[33] Koniec cz. I

906 55 102
                                    

AS: Kto pierwszy zdobędzie flagę - wygrywa!

Co ja tu w ogóle robię? Noszę ubrania tych przegrywów i mam się teraz jeszcze z kimś ścigać.

*chwilę wcześniej*

IM: Niby jak mam przetestować swój "quirk"?

AS: *nauczyciel westchnął* Chodź to się przekonasz.

Cała klasa, dwóch nauczycieli i ja ruszyliśmy "gdzieś". Niezbyt obchodziło mnie gdzie, w końcu nie ja prowadziłem. Zamiast tego ciągle czułem na sobie wzrok moich rzekomych "kolegów z klasy". To już się powoli robi denerwujące. Mają mnie za jakąś atrakcję turystyczną? Jeśli nie mają zamiaru mi wyjawić faktów z  przeszłości, to jeszcze jedno spojrzenie i im przywalę...

Mimo wszystko bardziej przejmowałem się wiadomością od mima, a konkretnie początkiem drugiej części.

Co tak właściwie może oznaczać "Ś"? Śmierć? Śledź? Jeśli to pierwsze to czyją, ale jeśli to drugie to mniam. ( ͜。 ͡ʖ ͜。)✧

Chociaż... nad czym ja się rozwodzę? O datę mogę spytać tego dziada.

IM: Ej, All Might?

AM: Hmmm? *mężczyzna gwałtownie spojrzał w moją stronę, tak jakby tylko czekał aż coś do niego powiem*

IM: Czy coś ma się wydarzyć 24 marca?

Blondyn na chwilę się zamyślił.

AM: Nie wydaje mi się... A dlaczego pytasz?

IM: ...

IM: Bez powodu.

Cholera! All Might tym razem serio wyglądał na zaskoczonego, czyli nic nie ukrywa. Tylko wzbudziłem podejrzenia u ludzi wokół!

Westchnąłem. Teraz już nie mam powodu by bić gapiących się na mnie ludzi, jaka szkoda...

Nagle poczułem jak ktoś łapie mnie od tyłu za kaptur i ciągnie za sobą.

Ledwo udało mi się utrzymać równowagę, ale ostatecznie ten "ktoś" mnie puścił. Zdezorientowany rozejrzałem się wokoło i zobaczyłem, że stoję prawdopodobnie w jakiejś przebieralni.

Moja zdolność dedukcji przekonała mnie w tym, gdy zauważyłem w pomieszczeniu gapiących się na mnie tępo, stojących przy szafkach (na oko) paręnaście chłopaków.

Odwróciłem się za siebie - zamknięte drzwi. No fajnie.

Nagle podszedł do mnie nastolatek z włosami w kolorach flagi Polski. Już chyba kiedyś do mnie mówił, akurat gdy wylądowałem w tamtej klasie z bólem głowy. Jakby na to nie patrzeć to nadal przegryw, ale chociaż nie drze na mnie mordy jak ten blondyn od ognia.

FP[Flaga Polski]: Midoriya, masz *wręczył mi jakieś ubrania* przebierz się w to.

Spojrzałem na "podarunek". Był to granatowy strój sportowy z białymi literami "U" i "A" oraz dwoma czerwonymi paskami na rękawach.

Podniosłem wzrok z powrotem na wyższego ode mnie chłopaka. Stał i się na mnie patrzył, oczekując mojej reakcji czy czegoś podobnego. Sam jednak nie wyrażał żadnych emocji.

Wyjrzałem lekko zza nastolatka i spojrzałem na resztę ludzi w szatni. Część z nich się przebierała, a część wciąż mnie obserwowała. Jednak ku mojemu zadowoleniu ci, którzy się przebierali zakładali na siebie coś innego niż wręczony mi strój.

Trochę mnie to uspokoiło, przynajmniej nie będę ubrany jak te cholery. Pomijając fakt, że nie po to wywracałem bluzę na lewą stronę by ją teraz ściągać.

"Nie miałem wyboru"|| Villian Deku StoryWhere stories live. Discover now