Raz się żyje | MATA

32

Obudziłam się, słysząc głośny huk dochodzący z zewnątrz. Momentalnie usiadłam na łóżku, nie wiedząc, co się dzieje. Zauważyłam, że jestem sama w pokoju. 

- Michał musiał już pójść nagrywać - mruknęłam, biorąc do ręki telefon.

Przetarłam oczy i spojrzałam na ekran. Zbliżała się dwunasta...

- Kurwa, jak to - zerwałam się z pościeli i zaczęłam szybko wkładać na siebie moje czarne dresy - Ekipa już dawno przyjechała, pewnie pół teledysku nakręcone - jęknęłam.

***

Weszłam do pierwszego budynku, słysząc hałasy z niego dobiegające. Skierowałam się na stołówkę. Chłopacy siedzieli przy stolikach i jedli śniadanie. Wszystko było nagrywane przez ekipę. Mnóstwo kamer, mikrofonów i innego sprzętu.

- Marcela - Michał pomachał ręką na znak, że mam podejść - Jak się spało?

- Dobrze - mruknęłam, nieco speszona obecnością tak wieku obcych mi osób.

- Chcesz kanapkę? - zapytał Franek - Albo zupę mleczną?

- Dzięki, zjem później.

- Właśnie skończyliśmy kręcić tą scenę - wyjaśnił brunet - Teraz idziemy... gdzie? Mariusz?

- Teraz kręcimy, jak się bawicie - wyjaśnił mężczyzna stojący pod ścianą.

- Mariusz Stykała, reżyser - szepnął mój chłopak.

- Chyba pójdę się przejść - powiedziałam.

- Przyjdź za jakieś 20 minut, pograsz ze mną w ping-ponga - uśmiechnął się i złożył szybko pocałunek na moich ustach.

***

Ubrałam kurtkę i owinęłam się szczelniej szalikiem, po czym wyszłam się przewietrzyć. Była naprawdę ładna pogoda, nawet nie było zimno. Po podwórzu kręciło się kilkanaście osób, zdecydowałam więc, że pójdę nad zalew. Doszłam do pomostu. Woda wyglądała naprawdę pięknie, wyjęłam więc z kieszeni mój telefon, zrobiłam zdjęcie i dodałam je na instastory, wraz z lokalizacją.

Weszłam na DM i zaczęłam sprawdzać wiadomości w katalogu ogólne. Większość były to pytania o Michała. Kiedy nowa piosenka? Kiedy nowy teledysk? Kiedy trasa? Czy Mata będzie w...