[25] Włosy

768 64 50
                                    

E: Deku-kun! Zobacz!

Do pomieszczenia wbiegła uśmiechnięta Eri. Dziewczynka miała na głowie zawiązane dwa okrągłe koki z wychodzącymi z nich pasmami jej szarych włosów.

IM: Wow, Eri... Sama to zrobiłaś? *dziewczynka odruchowo, gdy się do mnie zbliżyła - objęła mnie*

Specjalnie przykucnąłem, by ułatwić Eri zadanie. Ta chciała już coś powiedzieć, ale nagle ktoś wszedł do pokoju.

HT: Trochę jej pomogłam.

Toga, równie uśmiechnięta co Eri (tylko w psychopatyczny sposób) podeszła do naszej dwójki. Również przykucnęła i wyciągnęła ze swojego swetra nożyczki wraz z grzebieniem.

HT: Tylko to jeszcze nie koniec "transformacji"...

Himiko zaczęła zaczesywać dziewczynce grzywkę i już szykowała się do cięcia. Ja jednak w ostatniej chwili odskoczyłem od psychopatki,  z Eri w ramionach. 

IM: Czyś ty zwariowała?! Chcesz obcinać włosy 6-letniemu dziecku tylko po to, by wyglądało jak ty?!

Cóż, z fryzury Eri nietrudno było wywnioskować, że taki był cel blondynki.

HT: Hmm? Jakoś resztę włosów jej obcięłam i ci to nie przeszkadza...

IM: ...

IM: CO?!

Postawiłem dziewczynkę na ziemi, szybko zmieniając ton głosu.

IM: Eri? Mógłbym ci chwilowo zrujnować tą piękną fryzurę? *spytałem przesłodzenie, ze sztucznym, wymuszonym uśmiechem*

Dziewczynka niepewnie pokiwała głową, na co ja od razu przystąpiłem do działania. Rozpuściłem jej kucyki i w miarę wygładziłem jej szare włosy.

O mój boże...

Piękne, sięgające niegdyś za pas włosy Eri teraz kończyły się ledwo na ramionach. Końcówki były nierówne i poszarpane. Walić to gdyby chociaż wyglądały ładnie, ale to było okropne. Włosy były tak źle obcięte, że niektóre pasma mimo ogólnej długości włosów do ramion, sięgały ledwo ucha. Przez to część fryzury była pokręcona, a druga prosta. Wyglądało to jak jeden wielki koszmar.

Wziąłem głęboki wdech, wciąż utrzymując mój sztuczny uśmiech.

IM: Eri? Proszę cię, wyjdź na chwilę...

Pov. Eri

Wykonałam polecenie Deku, ale wychodząc z pokoju zostawiłam uchylone drzwi. Wiem, że to niegrzeczne ale chciałam podsłuchać, o czym będzie rozmawiać z Togą-chan.

IM: To są jakieś jaja. Czy ty kiedykolwiek trzymałaś nożyczki w rękach?!

HT: Nie mam pojęcia czemu się czepiasz. Przecież podoba jej się.

IM: To małe dziecko, w dodatku po traumie. To oczywiste, że jej się podoba jakakolwiek zmiana, ale niedługo zobaczy jakżeś ją oszpeciła!

HT: Hej! Nie pozwalaj sobie, w końcu tobie też się na początku podobało!

IM: Bo nie wiedziałem, że zostało to wszystko zrobione tylko pod jedną konkretną fryzurę! A teraz to wygląda szpetnie.

Toga-chan widocznie się oburzyła. Jej głos zaczął się załamywać.

HT: S-s-s-sugerujesz że moje włosy są szpetne!? Jakoś w barze parę miesięcy temu ci się podobały!

IM: He? *chłopak nagle cały się zarumienił* N-nie wywlekaj tego! Dobrze wiesz, że byłem pijany!

"Nie miałem wyboru"|| Villian Deku StoryWhere stories live. Discover now