- Czekają nas cztery dni podróży, więc lepiej bądźmy cicho. Lepiej żeby nasza obecność w tej kopalni została tajemnicą, której nikt nie odkryje- powiedział Gandalf.
Szłaś za starcem, obok ciebie twoja siostra a za tobą pozostali.
Pov. Lily
Doszliśmy do trzech tuneli. Gandalf powiedział nam że nie pamięta drogi. Postanowiliśmy trochę odpocząć. Usiadłam opierając się o ścianę a zaraz obok moja siostra. Widziałam lekki strach w jej oczach więc objęłam ją ramieniem i przytuliłam do siebie. Siedziałyśmy przytulone do siebie i rozmawiałyśmy po cichu o Rivendell. Po chwili wstałyśmy i zaczęłam się rozglądać. Nagle zauważyłam czyjeś oczy, które wpatrywały się w nas. Podeszłam do Legolasa.
- Legolasie..- powiedziałam po cichu.- Widzisz te oczy?
- To gollum.- odpowiedział ze spokojem.- Śledzi nas od początku wyprawy.
- Rozumiem..- odpowiedziałam. Zauważył, że lekko się wystraszyłam więc przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
- Nie masz się czego bać.- powiedział z lekkim uśmiechem. Wtuliłam się w niego. Czułam ciepło na sercu. Widziałam, że Arwena na nas patrzy i śmieje się po cichu. Rzuciłam jej wściekłe spojrzenie. Odsunęłam się od niego.
Po chwili podbiegł do nas Pippin.
- Gandalf przypomniał sobie!- powiedział do nas. Legolas mrugnął do mnie i poszliśmy dalej z resztą drużyny. Arwena ciągle rozmawiała z Aragornem. Nie słyszałam o czym.
Doszliśmy do głównej sali kopalni. Robiła duże wrażenie, ale to co się tutaj wydarzyło już nie robiło dużego wrażenia. Gimli odbiegł od nas i wszedł do innej komnaty. Poszliśmy za nim.
- Nie!
Podeszłam bardzo zaniepokojona do krasnoluda. Popatrzyłam w miejsce, w które Gimli patrzył.
- Tu spoczął Balin. Syn Fundina..- klęknęłam nad trumną obok krasnoluda.- Och nie zdążyłam cię poznać. Thorin opowiadał mi o tobie..
Poczułam, że po moim poliku spływa łza. Położyłam dłoń na ramieniu Gimliego. Po chwili spojrzał na mnie.
- Znałaś Thorina?- zapytał mnie.
- Tak. Był moim przyjacielem... Ale nie możemy się załamywać, musimy być bardzo silni..
- Masz rację..- odpowiedział mi.
Wstałam i podeszłam do reszty. Gimli zrobił po chwili to samo. Gandalf znalazł jakąś księgę. Zaczął ją czytać.
- Zajęli most i sale. Zaryglowaliśmy bramę, lecz wkrótce musimy ulec. Ziemia drży, bębny, bębny w głębinach.- przewrócił na kolejną stronę.- Nie możemy wyjść. W mroku przemyka cień. Nie możemy wyjść. Nadchodzą.- skończył czytać i popatrzył na nas z przerażoną miną.
Nagle usłyszeliśmy hałas. Popatrzyliśmy w stronę z której się wydobył. Pippin stał przy studni i patrzył w jej dół. Zrzucił coś. Była to czaszka szkieletu.
- Głupi Tuk. Następnym razem, sam tam wskocz i oszczędź nam swojej głupoty!- powiedział do hobbita zdenerwowany.
- Chyba ktoś nas usłyszał.- powiedziała Arwena.
Wsłuchałam się w otoczenie.
- Orkowie.- powiedziałam.
Chłopacy podbiegli do drzwi, by je zamknąć i w jakiś sposób zabykadować. Podeszłyśmy do nich z Arweną, aby im pomóc. Przed moją twarzą przeleciała strzała. Szybko zamknęliśmy drzwi i podbiegliśmy do pozostałych wyciągając broń.
- Mają jaskiniowego trolla!- krzyknął Boromir.
- Lepiej być do cholery nie mogło!- krzyknął Aragorn.
Wrogowie zaczęli się do nas przedzierać. Ja, Legolas i Aragorn napięliśmy strzały na cięciwę. Jakiś ork zrobił małą dziure w drzwiach i chciał się przedostać. Strzeliłam do niego prosto w oczy. Wyciągnęłam kolejną strzałę i napięłam ją na cięciwę. W końcu orkowie rozwalili drzwi i przedostali się do nas. Zaczęliśmy strzelać bez przerwy. Pozostali podbiegli i walczyli z wrogami na miecze. Orkowie padali jeden za drugim. Po chwili troll wpadł do nas. Super..
- Ja go biorę!- krzyknęłam do pozostałych z uśmiechem. Podbiegłam do niego. Przez chwilę popatrzyłam na Legolasa jak walczy. Uśmiechnęłam się. Oczywiście mój nowy przyjaciel wykorzystał tą chwile, skurczybyk. Złapał mnie i rzucił o ścianę. O kurde..
Wszystko mnie bolało. Nie miałam siły wstać. Ledwo oddychałam. Dobra Lily! Weź się w garść. Wzięłam głęboki oddech i wstałam. Zobaczyłam, że troll zmierza w stronę Froda. Nie zdążyłam podbiec do trolla. Zranił Froda mieczem.
- FRODO!- krzyknęłam. Padnęłam na kolana.- O nie! Tak dalej nie będzie!
Odwróciłam się, lecz trolla nie było w tym miejscu. Zauważyłam, że walczy z Legolasem. Podbiegłam w ich stronę i skoczyłam na trolla. Weszłam na jego głowę i wbiłam mu moje dwa sztylety w głowę. Troll gibał się, lecz w ostatniej chwili rzucił mnie po raz kolejny w ścianę. Tym razem mocniej niż wcześniej. Zobaczyłam tylko podbiegającego do mnie Legolasa. Zawładnęła mną ciemność..
Hejka!
Jak widzicie zmieniłam trochę formę pisania. Kolejny rozdział dzisiaj. Chciałam was jeszcze poprosić o to, abyście czytając zostawili komentarz lub gwiazdkę. Nic to nie kosztuje, a ja z tego bardzo się ucieszę. :D
- TajemniczaOsobaCx
YOU ARE READING
Miłość ponad wszystko- Legolas [ZAWIESZONA]
FantasyJesteś córką Erlonda, króla Rivendell. Do twojej krainy przybywa jasnowłosy elf o imieniu Legolas wezwany przez twojego ojca w sprawie pierścienia. Czy poczujesz coś do przystojnego jasnowłosego elfa?