9

69 7 2
                                    

Zastał ją śpiącą. Wskazywał na to jej miarowy, spokojny oddech. Usiadł na brzegu łóżka i przyjrzał się kobiecie. Była pierwszą od czasów Fiony, którą zapragnął miec blisko. Zapragnął jej chronić, mieć przy sobie. Teraz nie było odwrotu, wiedziała kim był, a fakt, że nie odpychała jej ta strona jego natury, dawała mu nadzieję . Był przekonany o jej wyjatkowości. Była jednocześnie piękna i delikatna, jakby nie świadoma swojej urody. Mógłby siedzieć tak i przyglądać się jej spokojnemu obliczu do wschodu słońca. Nie potrafił pojąć jakim cudem, ktoś tak dobry chciał z nim zostać, pomimo wszystkiego co sie wydarzyło. Czuł sie jak diabeł sprowadzający dobrą duszę na złą drogę. Nie chciał jej zmieniać, jej dobroć była jak światło świecy rozjaśniające mrok ciepłym plomieniem. Wiedział, że potrzebuje jej teraz. Stała sie częścią jego historii. Nie chciał jej jednak niszczyć, wiedział też , że jeśli zostanie przy nim to w końcu ucierpi. Ranienie jej było ostatnią rzeczą jaką pragnął uczynić. Nachylił się nad kobietą i pocałował jej ciepły policzek po czym pogładził go dłonią. Julia złapała jego dłoń i wtuliła się w nią nadal śniąc. Artur uśmiechnął sie pod nosem i położył obok niej, nie odbierając jej swojej ręki. Julia przywarła plecami do jego klatki piersiowej. Czuł bicie jej serca tak wyraźnie jakby to jego serce zaczęło bić. Było to tak intensywne wrażenie, że zamarł na moment. Ułożył sie wygodnie wdychajac zapach jej włosów przesiąkniętych jego szamponem. Na niej zdecydowanie podobał mu się bardziej. Leżał tak z zamkniętymi oczami czuwając nad spokojnym snem brunetki.

Ranek nadszedł nieubłaganie. Julia otworzyła zaspane oczy. Chciała przeciągnąć się, jak to miała w zywczaju, po przebudzeniu. Jednak naparła na coś, a raczej na kogoś. Powoli odwróciła się, a jej spojrzenie spotkało głębokie brązowe oczy.
- Dawno temu sie obudziłeś? - zapytała mężczyznę który czujnie ją obserwował.
- Nie mam w zwyczaju sypiać nocami - odparł zachryple. Julia zagryzła policzek. - W gruncie rzeczy nie mam w ogóle w zwyczaju sypiać.
- Dlaczego więc nie wstałeś?
Spojrzał sugestywnie na swoją rękę, którą kobieta przyciskała do piersi. Gdyby miał w niej krążenie z pewnością ustałoby po całej nocy w takiej pozycji. Julia zakłopotana puściła go i podniosła się do siadu.
- Więc? Co teraz? - zapytała wstając z łóżka. Zaczęła szukać wzrokiem swoich rzeczy. Nie usłyszała jednak żadnej odpowiedzi. Stanęła przed Arturem ze strzepami swojej koszuli. - Jak to sobie wyobrażasz? W ogóle nad tym myślałeś?
Mężczyzna podniósł na nią wzrok.
- Nie wiem - odparł wzdychając.
Przy Julii zapominał się, nie myślał, nie zastanawiał się nad konsekwencjami. Działał bez planu, pod wpływem chwili.
- Może zaczniemy od czegoś prostego? - przyklęknęła obok niego i złapała za jego dłonie. Jej palce splotły się z jego. Uśmiechnęła sie czule.
- Nie wiesz na co sie porywasz. Nie należę do prostych mężczyzn.
- Och, wcale nie chciałam tego sugerować. Chodziło mi o naszą... relację. Chciałam abyśmy lepiej się poznali.
Artur uśmiechnął się i pociągnął dziewczynę bliżej siebie, sadzając ją sobie na kolanach.
- Z tak bliska? - zapytał uwodzicielsko patrząc jej w oczy.
Julia zaniemówiła. Czasami peszyła ją jego bezpośredniość.
- Chodziło mi o rozmowę Arturze.
- Możemy przy tym rozmawiać.
Ich twarze dzieliły centymetry, nosy ptawie stykały się. Rozżarzone spojrzenie Artura badało szyję i odsłonięty obojczyk kobiety. Nachylił się w jej stronę i przyłożył usta do jej szkóry. Zaciągnął się jej zapachem i zamruczał z przyjemności. Słodki zapach Julii rozbrajał go do cna. Kobieta zadrżała gdy jego dłoń dotknęła jej karku.
- Arturze? Czy mógłbyś mnie puścić?
Mężczyzna wyprostował się.
-Jeśli sobie tego życzysz. - odsunął się i oparł dłonie na pościeli odchylając się do tyłu.

Julia spojrzała na niego. Poczuła jak robi jej się coraz cieplej. Brunet nie dość, że nie miał na sobie nic oprócz czarnych boskerek, to patrzył na nią spod przymrużonych powiek w taki sposób, że nie wiedziała co zrobić. Czuła jakby rozbierał ją wzrokiem. Gdy przegryzł wargę Julia o mało co nie ugotowała się.

KrwawięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz