Rozdział 10

424 18 0
                                    


*Pov. Franka*

Gdy tylko wstałem, nadal nie mogłem uwierzyć, że w końcu jestem wolny i mogę ujrzeć swoją rodzinę. Muszę przyznać, że Neville jest mieszanką wybuchową. Nie mogę tylko nadal uwierzyć w to, jak zachowywała się moja rodzicielka. I że zapomniała za kogo wyszedłem za mąż, ale teraz wolę o tym myśleć. Chcę spędzić ten czas ze swoją rodziną, którą właśnie odzyskałem. Wiem, że i tak podejmuję się ciężkiego zadania, ponieważ Severus opowiedział mi o ich relacjach. Nie było to dla mnie miłe słuchanie, bo chciałem, aby Neville miał geny po mnie i został aurorem, jak ja, ale wiem, że powinni się pogodzić. Po jakimś czasie, gdy w końcu wszyscy usiedli do stołu, zjedliśmy wspólne śniadanie, po którym Severus wraz z Nevillem udali się do laboratorium, bo jak się dowiedziałem, mieli nadrabiać zaległości z eliksirów. Okazało się, że to właśnie mój synek poprosił o pomoc w nauce. To może jednak szybciej się dogadają. Ja za to w tym czasie spędzałem czas z Rabem. Po jakimś czasie dołączył do nas Sev, ponieważ Neville udał się do ogrodu. A ja się czułem tak samo, jak przed porwaniem.

*Pov. Artura*

Po wczorajszej rozmowie z mężami podjęliśmy wspólnie decyzję, że za mieszkamy w Prewett Manor. W Norze miałem bardzo złe wspomnienia. Dlatego nie chciałem tam już dłużej przebywać. Dlatego też, gdy tylko wstałem, okazało się, że inni też już nie śpią. Po skończonym posiłku bliźniacy wraz z braćmi udali się do swojego sklepu, aby spędzić tam trochę czasu, a ja mogłem wtedy spędzić czas ze swoimi mężami. Naprawdę nie umiem zrozumieć, jak to się stało, że tej się udało mi wmówić, że jesteśmy razem i na dodatek o wszystkim zapomniałem. Chyba z nas wszystkich to tylko James był taki silnym, aby przełamać swoje zaklęcie, dzięki młodszemu synowi i dowiedzieć się o, co w tym wszystkim chodzi. Ale nie chciał wtedy nikomu jeszcze nic powiedzieć, bo inaczej to dla niego i młodego, by się źle skończyło. Ech... Ne nie będę o tym myślał, tylko spędzę swój czas ze swoimi mężami, a później z synami, którzy wkrótce powinni wrócić. Okazało się Fabian i Gideon wrócili przed kolacją. Poinformowali nas, że za tydzień jedziemy do Grecji, aby spędzić w wakacje i się lepiej poznać.

*Reszta*

W tym czasie reszta spędzała mile czas, rozmawiając lub dowiadując się różnych ciekawych rzeczy o swoich dzieciach, jak i o życiu w ich szkole oraz ich przyjaciołach.

Pan śmierci - część pierwsza (zakończona)Where stories live. Discover now