Rozdział 5

342 9 0
                                    


Obudził cię Gimli.

- Wstawaj księżniczko.- powiedział.

- AA! GIMLI JEJU WYSTRASZYŁEŚ MNIE!- odpowiedziałaś wystraszona.

- Spokojnie.- powiedział.

- Ymmm... Mógłbyś wyjść? Chce się ubrać.

- Dobrze.- powiedział i wyszedł.

- Czemu on mnie budził? Przecież zawsze budzili mnie strażnicy lub Arwena. Chyba że to sprawka mojej siostry bo doskonale wie o tym że nie cierpię krasnoludów.- pomyślałaś.

Podeszłaś do swojej szafy i wyjęłaś krótką czerwoną sukienkę i diadem. Ruszyłaś do łaźni wykąpać się. Wykąpałaś się i ubrałaś i szłaś w stronę jadalni. Doszłaś i zastałaś tam tylko twojego ojca, krasnoluda i Gandalfa.

- Dzień dobry wszystkim. Gdzie podziewają się pozostali.- zapytałaś i usiadłaś obok twojego ojca.

- Dzien dobry Lily. Nie wiemy gdzie znajdują się pozostali.- odpowiedział ci.

Nagle do jadalni wbiegła Arwena z Aragornem a zaraz po nich hobbici. Widok razem Arweny i Aragorna, zdziwił waszego ojca.

- Ojcze, przepraszamy za spóźnienie.- powiedziała zdenerwowana twoja siostra.

- Nic się nie stało ale następnym razem pamiętajcie, że trzeba być punktualnym.- odpowiedział lekko zdenerwowany król.

Arwena dosiadła się obok ciebie, Aragorn na przeciwko Arweny a hobbici obok twojej siostry.

- Gdzie byliście?- szepnęłaś do niej.

- Później ci opowiem.- szepnęła.

Ty i Arwena zjadłyście swój posiłek i ruszyłyście w stronę komnaty Arweny. Podczas rozmawiałyście trochę o różnych rzeczach. Doszłyście do pokoju siostry i znowu zaczęłyście rozmawiać.

- No i jak powiesz mi wkońcu gdzie byłaś z Aragornem, że spóźniliście się na posiłek?- zapytałaś.

- Aj no dobra powiem ci. Przed posiłkiem postanowiłam trochę się przejść. Poszłam na wzgórze obok naszego jeziora. Leżałam na kocu wpatrując się w niebo aż nagle przyszedł Aragorn. Rozmawialiśmy sobie trochę i tyle.- powiedziała.

- Tylko tyle? A nie było czegoś więcej?- zapytałaś śmiejąc się.

- Ty znowu zaczynasz?

- Aj no dobra. Uznam, że mówisz prawdę.- powiedziałaś.

Do komnaty Arweny ktoś pukał.

- Kto tam?- zapytała twoja siostra.

- Król wzywa was na dziedziniec. Za kilka minut przyjedzie książe Mrocznej Puszczy.- powiedział strażnik.

- Dobrze. Już idziemy.- odpowiedziała mu.

- Jeju znowu kolejni goście.- powiedziałaś. Arwena zaśmiała się.

- Z czego się śmiejesz?- zapytałaś.

- Z niczego. Dalej chodź.- odpowiedziała ci i poszłyście na dziedziniec.





Miłość ponad wszystko- Legolas [ZAWIESZONA]Where stories live. Discover now