Rozdział 6. Otępienie.

1.6K 97 158
                                    


 Wydarzenia ostatniej nocy odmieniły życie wielu ludzi.

„Walka i śmierć, pot i łzy", taki nagłówek zagościł na tytułowej stronie Proroka Codziennego.

Koszmarnym niepowodzeniem zakończyła się wczorajsza tajna akcja Biura Aurorów w Ministerstwie Magii. Nie zatrzymano ani jednego wyznawcy Tego Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać, co jest kardynalnym błędem służb. Zginęły dwie osoby, a jedenaście zostało rannych, w tym trzy osoby ciężko. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że jedną z osób rannych jest Hermiona G., która przebywa w Szpitalu Św. Munga. Niestety nie jest nam znany jej obecny stan.

Pytaniem zasadniczym jest, co czarownica tam robiła w czasie, tak niebezpiecznej akcji, skoro nie posiada odpowiedniego aurorskiego przeszkolenia w zakresie obrony przed czarną magią? Czy butna postawa kobiety, która pozjadała wszystkie rozumy świata, uważając się za najmądrzejszą czarownicę od czasów Roweny Ravenclaw, przyczyniła się do niepowodzenia całej akcji?

Nie jest nam znana również tożsamość ofiar, ale pracujemy nad rozwiązaniem tej nieszczęśliwej zagadki.

Jeden auror został aresztowany i tymczasowo osadzony w Azkabanie za użycie jednego z zaklęć niewybaczalnych i zamordowanie śmierciożercy. Nasz anonimowy rozmówca donosi nam, że zatrzymanym jest nie kto inny, jak Ronald W., syn szanowanego, wieloletniego pracownika Ministerstwa, przyjaciel samego Harry'ego Pottera i partner życiowy Hermiony Granger. Nikt się nie będzie kłócić o to, czy postąpił słusznie, czy nie, ponieważ o tym zadecyduje sąd, ale czy społeczność czarodziejów może winić człowieka, który sam wykonał wyrok na jednej z osób odpowiedzialnych za śmierć tak wielu, w czasie ostatnich międzynarodowych zawodów? Na to pytanie, każdy musi odpowiedzieć w swoim sumieniu, a nam ostatecznej odpowiedzi udzieli już wkrótce Wizengamot.

W tym miejscu należy zadać szereg bardzo ważnych pytań: po pierwsze czy poplecznicy Sami Wiecie Kogo ponownie są zagrożeniem dla ładu społecznego? Czego oczekują od nas? Dlaczego atakują w tak ważnych miejscach oraz czy jesteśmy w stanie w jakikolwiek sposób ich odnaleźć i powstrzymać? A przede wszystkim, dlaczego Harry Potter tego nie zrobi? Człowiek, który zrobił tak wiele, teraz wydaje się zupełnie niepotrzebnym pionkiem w czyjejś grze, a jego bezradność bije wszystkich po oczach. W takim razie, czy zasłużenie piastuje on stanowisko zastępcy szefa Biura Aurorów, czy dostał je jedynie za dawne zasługi?

Na te i inne pytania, mamy nadzieję uzyskać odpowiedź już wkrótce.

***

Harry Potter siedział w swoim domu, mnąc w spoconych dłoniach ostatni numer gazety. W kominku wesoło trzaskał ogień, a jego cienie odbijały się w półmroku pomieszczenia, nic nie robiąc sobie z ponurego nastroju gospodarza.

Przed czarodziejem stała nietknięta, zimna już kawa i nieruszone śniadanie. Wybawca, jak go niegdyś nazywały gazety, nie zmrużył tej nocy oczu, choćby na chwilę, chociaż bardzo się starał oderwać od wydarzeń, które kotłowały się w jego głowie.

Koło niego krzątała się żona, pochlipując co chwilę i wycierając łzy ścierką. Siedział i beznamiętnie wpatrywał się w ścianę.

Starał się skupić na tym, co jest teraz i co może z tym zrobić. Jego najlepszy przyjaciel gnił w celi w Azkabanie, a Hermiona leżała w ciężkim stanie w szpitalu i żaden z magomedyków nie potrafił mu wytłumaczyć, co jej się stało w czasie ataku. I jakie są rokowania na przyszłość.

Zastanawiał się, co zrobiłaby Hermiona na jego miejscu, bo ona przecież była specjalistką od kryzysowych sytuacji.

"Harry, to oczywiste, rusz głową. Musisz obmyślić plan" – usłyszał jej głos w swojej głowie i się odrobinę uspokoił.

Dwie twarze 🍓💚🖤 || Dramione || Zakończone.Where stories live. Discover now