49

723 75 40
                                    

Po zupełnie drugiej stronie miasta, jasnowłosy Taehyung siedział na białym fotelu, w tak samo sterylnie białym pomieszczeniu. Przez chwilę myślał, że mama tak daleko wywozi go do jakiegoś gorszego miejsca, chociażby do psychiatryka, ale nieco się uspokoił gdy zaparkowali pod przychodnią psychologiczną.

Taehyung miał ochotę zaśmiać się w twarz tej kobiecie, gdyż najwidoczniej sądziła, że leczenie u psychologa będzie mogło wyleczyć jej syna z tego zboczenia, jakim według niej było odczuwanie pociągu do tej samej płci. Przecież to była osobista sprawa mężczyzny, a jeśli faktycznie jej to nie pasowało to mogła zażyczyć sobie, aby ten nie afiszował się z tym na codzień. Jednak tak, Kim znał swoją matkę na tyle dobrze, żeby przeczuwać, że to nie skończy się tak łatwo.

Właściwie zaprowadziła go do samego fotela, a potem oznajmiła, że będzie czekać na korytarzu gdy Pan Min wyprosił ją uprzejmie z gabinetu. Po drugiej stronie biurka siedział mężczyzna, wyglądający dosyć młodo co w sumie było normalne w standardach koreańskich, w czarnych jak smoła włosach i z okrągłymi okularami na swoim nosie. Jego mina była obojętna, przez chwilę Taehyung pomyślał, że może nawet znudzona i w sumie nie zdziwiło go to, jeśli faktycznie częściej zdarzały mu się psychiczne matki, które liczyły na wyleczenie orientacji swojego dziecka.

- Masz 22 lata prawda? - zapytał, patrząc w plik kartek, które szybko wypisała jego matka jeszcze na korytarzu. - Ona wie, że, zbytnio nie ma jak decydować o tym co robisz?

- Chyba niezbyt, - Taehyung Wzruszył ramionami, ale jego kąciki ust znacznie się uniósł. Zerknął znowu na plakietkę lekarza, by wybadać dokładniej, że nazywa się Min Yoongi.

Yoongi krzywił się patrząc na kartkę, co chwilę zerkając na pacjenta.

- Chyba sądzę, że to właśnie twoja matka powinna siedzieć teraz na tym krześle.

A następnie podał kartki w dłonie młodszego.

Imię : Taehyung

Nazwisko : Kim

Dolegliwość : Poddał się manipulantowi, który skutecznie namieszał w jego głowie, powodując ogromny uszczerbek na zdrowiu jakim jest homoseksualizm. Trzeba natychmiastowo wyleczyć go z tego haniebnego grzechu, najlepiej jakimiś sesjami z udziałem Boga a może nawet egzorcystą, bo być może jest to wina opętania.

Taehyung zakrył usta dłonią gdy cicho parsknął pod nosem. Nie wierzył w to co przeczytał, gdyż jego matka wcale nie była osobą wierzącą a do czynienia z Bogiem miała tyle co nic, jednakże najwidoczniej myślała, że taki powód sprawi, że faktycznie leczenie jej syna będzie intensywne i skuteczne.

- To jakiś żart, ostatnio w większości przyjeżdżają matki z dziećmi, którzy wolą swoją płeć albo kobiety z psami, które zapomniały, że nie jestem psychologiem od zwierząt.

- Myślałem, że psychologowie są dzisiaj bardzo potrzebni?

- Owszem, są, jednak jak widzisz to jest już praktycznie inna prowincja a to w centrum miasta jest najwięcej możliwości na sensowne wizyty. - mruknął i złączył dłonie na blacie biurka, przyglądając się z uwagą Taehyungowi. - Sądzę, że sporo dziewczyn cierpi na tym, że jesteś gejem.

-Co? - Taehyung otworzył szerzej oczy i chyba zrobił głupią minę, bo Min Yoongi parsknął cichym śmiechem.

- Wyglądasz niczym gwiazdka kpopu i myślisz, że dziewczyny się za tobą nie oglądają?

- No wiem, często głupio mi jak jakaś zapyta się o numer, - Kim spuścił głowę, faktycznie przypominając sobie kilka takich sytuacji. Był wtedy niemiły dla nich, a wręcz chamski co wcale nie było dla niego dobrymi wspomnieniami.

- Nie wyleczę cię z takiego powodu jaki chce twoja matka, ale chociaż możemy sprawić, że uspokoisz się po tym co wyprawia twoja matka. - odchylil się i wyciągnął z szafki butelkę. Taehyung kolejny raz otworzył szerzej oczy, widząc co mężczyzna trzyma w dłoniach. - terapia pod nazwą soju.

Już sam nie wiedział, czy nie trafił do kolejnego świra.

***

No więc Yoongi też już wbił do akcji xd

Jestem ciekawa waszych opinii

Ferrari ▫️TaekookWhere stories live. Discover now