12

1.2K 79 111
                                    


Minął kolejny miesiąc, a ja coraz bardziej przywiązywałam się do chłopaka.

Zaczęło mi na nim zależeć, co nie było zbyt dobre, a dla mnie wręcz szkodliwe.

Wciąż przez głowę przechodziły mi myśli, ze może mnie zostawić. W końcu jest popularny, on mógłby się przyjaźniç z każdym.

Lecz pomimo tego lęku wiedziałam ze mogę mu ufać. Dał mi bardzo dużo powodów do tego żebym zrozumiała ze mu zależy, ale wciąż z tylu głowy pojawiały się myśli ze może to jakiś podstęp.

Przechodziłam przez ulice z Millie, gdy podeszły do nas dwie dziewczyny w wieku około trzynastu lat. To było normalne bo podczas naszych małych wyjść zdażyło się se ktoś zdążył nas złapać.

Widać było ze były one zestresowane. Nie dziwie im się, nie na codzień spotyka się kogoś popularnego.

Pierwsza dziewczyna cała w nerwach zapytała czy mogłaby zrobić sobie z nami zdjęcie. Zdziwiłam się że chciała zrobić sobie zdjęcie również ze mną.

Znalazłam się zaledwie na kilku zdjęciach na instagramie u Millie i Louisa. Wolałam nie patrzeć na znajdujące się tam komentarze.

Gdy skończyły czynność zaczęły krótką rozmowę z Millie, podczas gdy ja błądziłam w swoich myślach.

Przemyślenia przerwała mi jedna z dziewczyn.

— Mogłabym cie o coś zapytać? — zapytała niepewnie.

— Jasne.— odpowiedziałam.

— Czy ty i Louis... jesteście razem?— zapytała a ja osłupiałam.

Widziałam z boku roześmiany wyraz twarzy Millie, która ledwo wytrzymywała żeby to ukryć.

— Em... nie.— odpowiedziałam.— Jesteśmy przyjaciółmi.— powiedziałam z uśmiechem.

— Oh, to szkoda.— ponownie osłupiałam. — Bardzo do siebie pasujecie. — rzekła z uśmiechem.

Podczas gdy ja stałam w bez ruchu, one zamieniły kilka zdań z Millie oraz odeszły. Niemalże odrazu poczułam wzrok dziewczyny na sobie.

— Nawet już trzynastolatki mają więcej inteligencji od ciebie.— zażartowała.

— Naprawdę do siebie pasujemy? — zapytałam.

— Mówiłam ci to milion razy dziewczyno!— parsknęła.

— Boże mącicie mi w głowie.— wymruczałam przecierając twarz rękoma.

— Podoba ci się? — zapytał niemal natychmiast.

— Millie...— zaczęłam.

— AAA! Wiedziałam! Wiedziałam!

Jeszcze mocniej zatopiłam twarz w rekach, aby ukryć rumieniec na mojej twarzy.

— Czemu ja się z tobą przyjaźnie? — zapytałam samą siebie, w akompaniamencie wiwatów dziewczyny.

•••

— Musisz mu o tym powiedzieć.— dziewczyna już od godziny kontynuowała swój wywód na ten temat.

— Nie ma mowy Millie, ja nawet nie wiem czy on mi się podoba. Wole zaczekać aż mi minie.— rzekłam.

— Nie ma szans. Nie pozwolę aby ta piękna relacja się nie spełniła. Widać ze was do siebie ciągnie. Nigdy nie widziałam Louisa tak szczęśliwego.— powiedziała szczerze.

— Wydaje ci się.— wymamrotałam.

— Wiem co mówię. Louis nigdy nie patrzył w takie sposób na żadną dziewczynę.

— Myślisz że powinnam mu powiedzieć?— zapytałam nie pewnie.

— Tylko jeśli jesteś tego naprawdę pewna.—uśmiechnęła się pocieszająco.

•••

Otworzyłam drewniane drzwi wchodząc do środka domu. Odrazu dotarł do mnie zapach naleśników oraz domu który tak bardzo dobrze znałam.

Przez to ze moja mama dużo pracowała i praktycznie nie bywała w domu, większą część czasu po wyprowadźce spędzałam w domu rodziny Partidge.

Wszyscy byli tam dla mnie uprzejmi, a ja zdążyłam zaprzyjaźnić się z jego dwoma siostrami, które również przyjęły mnie nadzwyczaj miło.

— Hej. — przywitałam się z mamą Louisa, po wejściu do środka.

— Hej kochanie. Louis jest na górze. — posłała mi uśmiech który odrazu odwzajemniłam i ruszyłam na górę domu.

Niepewnie otworzyłam drzwi od pokoju chłopaka, który o dziwo siedział w rogu pokoju przy pianinie grając znaną mi melodie.

— Nie wiedziałam ze grasz.— rzekłam opiekacza się bokiem o framugę.

Chłopak wzdrygnął się na niespodziewany głos, a następnie odwrócił się. Jego twarz rozpromieniła się uśmiechem gdy na mnie spojrzał.

— Hej, Lydia.

— Jak oficjalnie.— parsknęłam odbijając się od framugi oraz ruszając w głąb pokoju.

Zajęłam miejsce tuż obok bruneta, który z zaciekawieniem przyglądał się moim poczynaniom.

Położyłam palce w odpowiednie miejsca na pianinie i zaczęłam powoli wygrywać tą samą melodie którą grał przed chwilą brunet.

Dokończyłam grać melodie, a chłopak patrzył na mnie z zainteresowaniem i zdziwieniem.

— Nie wiedziałem ze potrafisz grać. — rzekł.

— Wiem dużo rzeczy, których ty jeszcze nie wiesz.— puściła mu oczko powtarzając słowa, które niedawno od niego usłyszałam.

Chłopak zaśmiał się, a następnie zaczął przeglądać kartki. Zmarszczyłam brwi gdy wyjął jedna i podał w moją stronę.

— Znasz to?

— Tak.— odpowiedziałam przyglądając się nutą na kartce.

— Okej. Zagramy na dwie osoby.— powiedział kładąc kartkę tuż obok nas.

Ułożył palce na odpowiednich klawiszach, co również uczyniłam. Już po chwili zaczęliśmy odgrywać dobrze znaną nam melodie.

Gdy melodia dobiegła końca, spojrzałam w oczy chłopaka które przedstawiały radosne iskierki. Uśmiechnęłam się szczerze.

Raptownie odwróciliśmy się słysząc głos.

— Błagam powiedzcie że mogę to wstawić.— usłyszeliśmy błagalny głos siostry Louisa - Issie.

Zaśmiałam się a Louis wywrócił oczami na swoją siostrę, która pewnie zdążyła wstawić filmik na swojego instagrama.

•••

nie lubie tego rozdziału

boze uciekłam dzisiaj z muzyki bo pytała ze śpiewu

nie wiem co moge jeszcze pisac w tej książce nie jesyem kreatywna

gwiazdknijcie

napiszcie co sądzicie

love

𝐭𝐞𝐱𝐭𝐢𝐧𝐠 𝐰𝐢𝐭𝐡 𝐦𝐲 𝐢𝐝𝐨𝐥 || 𝐥𝐨𝐮𝐢𝐬 𝐩𝐚𝐫𝐭𝐫𝐢𝐝𝐠𝐞Where stories live. Discover now