VI.

1.5K 69 126
                                    


POV Lily

Przez następne kilka dni.. nie opuszczałam swojego mieszkania, snując się po nim jak duch.

Moja rodzina.. zawsze była taka radosna.. 

Ale ja.. ostatnio nie miała już siły.. nie miałam powodu do radości.

Podobno.. trzeba się cieszyć z tego co nam zostało.. ale..


Co mi zostało?


Straciłam swój świat, planetę, dom, a teraz.. także rodziców.

Przez większość czasu.. snułam się bez celu po mieszkaniu, siedziałam na kanapie zwinięta w koc, płakałam.. 

A teraz.. był dzień przed Wigilią, a tymczasem mój świąteczny nastrój wziął sobie urlop kilka dni temu i nie zamierza wracać. 

Nie spodziewałam się, że tak to będzie wyglądać. Miałam nadzieję.. że to będą radosne święta.. Spędzone w rodzinnej atmosferze.. mimo tego wszystkiego co nas spotkało.

A tymczasem, spędzę je sama. 


Zwlekłam się z kanapy i podeszłam do drzwi wejściowych, a potem po chwili namysłu wyszłam na zewnątrz. Na dworzu było ciemno i prószył lekki śnieżek. Zatrzymałam się w mało uczęszczanej uliczce i zsunęłam po ścianie, a gdy tylko dotknęłam ziemi moja forma LEGO zniknęła.


Ja już dłużej nie mogę.


Otarłam łzy wierchem dłoni, próbując się jakoś pozbierać.. jednak nie było to takie proste. 


Czemu wszystko w moim życiu się wali?


Nagle usłyszałam dźwięk.

To brzmiało jak.. mech.


O nie.. nie, nie!


Wstrzymałam oddech i postarałam się nie ruszać.

-Ale Rekinia Armia dostała wycisk.-zaśmiał się jeden z głosów, który brzmiał jak Jay.

-Ej czekajcie tam chyba coś jest..-powiedział dziewczęcy głos. Nya.

-Gdzie?-zapytał Lloyd.

-Tam, miedzy tymi dwoma koszami.

Nie.. nie.. nie.. zauważyli mnie..

-Wyjdź stamtąd!-zawołał stanowczo Lloyd.

Próbowałam zmienić formę na LEGO... ale nic z tego.. nie mogłam.

Próbowałam stać się niewidzialna, bez skutku.

Wiem, kim jesteś | Trylogia Kreatywności Tom I | NINJAGO ❁Where stories live. Discover now