|8|

720 60 68
                                    

Per. Yoshi

Spojrzałem na wyświetlacz, 6:18. Trudno, zasnąć już nie zasnę. Mozolnym krokiem wstałem i podszedłem do szafy, wyjąłem jakieś ubrania, ubrałem się i wyszedłem do łazienki. Spojrzałem w lustro

-kurwa jaki brzydal, fee -

Nienawidzę swojego odbicia, zwłaszcza po wstaniu. Umyłem twarz i zęby. Wróciłem do pokoju, zabrałem telefon i zszedłem na dół.

-chcesz kawę, marnie wyglądasz -

Zaczepił mnie Kamil, mruknąłem na tak i siadłem do stołu. Uderzyły mnie słowa Damiana ze snu "nie wyobrażam sobie życia bez ciebie" jakbym już kiedyś to usłyszał. Czy to jest to całe deja vu? Chyba tak.

-o której ty poszedłeś spać -

Zapytał podając mi kawę

-sam nie wiem, pamiętam tylko, że gdzieś po południu -

Pogadałem chwilę z Kamilem i wróciłem do siebie. Ogarnąłem się jakoś, siadłem do stanowiska i włączyłem fortnite. Po mniej więcej godzinie grania zadzwoniłem do Konopa czy ma czas nagrać odcinek, zgodził się więc chwilę później zatopiłem się w nagrywkach.

Zaraz po skończeniu odcinka usłyszałem dźwięk jakby rozwalanego drewna z pokoju obok. Zdjąłem słuchawki i udałem się w stronę pokoju Damiana. Otworzyłem drzwi bez pytania, widok jaki był przed moimi oczami był nie do opisania. Wściekły ale i załamany, gorzko płaczący Damian nad swoim ukochanym instrumentem. Jednak jego ukulele były... Zepsute. Jakby ktoś celowo je zepsuł. W okół było jeszcze trochę krwi i zbitego szkła.

-Damian co tutaj się stało -

-j-ja je zniszczyłem, jestem potworem! -

Zapłakany podniósł instrument i zaczął płakać jeszcze bardziej. Szybko omijając szkło podbiegłem do niego i chcąc przytulić objąłem jednak on mnie... odepchnął

~~~
Ojoj

Zakład, A Może Coś Więcej[SxY] Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