{7}Zazdrosny

302 19 1
                                    

....EchoFell? Ale po co?
EF - Chodź szefie, dziwna sprawa!
No i gdzieś mnie tepnął.

Killer PoV
Nagle z nikąd pojawił się EchoFell, powiedział coś do Nighta i teleportowali się gdzieś. Aha? Ogólnie to nie chce mi się nic jeść, usiadłem do towarzystwa. Jestem oczywiście ciekawski, więc ja także się tam teleportowałem. Musiałem do tego otworzyć portal.....są w UnderLust?
Patrzę a tam EchoFell (EF) stoi przed Nightmare, zbliża się do niego powoli...co ma zamiar zrobić? Jest coraz bliżej, Night się cofa pod ścianę.
N - Co ty robisz?
EF - Nic szefie~
Opiera się jedną ręką o ścianę przy której stoi "glutek" i jeszcze bliżej podchodzi...zrobiło mi się tak jakby....przykro? Bałem się myśleć co może się stać dalej...Nightmarowi sie to widocznie nie podobało, ale był tak zdziwiony, że tylko stał. Jak można się domyślić EF go pocałował.
EF - Zmykam~

No i dobrze! Spieprzaj! Kurde, czemu ja tak chce, żeby każdy się teraz odpierdolił odemnie? I od niego? To teraz nie ważne ale, co tu się odjaniepawliło?! Oni tu są dopiero miesiąc! No nie wieże...a Nightmare dalej stał. Postanowiłem podejść.
- Em....widziałem co tu zaszło, ale...
N - Lepiej nic niemów, to najbardziej ochydna rzecz którą przeżyłem...ja rozumiem Lust! Bo jest jakimś jebanym zbokiem i jest hory na łeb, ale ten? Jeszcze powiedział "zmykam~" jakby chciał to powturzyć...ochyda! ;-;
Przypomniała mi się pewna sytuacja z Crossem...
- Aż mi się przypomniało co Cross odwalił.

Na to wspomnienie trochę się zarumieniłem, ale dlatego że przypominało mi się jak się do mnie powoli zbliżał ;-; to dlatego że jeszcze niekumam moich emocji, wiec rumienie się praktycznie za każdym razem jak ktoś się bardziej zbliży...

Nightmare PoV (tak wiem za często to robię)
Widziałem że jak gadał o Crossie, trochę się zarumienił, no to wszystko wiadomo, no trudno...lepiej usunę się im z drogi...szkoda że chociaż przez dłuższy czas niż miesiąc, nie mogę mieć kogoś bliskiego...ciągle sam. Muszę się przyzwyczaić że nie żyje w bajce z dobrym zakończeniem. Jestem przecież tym złym...czemu ja nim muszę być? Szczerze to nigdy nie chciałem nim być...chciałem mieć przyjaciół...a teraz ujawnieniem się gdzie kolwiek jako Koszmar, narażam życie...oczywiście po drugiej zmianie mogę już zmieniać swój wygląd. Po huj mi to, ale trudno. Nagle z  zamyśleń wyrwał mnie Killer.
K - To jak?
- Eeee....
K - Nie słuchałeś mnie?
- Można tak powiedzieć...
K - Ugh, pytałem się co z tym typem zrobimy?
Ja bym go chętnie zajebał, ale wywalić go, nie wywale.

- Coś się wymyśli, a teraz chodźmy...
Otworzyłem portal, przeszliśmy przez niego, a ja kierowałem sie w stronę mojego biura...
K - Idziesz do mnie na chwile Night?
- Jasne, jak chcesz.
Ciekawe? No ale nie wnikam, ide.
Weszliśmy do jego pokoju, poklepał miejsce obok siebie na łóżku, pewnie abym usiadł obok.
- No to?
K - Mam pewien pomysł, ale nie wiem jak zaaragują, to na zemstę w zamian za ten pocałunek.
Lubie jego pomysły, zazwyczaj wychodzą na dobre, a są ryzykowne.
- No.
K - Możemy ich lekko sprankować, ale musimy się czegoś więcej dowiedzieć.
- To co mam zrobić?
K - Powiedz mu, że ma ci dać swój plan dnia, wymyślisz coś, aby ci go dał. Gdy to zrobi, będziemy wiedzieć, gdzie pójdzie w dany czas, możemy porozstawiać "przeszkody".

