Rozdział 46

470 43 16
                                    

Po udowodnieniu i przekonaniu policji, że mój mąż został porwany wszczeli poszukiwania szukając tego dupka o imieniu Josh.
Przez kilka dni odchodziłem od zmysłów. Próbowałem się dodzwonić do niego by dał jakieś wskazówki, ale nie odbierał. Chęć jego zabicia podnosiła się z każdą chwilą.

Siedziałem z Tae w salonie, gdy rozmyślaliśmy nad tym, gdzie mógłby się ukryć Josh, kiedy to nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
Z nadzieją, że to policja wstałem otwierając wrota.

ㅡ Jungkook, zanim mnie wrzucisz...

ㅡ Spieprzaj stąd, Yoongi. Nie mam teraz czasu na ciebie.

ㅡ Wiem, że Jimin... Został porwany przez jakiegoś gościa o imieniu Josh.

ㅡ Skąd wiesz? Gadaj!

ㅡ Um.. Ja mu powiedziałem. ㅡ Powiedział przyjaciela stając obok mnie. ㅡ On może nam pomóc.

ㅡ Nie chcę jego pomocy.

ㅡ Jungkook, przestań. Pomyśl o Jiminnie... Liczy się teraz każda sekunda, a nie mamy tyle czasu by cię przekonywać.

Westchnąłem poddając się.

ㅡ Jak niby miałbyś nam pomóc.

ㅡ Nie wam, a Jiminowi. Mam kontakty w całej Korei nie mówię, że to dobrzy ludzie, ale to moi kumple. Jeden telefon, a znajdą gościa i już za dwa dni będzie pod twoim domem.

ㅡ Dlaczego miałbym ci wierzyć?

ㅡ Jungkook!

ㅡ Okay, okay... Rób co uważasz za słuszne.

Skinął głową odchodząc i wyjmując telefon. Zamknąłem drzwi patrząc na przyjaciela.

ㅡ No co? ㅡ Spytał podnosząc dłonie w geście obronnym. ㅡ On może pomóc. Co ci zrobi policja? Poszukają i jak nie znajdą to umożą śledztwo.
No nie patrz tak na mnie...

ㅡ Jesteś idiotą. Wiesz jak go nietoleruje. Ugh... Oby mu się udało, bo inaczej ty razem z nim oberwiesz. ㅡ Powiedziałem idąc do salonu.

ㅡ A jak mu się uda to co? ㅡ Zawołał.
Zamilkłem patrząc w jeden punkt.

ㅡ Będę miał dług wdzięczności wobec niego.

***

Obudziło mnie mocne uderzanie w drzwi. Zaspany wstałem z łóżka, a gdy zszedłem na parter drzwi otworzył Tae.
Przed nami stał jakiś wysoki umięśniony facet z skórzaną kurtką, a skóra była okryta tatuażami. Wyglądał na gangstera i możliwe, że nim był.

ㅡ  Kim pan jest?

Ten milcząc odsunął się odsłaniając tym swojego kolegę, który trzymał tego dupka. Yoongi nie kłamał. Naprawdę go znaleźli i mi go tu przyprowadzili.

Otworzyłem szeroko oczy chcąc podejść i mu wpieprzyć raz, a porządnie, lecz zatrzymali mnie.

ㅡ Odsuńcie się! Ten sukinsyn musi oberwać! ㅡ Mówiłem szarpiąc się. ㅡ Gdzie jest Jimin, kanalio?!

ㅡ Jungkook uspokój się.

ㅡ Kazano nam przyprowadzić tego chłopaka. Nie było w umowie o dwóch.

ㅡ Gdzie go znaleźliście?

ㅡ Sami to z niego wyduście. My spadamy. ㅡ Rzekł odchodząc z kolegą.
Złapałem Josha za ramię prowadząc do domu i zmuszając by usiadł na kanapie.

Forever Love / KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz