rozdział 12

24 4 43
                                    


Nagle do pokoju weszła uśmiechnięta So Joon razem z Lisą śpiewając makarene. Gdy zobaczyły co się dzieje przestały śpiewać...

SJ: A szo to za nilegalne tulenie?

L: Cicgho nhie fidzisz sze coś siem staneło?

SJ: Sama cigho bądź. Nje dość sze mi całe piccolo to tera mnie uciszasz.

Sg: Zamknijcie się już-powiedział po czym podał im list. 

Dziewczyny czytały w skupieniu. Gdy przeczytała do końca twarz So Joon przybrała smutny wyraz. O taki :

SJ: Pszeciemsz on był thaki młodyyy-zaczęła płakać a w pokoju magicznie zjawił się Jimin i ją przytulił

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

SJ: Pszeciemsz on był thaki młodyyy-zaczęła płakać a w pokoju magicznie zjawił się Jimin i ją przytulił

Jm: Nie płacz spokojnie.

Lisa stała i się temu wszystkiemu przypatrywała. Nigdy nie poznała Maki Paki. Miałyśmy zapoznać ją z nim po jego podróży z Edwardem. Trzeba będzie zorganizować pogrzeb. Kiedy skończyliśmy opłakiwać naszych przyjaciół zeszliśmy na dół aby zrobić kolację. Ja wraz z Sugą udaliśmy się do kuchni pod bacznym spojrzeniem Jina.

J: Tylko nic nie zepsujcie ani pod żadnym pozorem nie tykajcie mojej patelni!-zaczął krzyczeć.

Sg: Będziemy uważać mamo.

Gdy weszliśmy do kuchni ja zaczęłam wyciągać składniki potrzebne do zrobienia ramenu. Podczas robienia potrawy poczułam jak Suga kładzie mi makaron na głowie.

Ja: Co ty robisz?

Sg: Robie z Ciebie ramen. Nie ruszaj się to poleje cię sosem sojowym.

Ja: No chyba sobie kpisz!- rzuciłam w niego makaronem, którym mnie "doprawił".

Sg: Czyli tak chcesz się bawić?- również rzucił we mnie makaronem oraz mięsem, które leżało na blacie. 

W taki oto sposób rozpoczęliśmy wojnę na jedzonko. Gdy rzucaliśmy w siebie z Sugą do kuchni wszedł Jin. Patrzył na nas morderczym wzrokiem po czym wyprosił nas z kuchni i kazał iść do salonu. Usiedliśmy na kanapie a Jin zaczął się na nas wydzierać

J: Co wy sobie w ogóle myśleliście?! Zmarnowaliście jedzenie!- patrzył na nas i czekał aż coś powiemy. Ani ja ani Suga nie mieliśmy zamiaru odpowiadać Jinowi. Zaczęłam się cicho śmiać, a Suga ze mną- Co was tak bawi?! Będziecie teraz to wszystko sprzątać a jak skończycie zrobicie kolacje dla nas wszystkich bez żadnych wojen. Rozumiecie?!

Sg: Tak rozumiemy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Sg: Tak rozumiemy. - wstaliśmy i udaliśmy się do miejsca docelowego czyli kuchni i Zaczęliśmy sprzątać.

***************

Dłuższego nie napisze sory. Polecam pisać opowiadania oglądając Zenka XD 

Kolejny rozdział za dwa tygodnie


Maka Paka || BTSWhere stories live. Discover now