Rozdział 83

103 9 0
                                    

Perspektywa Blaise

Piątek nadszedł bardzo szybko i miałem dzisiaj ukarać Rona za to że ten przez dwa dni spóźniał się na lekcje. Jego rodzice nawet dali mi wolną rękę. Ale mieli tylko jedno rzyczenie. Że nie chcą jeszcze zostać rodzicami. A ja na to że jeszcze nie planujemy dziecka. Na co ci że dobrze. Dlatego też dobry humorem udałem się na śniadanie. Po skończonym posiłku porozmawiałem trochę z Draconem. Jak się okazało temu chyba się nudzi, ponieważ nie może doczekać kiedy w końcu będzie mógł po przytulać mojego brata. Nie wiem czy ten specjalnie mi to mówi aby mnie zdenerwować. Jak to on. Ale się tym nie przejąłem. Przed wejściem do sali życzył mi miłej nocy z Ronem a ja na to że na pewno będzie.


Perspektywa Rona

Mam jakieś dziwne przeczucia że mój chłopak planuje dla mnie karę za to że się spóźniałem. Nie moja wina że przez tydzień mam wielkiego lenia. I nic mi się nie chce. Ale wiem że to nie będzie dobre wytłumaczenie. I że ten i tak mnie ukarze. Mam tylko nadzieje że będzie wszystko dobrze. I że normalnie będę mógł funkcjonować co w moim szczęście na pewno będzie bardzo trudne. 


Perspektywa Freda

Wraz z bratem cały dzień denerwowaliśmy swoich chłopaków. Co śmieszyło Wszystkich dookoła. Ale co im się dziwić. Oprócz Marcusa i Oliviera. Dlatego też coś nam się wydaje że będziemy mieli kłopoty z tego powodu mam tylko nadzieje że nie będzie aż tak źle. Ale przecież mi o to właśnie chodziło. 


Perspektywa Marcusa

Wraz z Olivierem mamy dobry pomysł jeśli chodzi o jego karę. Coś mi się wydaje że po tej karze zastanowią się jeszcze kilka razy przed zrobieniem tego ponownie. A że ich rodzice dali nam na to pozwolenie. To już w ogóle. Mam tylko nadzieje że nasz plan się uda. I że ci będą mogli po niej jakoś funkcjonować. Chociaż woleliśmy aby wszyscy wiedzieli że ci dostali karę za swoje jakże cudowne zachowanie. 


Perspektywa Dracona

Po skończonych lekcjach udałem się do dormitorium mojego chłopczyka. Ten od razu się domyślił że jego brat będzie karał znowu Rona za to że ten się spóźniał. Dobrze wiedziałem że ten się zastanawia co się będzie dalej działo. Potem wyznałem mu również że bliźniacy również mają dostać karę. Na co ten że to nic nowego, ponieważ ci chyba już chcą zostać rodzicami. Jak to wczoraj uznał Bill z Charliem. 


Narrator

Po kolacji Ron zaczął żałować że nic mu się nie chciało i że specjalnie spóźniał się na lekcje. Dlatego też miał nadzieje że uda mu się uniknąć całą karę. Ale wiedział że tak się właśnie się nie stanie. Za to bliźniakom podobała się kara. Ale tylko do czasu. Teraz zrozumieli co ich czeka. I następnym razem pomyślą kilka razy w życiu. Aby ich tak nie zdenerwować. Mam tylko nadzieje że wszystko będzie dobrze. 

Pan śmierci - część pierwsza (zakończona)Where stories live. Discover now