blond włosami i ostrym temperamentem, a drugi z dwukolorowymi włosami i oczami, i w miarę spokojnym charakterkiem.
Kilka minut wcześniej walczyli ze sobą, a nauczyciele dalej nie znają powodów tej bójki.
Pan Aizawa był na nich bardzo zły. Musiał im dać karę, ale jeszcze nie wiedział jaką.
Pani Recovery Girl na chwilę wyszła z gabinetu, zostawiając ich samych.
- I co mieszańcu? Zadowolony? Nie dość, że nic ci się nie udało to jeszcze ze mną przegrałeś.
- Mhm. Tak Bakugo. Ty jesteś zawsze najlepszy. - odpowiedział mu Shoto z sarkazmem w głosie
- Ty jebana kurwo. Obiecuje ci, że jak stąd wyjdę to cie zabije.
- Mhm. Tak, tak.
- JESTEŚ JEBANYM ZBOCZEŃCEM!
- Aha. A ty to niby nie?
- To, że bronię przed tobą Deku, nie oznacza, że mi się podoba idioto.
- Ja przynajmniej jestem na tyle odważny, by powiedzieć, że mi się podoba.
- ZGIŃ. PRZEPADNIJ. W GÓWNO WPADNIJ.
- Rozmawiam z tobą jak normalny człowiek, a ty i tak się denerwujesz.
- BO JESTEŚ JEBANYM CWELEM.
- (  ̄┏_┓ ̄)
- CHCIAŁEŚ ZWGAŁCIĆ DEKU 2 RAZY!!!
YOU ARE READING
Dam radę? ~Bakudeku~ ✔️Zakończone✔️
Short StoryIzuku Midoriya jest uczniem klasy 1a w akademii UA. W klasie ma wielu przyjaciół, ale i jednego wroga. Katsuki Bakugo chodzi razem z Deku do klasy. Od najmłodszych lat go nie trawił, ale ostatnio jakoś dziwnie się to zmieniło.