|7|

759 67 48
                                    

Per. Yoshi

Chyba gorszego sposobu na dostanie kosza niema. Jak można było tak zranić drugą osobę. Wtuliłem głowę w poduszkę i zacząłem płakać. 

-to miał być tylko głupi zakład, a ja, głupi ja się zakochałem -

Łzy lały się po moich policzkach litrami. Czułem się jakbym leżał na świeżo wypranej poduszce, cała była przemoknięta od moich łez. J-ja chce go przytulić, tylko przytulić, nic więcej do szczęścia nie potrzebuje tylko jego uścisku. Jego dotyku. Po prostu jego. 

W końcu zasnąłem. 

Siedziałem pod jakimś starym drzewem. Ledwo uciekłem przed Damianem. Padał wielki deszcz, a ja uciekłem z domu, miałem po prostu dosyć sam nie wiem czego. Rozpłakałem się kolejny raz i walnąłem kilka razy z impetem w pień o który się opierałem. Miałem posiniaczone dłonie i pokaleczone palce. Musiałem odreagować złość która tkwiła we mnie z jakiegoś bliżej mi nie znanego powodu. Poczułem ucisk na klatce piersiowej, z każdym wdechem bolały mnie okolice serca(straszne uczucie). Do tego tył głowy nawalał jak diabli. Czułem się tak bezużyteczny aż usłyszałem jego głos. Albo mi się wydawało. 

-Filip, kochanie wybacz mi - 

Zaraz on powiedział na mnie kochanie. To nie możliwe. 

-odejdź!! To nie możesz być ty!? - 

Usłyszałem szelest liści i czyjeś ciche łkanie, takie jak jego

-PRZEPRASZAM?! - 

Postać przytuliła mnie czule i pocałowała w czoło, czułem dokładnie te same usta co tamtego dnia 

-D-damian?! j-ja kocham cie rozumiesz frajerze, nie mam siły ci tego wyznać - 

Wtuliłem się w niego mocniej plącząc swoje nogi za plecami chłopaka, pocałowałem jego szyje i tracąc jakiekolwiek nadzieje usłyszałem ciepły szept 

-też cie kocham Filip, nie wyobrażam sobie życia bez ciebie - 

Obudziłem się, całując poduszkę

-to tylko sen Filip, on cię nie kocha - 

~~~

Zakład, A Może Coś Więcej[SxY] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz