[13] Zmartwienie

1K 63 155
                                    

Gdy obraz się wyostrzył zobaczyłem stojących nade mną profesora Aizawę i All Mighta. Ten pierwszy miał surowy i zaskoczony wyraz twarzy, a drugi wyglądał na okropnie zmartwionego.

IM: Boże, niech to będą halucynacje...

AS: Niestety muszę cię rozczarować, Midoriya. Wkopałeś się.

Moje oczy się rozszerzyły. Teraz się poważnie wkurwiłem.

IM: Czyli wpadłem pod jebany samochód tylko po to, byście i tak mnie znaleźli?!

Wkurwiony na siebie i ich jednocześnie zacząłem jęczeć na ziemi i turlać się z poczucia bezsilności. 

Obaj nauczyciele byli zaskoczeni, ale mimo wszystko All Might patrząc na mnie z jakiegoś powodu strasznie się zamartwiał.

AM: Midoriya! Uspokój się, bo jeszcze zrobisz sobie krzywdę.. *uklęknął przy mnie i położył mi rękę na czole, by sprawdzić moją temperaturę*

IM: Ahh.... Co to za różnica? Zabijcie mnie, jak nie wy to Tomura. Na jedno wychodzi..

Oczywiście mówiąc to jąkałem się i dostawałem czkawki. Nie wiem jakim cudem żaden z mężczyzn obok nie zwrócił mi jeszcze uwagi na fakt, że jestem totalnie zalany.

Na moje słowa nauczyciele spojrzeli na siebie; Aizawa wyglądał jakby uknuł jakiś plan, a All Mightowi spłynął cały koloryt z twarzy. Wychowawca podszedł do mnie i postawił mnie w pozycji siedzącej na ławce. Szczerze, rozumiałem co oboje mówili, ale żebym ja umiał się wypowiedzieć to był hit.

AS: Powiedz, Midoriya... Dlaczego Tomura miałby cię zabić?

IM:... Bo złamałem zasadę. Nie chcę wiedzieć co wymyśli. *złapałem się za bolącą coraz bardziej głowę*

AS: Hmm... rozumiem. Jaką zasadę złamałeś?

IM: Chyba oczywiste, rozpoznaliście mnie. *dotknąłem głowy w miejscu, gdzie uderzyłem o beton, krwawiła mocniej niż wcześniej*

AM: O boże, Midoriya! Krwawisz!

IM: Przecież wiem! To przez was, inaczej bym nie wbiegał pod samochód!

Na moje wyrzuty w ich stronę All Might zaczął mnie z jakiegoś powodu przepraszać. Aizawa natomiast tylko zmarszczył brwi i odciągnął kolegę z pracy na parę metrów dalej.

**info: tej rozmowy nie słyszy Deku**

Pov. Trzecia osoba

AS: All Might! Za co ty go przepraszasz?

AM: Jest ranny! Musimy zabrać go do U.A., bo się wykrwawi! 

Aizawa strzelił facepalma.

AS: Jezus maria, on nie jest w aż tak złym stanie!

AM: Ale on majaczy i przecież gdy go znaleźliśmy leżał na ziemi!

AS: Japier-- On jest po prostu pijany, spójrz na niego!

*oboje odwrócili się do Midoriyi*

IM: Hehe, czerwona... *mówi patrząc na swoją rękę we własnej krwi*

*odwrócili się z powrotem do siebie*

AS: Widzisz? Nie przejmuj się jego stanem, jak wytrzeźwieje będzie ok. Ważne jest teraz, że możemy od niego wyciągnąć informacje o Lidze.

AM: Wiem, ale... Może rzeczywiście jeśli nam coś powie, to Shigaraki zrobi mu krzywdę?

AS: Niewykluczone, ale jeśli będzie pod naszą obserwacją, nic nie zrobi. Musisz przestać traktować go tak jakby nic się nie stało. Midoriya jest złoczyńcą i póki się nie opamięta musimy traktować go jak złoczyńcę. Nieważne jakie masz wobec niego doświadczenia!

"Nie miałem wyboru"|| Villian Deku StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz