12

1K 89 144
                                    

Karmiąc leżącego na mnie Manjiro usłyszałam śmiech. Podniosłam głowę i zobaczyłam Emmę i Draken'a śmiejących się z nas.

Draken już sobie wyobrażam przez co kelner musiał przejść...

Powiedział po czym siedli na przeciwnych do nas miejscach.
Nie zamówili już nic ponieważ jest późno i zaraz restauracja będzie zamknięta.

Mikey wy też na randce?

Spytał powoli wstając od moich piersi. Poczułam nieprzyjemny chłód w tym miejscu jednak już nic nie mówiłam.

Emma taaak! Zobacz jaki śliczny pierścionek od Draken'a dostałam!

Dziewczyna wystawiła dłoń w naszą stronę. Na jej środkowym palcu błyszczy się złoty pierścionek z diamentowym motylkiem. No no Draken się postarał. Popatrzyłam w jego stronę i zobaczyłam jak zawstydzony odwraca głowę w drugą stronę.
Zaśmiałam się po cichu.

Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, dokończyłam karmić dzidziusia i wyszliśmy z restauracji. Sklepy w galerii również w większości są zamknięte więc zdecydowaliśmy się na powrót do domów. Emma z Draken'em pojechali jego motocyklem a ja z Manjiro niestety musimy wybrać się na piechotę. Złapałam chłopaka za rękę i oparłam się zmęczona na jego ramieniu. Jest już dość późno a ja zazwyczaj o tej godzinie śpię. Ziewnęłam głęboko.

Mikey ojj...

Popatrzył na mnie ze zmarszczonymi brwiami. Puścił moją rękę i kucnął tyłem do mnie. Wystawił do tyłu ręce. Po chwili zrozumiałam o co mu chodzi. Kucnęłam za nim i złapałam go za ramiona po czym chłopak wstał i niesie mnie do domu na baranach (na barana? XDD)

Mało brakło a prawie usnęłam na jego ramionach. Jednak po chwili chłopak powoli zaczął mnie puszczać. Wystraszona mocniej ścisnęłam jego ramiona a ten zaczął się śmiać.

Mikey już jesteśmy Sun

Przetarłam oczy i rozejrzałam się. Rzeczywiście już jesteśmy na miejscu. Powoli zeszłam z jego pleców (plecy co) i powoli udałam się w kierunku swojego domu. Jednak chłopak złapał mnie mocno za rękę i przyciągnął w jego stronę. Nasze ciała stykają się. Chłopak patrzy głęboko w moje oczy z szerokim uśmiechem.

Mikey a może zostaniesz u mnie na noc?

Blondyn zdziwił mnie nieco tym pytaniem. Jednak na samą myśl, że on będzie przy mnie podczas snu pojawił mi się uśmiech na twarzy.

Ja dobra...

Powiedziałam śpiącym głosem i poszliśmy do jego domu. Weszliśmy po cichu do budynku i ściągnęliśmy buty po czym szybkim krokiem udaliśmy się w stronę jego pokoju.
Chłopak przed pokojem otworzył mi drzwi i weszłam do środka. Zapaliłam delikatnie światło w pokoju. Mikey wszedł za mną a ja znów ziewnęłam.

Mikey wczesna godzina jest, śpioszku...

Zaśmiał się a ja rzuciłam się na jego łóżko. Nie mam siły na cokolwiek innego, chce po prostu iść spać...

Mikey będzie Ci wygodnie spać w ubraniach?

Leniwie, już z wpół zamkniętymi oczami powoli ściągnęłam spodnie i koszulkę tym samym zostając w samej bieliźnie. Chłopak zaśmiał się. Po chwili poczułam na sobie coś chłodnego. Wzdrygnęłam się i wstałam szybko do pozycji siedzącej. Zobaczyłam białą koszulkę z jakimś nadrukiem.

Ja nie strasz mnie tak...

Powiedziałam leniwie i ubrałam koszulkę przy czym ściągnęłam stanik spod koszulki i rzuciłam go tam gdzie resztę swoich ubrań. Weszłam pod kołdrę i wygodnie ułożyłam się na łóżku.
W pewnym momencie poczułam przyjemne ciepło na plecach i ciepłe ręce w talii. Mikey się do mnie przytulił. Odwróciłam się w stronę chłopaka i wtuliłam głowę w jego tors. W tej samej chwili usnęłam.

~rano~

Obudziłam się wtulona w tors chłopaka. Powoli wstałam i popatrzyłam na śpiącego Manjiro. Raczej udającego Manjiro, chłopak próbuje stłumić śmiech. Wygląda przy tym komicznie.

Ja nie udawaj misiek, przecież widzę, że udajesz

Blondyn otworzył oczy i się Uśmiechnął. Wstał do pozycji siedzącej i pocałował mnie w usta.

Mikey dzień dobry Sun

Po tych słowach wstał i poszedł do łazienki. Ja przeciągnęłam się i również wstałam. Wzięłam jego telefon z szafki i spojrzałam na godzinę. Jest już dziesiąta. Pozbierałam ubrania z podłogi i ubrałam się w nie. Przebiorę się w coś innego jak wrócę do domu.
Mikey wyszedł z łazienki a ja do niej weszłam. Zrobiłam co miałam zrobić i z niej wyszłam. Wróciłam do pokoju Manjiro gdzie ten się ubiera.

Ja pójdę już do domu, nie ma przy sobie swoich rzeczy

Ubrał koszulkę i podszedł do mnie.

Mikey już?... No okej, ale przyjdź na wieczorne spotkanie Toman, musisz coś wiedzieć...

Skinęłam głową na znak, że zrozumiałam. Pocałowałam go w policzek i wyszłam z domu.

Wchodząc do swojego domu zobaczyłam ojca siedzącego w kuchni. Popija whisky przy stole kuchennym. Chciałam go ominąć, bo nie mam ochoty na rozmowy z nim. Ten jednak zauważył mnie i wstanął od stołu.

Ojciec słuchaj... Manjiro nie jest taki jaki ci się wydaje... Ja chcę cię przed nim chronić, znam go lepiej niż ty.

Parsknęłam śmiechem. Zna go lepiej, akurat...

Ja nie chcę mieć z tobą nic wspólnego...

Skierowałam się do swojego pokoju. Nie mam ochoty na dalszą rozmowę z nim.

Ojciec jeżeli go nie zostawisz to rozdzielę was w inny sposób!

Znów się zaśmiałam. Nie będe brać jego gróźb na poważnie, pewnie się nawalił w cztery dupy i gada pierdoły.

Ja zamknij się już...

Powiedziałam do siebie i weszłam do pokoju. Przebrałam się w czyste ciuchy i weszłam do łazienki zażyć porządną kąpiel.

***

Gdy już skończyłam się malować usłyszałam dźwięk warkotu motocyklu. Pewnie Mikey już na mnie czeka. Wzięłam telefon do ręki i szybko wybiegłam z domu. Ku mojemu zdziwieniu to nie był Mikey tylko Draken.

Draken załóż kask i wsiadaj...

Założyłam kask i weszłam za niego, tak jak kazał. Złapałam mocno jego ramion i ruszyliśmy w drogę.


Two of Us [Mikey x Reader] ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now