Rozdział 9. Odrzucenie.

2.4K 109 144
                                    



Mijały minuty, a żadne z nich nie próbowało się poruszyć, żeby nie zniszczyć tej chwili błogości, podarowanej im tak nagle przez los. Hermiona oparła głowę o tors Draco, pozwalając, aby mocno trzymał ją w swoich objęciach. Wyrażała niemą zgodę na to, by ją dotykał, pieścił i składał pocałunki na jej odsłoniętej skórze.

Nigdy wcześniej nie decydowała się na takie szaleństwa. Seks w wannie? To absolutnie nie była jej bajka.

Hermiona odwróciła się twarzą do Dracona, część wody wylała się z wanny i usłyszeli głośny plusk.

– Niezdara z ciebie – powiedział Draco, jednak nawet nie spojrzał w stronę wielkiej kałuży, która uformowała się na podłodze.

Przyciągnął ją do siebie bliżej i położył dłonie na jej pośladkach. Z fascynacją wpatrywał się w krople wody, które spływały po rozgrzanym dekolcie kobiety. Powiódł palcami ich śladem, czując, jak zadrżała pod jego dotykiem.

– Może trochę – potwierdziła, a uśmiech rozświetlił jego zwykle ponure oblicze.

Pierwszy raz widziała jego rozbawienie i musiała przyznać, że było mu z nim do twarzy. Przyglądała mu się uważnie, a jego pewność siebie sprawiała, że i ona czuła się z nim dobrze.

Dotknęła palcami jego ust, po chwili pocałowała go, najpierw spokojnie, później wsunęła język między jego rozchylone wargi. Sunęła powoli palcami po jego obojczyku, a następnie po szczęce i szyi, i poczuła, jak grdyka porusza się pod jej dotykiem, gdy Draco głośno przełykał.

Ta krótka pieszczota, sprawiła, że oboje ponownie poczuli pożądanie. Zatopili się ponownie w gorących pocałunkach i żadne z nich nie zamierzało przestać i ulec temu drugiemu. Toczyli walkę na to, kto teraz czuje więcej i mocniej.

– Jeżeli nie przestaniesz mnie prowokować – ostrzegł ją, zbliżając usta do jej szyi i gorąco ssąc jej mokrą skórę. – To ta łazienka będzie pływać w wodzie.

Hermiona nie była w stanie mu odpowiedzieć, ponieważ poczuła, że za chwilę znowu poczuje go w sobie. Cicho jęknęła, gdy to nastąpiło. Podobało jej się to, że nie było pomiędzy nimi skrępowania. Dawali sobie wszystko to, czego potrzebowali najbardziej. Krótką chwilę zapomnienia.

Pozwoliła, żeby teraz on przejął nad ich ciałami całkowitą kontrolę. Wszystkie myśli i problemy odpłynęły od niej daleko, dzięki niemu mogła się rozluźnić. Odchyliła głowę do tyłu i poddawała się jego szybkim ruchom. Ruchom, które sprawiały, że czuła przyjemność. Dreszcze przeszły falami po jej ciele, gdy oboje osiągnęli spełnienie.

– O mój Boże – wydusiła z siebie, próbując uspokoić serce i oddech.

Przytuliła policzek do jego piersi, wsłuchując się w szalony rytm jego serca.

Draco tymczasem toczył w sobie wewnętrzną walkę. Próbował uspokoić szalejące w jego głowie dziwne myśli. Kalkulował w głowie wszystkie za i przeciw. Wiedział, że to, co się pomiędzy nimi wydarzyło, przyniesie szereg konsekwencji, których nie był w stanie sobie wyobrazić.

Uznał ostatecznie z rezygnacją, że powie jej wszystko, co wie. Nie wiedział, czy to będzie dobra decyzja, ale postanowił zaryzykować. Od wielu miesięcy nie czuł się tak beztrosko, jak teraz i nie wiedział, jaka w tym była zasługa samej Granger, a jaka bardzo dobrego seksu.

Uświadomił sobie, że to, czym dysponuje jego ojciec, jest tak samo niebezpieczne dla śmierciożerców, jak i pozostałych czarodziejów, szczególnie jeżeli było w niewłaściwych rękach.

Gryfonka ze swoim mózgiem napakowanym wiedzą, mogła pomóc mu zrealizować jego plan, o którym do pory nie wiedział nikt.

– To jest Krąg Nienawiści – powiedział spokojnym tonem, jakby mówił o czymś zwyczajnym, codziennym. – To, co siało zniszczenie w czasie akcji w Ministerstwie.

Dwie twarze 🍓💚🖤 || Dramione || Zakończone.Where stories live. Discover now