No no, dobry plan.
- Dobra, zobaczymy.
I wyszłem, ale zanim to zrobiłem, Killer mnie zatrzymał.
K - Um....może....został byś chwile pogadać czy coś? Jeśli nie jesteś zajęty...
- Znajdę chwile dla ciebie, ale o czym chcesz rozmawiać?
K - O wszystkim i o niczym.
Patrzyłem na niego jak na debila.
K - Chodzi o to, żeby po prostu pogadać, tak zwyczajnie...o tym co się ostatnio działo, o tym co planujemy...
- Dobrze.
Usiadłem spowrotem obok niego.

°Skip Time°
Śmialiśmy się, gadaliśmy, żartowaliśmy, było fajnie, aktualnie siedze u siebie w pokoju i rozmyślam...Killerek zachaczył o jeden temat, no dobra, może ja to zrobiłem, ale chodziło tu o sprawę z jego duszą...gdy spytałem, czemu jest ona inna, widocznie posmutniał i spuścił głowę...przeprosiłem go za to i potem znów rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Nie że chce go tym męczyć, albo wykorzystać sprawę, ale chce po prostu wiedzieć, jestem ciekawski, nie będę raczej o to go już pytał...nie chce aby mój Killer był smutny...może ktoś wie więcej o tej sprawie? Warto dopytać. Pójdę coś zjeść i powoli muszę zacząć robić koszmary.

Dust PoV
Właśnie podjadam sobie coś z kuchni, zaraz chyba pójdę spać...jutro mam kolejne spotkanie z Horrorkiem~ kocham jego charakterek~ Aktualnie jem naleśnika, zimny, no ale cuż, trzeba dokończyć. Dosiadł się obok mnie Nightmare, z lekka się przestraszyłem, bo jego osoba jest przerażająca...bałem się go kiedyś, teraz już prawie wogule.
N - Cześć Dust.
- Witaj szefie.
N - Nie musisz mówić do mnie "szefie", możesz mnie nazywać po imieniu.
- Dobrze Nightmare.
N - To prawda że jesteś najlepszym przyjacielem Killera?
- Tak.
Po co o niego pyta? I czemu? (͡° ͜ʖ ͡°)
Wogule ostatnio ich relacje są "dobre". Nikt oprócz Killera, nie nazywa szefa "Night", a to przecież zdrobnienie jego imienia :>
Jeszcze ciekawsze jest to, że ten mu na to pozwala :>

N - Wiesz może coś na temat jego duszy?
- Tak, ale złożyłem obietnice, nic ci nie powiem.
N - A za coś?
- Może.
N - Co byś chciał?
- Chce znać jedną z twoich tajemnic.
N - Em....eeee....mam tylko jedną już teraz, a niemoge ci jej powiedzieć....
- To nici z tego, nie zdradze go za darmo...
Pod chwytliwy potrawie być UwU.
N - No.....em.....a....nie powiesz nikomu? Ale nawet jak cię przkupią?
- Jasne, skoro to twoja tajemnica, sprawa jest inna.
N - To przysięgnij i ręce w górę.
Podniosłem ręcę do góry.
- Przysięgam.
N - Wiesz....nawet nie wiem jak ci to powiedzieć...może...tak to przekaże?
Z czarnego szlamowatego gluta utworzył się napis "Killer" a macke zgiął na kształt serduszka.
- Naprawdę?! Łoł! Tego się nie spodziewałem.

N - Ta....ja też....to....powiesz o co w tym chodzi?
- Jasne.

✞︎𝕻𝖊𝖜𝖓𝖆...h̶i̶s̶t̶o̶r̶i̶a̶⌫ ᯽𝔨𝔦𝔩𝔩𝔢𝔯𝖒𝖆𝖗𝖊♡︎Where stories live. Discover now