Rozdział 1 (prolog)

7.1K 168 15
                                    

26.06.2003r. Florencja, Włochy
Młode małżeństwo zostawia swoją czteroletnią córkę pod opieką wykwalifikowanej niani, żeby świętować kolejną rocznicę swojego związku, przy okazji doprowadzając do końca sprawy biznesowe. Żadne z nich nie spodziewa się jednak co wydarzy się tego dnia, gdy tylko opuszczą dom. Chwilę przed północą mężczyzna dostaje telefon od zapłakanej i zaaferowanej opiekunki. Gdy z jej ust padają dwa, ostre jak brzytwa słowa, życie Jerrego i Michelle obraca się o sto osiemdziesiąt stopni. Załamani rodzice robią wszystko, aby odnaleźć zaginioną córkę, nawet wtedy, gdy policja rozkłada ręce i uznaje ją za zmarłą.

13.09.2016r. Floryda, Stany Zjednoczone
Niespełna 18-letnia Roselyn z pomocą koleżanki dokonuje szokującego odkrycia. Nastolatka jest łudząco podobna do zaginionej przed prawie czternastoma laty dziewczynki. Początkowo uznaje to za pomyłkę, twierdząc, że jej rodzice nie mają nic wspólnego z porwanym dzieckiem, a postarzone zdjęcie dziecka to tylko komputerowa wizualizacja. Sprawę zaogniają słowa, które padają z ust umierającej babci dziewczyny. Rose w akcie desperacji i całkowitej dezorientacji decyduje się na ucieczkę, gdy tylko nadarza się taka okazja. W trakcie samotnej podróży poznaje Jasona, chłopaka, który postanawia jej pomóc. Choć początkowo 21-latek zaproponował Rose wyłącznie podwózkę do najbliższego motelu, szybko zmienia zdanie i zapewnia nastolatkę, że z jego pomocą wróci bezpiecznie do domu. Dziewczyna nie zamierza jednak wyznawać mu prawdy, aż do momentu, gdy pojawia się między nimi nieznane uczucie, a Rose musi podjąć najważniejszą decyzję w swoim życiu.

Jak potoczą się losy tej dwójki?
Co stanie się z Rose? Czy dziewczyna postanowi zgłosić swoje podejrzenia na policję?
Tego dowiecie się czytając tą opowieść!

********
Witam wszystkich w najnowszym opowiadaniu na moim profilu!
Jeśli jesteś moim stałym czytelnikiem - fantastycznie, że tu jesteś i mam nadzieje, że ta opowieść spodoba Ci się tak bardzo jak poprzednie. Jeśli jesteś tu nowy/a - zapraszam na mój profil, gdzie znajdziesz więcej moich prac i być może skłoni Cię to do pozostania na dłużej!

Kochani, jakiś czas temu stworzyłam wersje roboczą pewnego opowiadania. Prosiłam Was o opinię i mały feedback czy jesteście zainteresowani taką historią. Większość komentarzy była pozytywna i faktycznie zabrałam się za tworzenie, ALE... No właśnie, dotarłam do około 11. rozdziału i utknęłam. Próbowałam, męczyłam, pisałam i usuwałam, ale to wszystko na nic. Po prostu brakowało mi pomysłu co chciałabym zrobić dalej i jak poprowadzić historię. Wtedy tez wpadłam na nieco inny pomysł - coś trochę innego niż moje poprzednie opowiadania, lekko zakrawające o tematykę kryminalną (choć raczej i tak pozostanę w kategorii romans, gdyż jest mi znacznie bliższa i czuję się w niej lepiej). Naprawdę „wkręciłam" się w fabułę i jednego dnia zapisałam ponad 100 stron! Ostatecznie, jestem w trakcie tworzenia opowiadania do końca, ale naprawdę nie mogłam się doczekać, żeby przedstawić Wam nad czym tak intensywnie pracowałam.

A wiec jest. Rozdział 1, a jednocześnie prolog najnowszego opowiadania „Zaginiona". Na ten moment nie wiem jeszcze kiedy pojawi się pierwszy czy drugi rozdział, gdyż muszę przygotować je do publikacji (pozbyć się literówek czy rażących błędów stylistycznych), a to zabiera trochę czasu. Ale myślę, że już wkrótce zobaczycie kilka pierwszych rozdziałów, a ja będę mogła ustalić harmonogram ich publikacji.

Koniecznie dajcie znać w komentarzach czy historia wydaje Wam się interesująca i zostaniecie ze mną na dłużej :)

P.S. Chciałabym na wstępie wspomnieć (co pewnie pojawi się również na początku pierwszego rozdziału), że NIE znam przeróżnych procedur policyjnych czy pracowników społecznych, w kontekście umieszczania dzieci w placówkach opiekuńczych czy rodzinach tymczasowych. Wszelkie informacje, które zawarłam w opowiadaniu pozyskałam z ogólnodostępnych zasobów internetowych, w związku z czym niekoniecznie musi się to zgadzać z rzeczywistością. Mogą pojawić się małe zgrzyty czy nadinterpretacje, gdyż Internet nie jest w pełni rzetelnym źródłem, a dokopanie się do wartościowych informacji często graniczy z cudem, szczególnie gdy chodzi o obcy kraj. Pamietajmy jednak, że jest to wyłącznie opowiadanie internetowe, które nigdy nie „zasłuży" na miano książki, a co za tym idzie, możemy nieco naginać realia na potrzeby fabuły i nikomu nie będzie to wadzić. Jeśli ktoś zna się lepiej i mógłby mi coś podpowiedzieć albo poprawić - piszcie na priv, chętnie się doedukuję, ale prosiłabym o powstrzymanie się od „niemiłych", złośliwych czy nic nie wnoszących komentarzy od osób, które nie mają stuprocentowej pewności o swojej racji, a chcą wyłącznie „zabłysnąć".

Zaginiona | ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now