Apolonia's pov
Janek został z Monią. Jako iż chłopak potrafił dobrze opatrywać rany to opatrzył te swojej dziewczyny. Ja ruszyłam do salonu.
Chwilę później weszłam do dużego pokoju.
-Co tak długo Pola?- spytał przytulając mnie Alek.
-Niemcy mnie zatrzymali.- powiedziałam cicho.
-Czemu? Coś się stało?- Zośka spojrzał na mnie zmartwionym wzrokiem.
-Zapomniałam dokumentów i tyle.- mruknęłam i wtuliłam się w Alka.Jakiś czas później Janek wszedł do salonu.
-Co z Monią?- spytałam nie wstając z kolan Alka.
-Póki co śpi. A co do jej stanu to aż tak poważny nie jest. Te rany które ma musiały się ponownie otworzyć, kiedy spadła z łóżka.
-Skąd wiesz że spadła?- Alek patrzył pytającym wzrokiem na przyjaciela.
-Pola mówiła że Monia wyglądała jakby spadła.
Do tego ma złamaną rękę. Zadzwoniłem po lekarza. Za chwilę powinien być.
Zośka kiwnął głową i spojrzał na mnie.
-A ty nie chcesz się przespać?- Lilia usiadła obok mnie i Alka.
-Nie.- odparłam.-Będzie z nią dobrze. Rękę ma złamaną, więc ją nastawiłem i usztywniłem. Rany miała dobrze opatrzone więc na razie nie zmieniałem opatrunków. Zmieniajcie je co jakiś czas.- lekarz zabrał swoje rzeczy i wyszedł z mieszkania. Mój tata zamknął drzwi, a Janek poszedł do pokoju, w którym była Monia.
-Dziękuję.- powiedział Leon, gdy podałam mu talerz z kanapkami. Czternastolatek oddał jedną z nich siostrze po czym sam zjadł dwie.
Chwilę później poszłam umyć Milenę i położyć ją spać. Gdy czterolatka już spała, wróciłam do dużego pokoju. Leon przysypiał na ramieniu Alka, który spał zanim wyszłam stąd pół godziny temu. Uśmiechnęłam się lekko i usiadłam obok moich rodziców.
-Gdzie Lilia i Tadeusz?- spytałam patrząc na mojego chłopaka i Leona.
-Poszli do Tadeusza.- powiedziała starsza kobieta, która jest moją mamą. Kiwnęłam głową, wiedząc, gdzie moi przyjaciele są.Oparłam głowę o ramię taty, a moje oczy wpatrzone były w mojego ukochanego, na którego ramieniu spał młodszy od niego o 6 lat chłopak. Parę minut później i moje powieki opadły, a ja zasnęłam.
____
Jutro (25 czerwca) kończę 8 klasę, no i zaczynają się wakacje. Postaram się częściej pisać rozdziały, a teraz zostawiam was z tym rozdziałem. Mam nadzieję, że wam się spodoba, mimo iż jest to trochę rozdział zapychacz.
![](https://img.wattpad.com/cover/252907730-288-k758724.jpg)
ESTÁS LEYENDO
Wojenny labirynt || Maciej Aleksy Dawidowski
FanficPodobno wojny miało nie być. Podobno Niemcy mieli nie atakować. Podobno miało być dobrze. Ale nie jest dobrze. Niemcy zaatakowali pierwszego września tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego. Lecz my się bronić będziemy. Lecz my się okupantowi r...