13

1.1K 93 146
                                    

Dotarliśmy na miejsce. Ściągnęłam kask i dałam go Draken'owi po czym zsiadłam ostrożnie z maszyny. Ostatnie pomarańczowe promienie słońca padały na stary budynek. Stare kino? Popatrzyłam na chłopaka zdziwiona.

Ja czemu tu a nie pod świątynią?

Blondyn postawił motocykl na nóżce i podszedł do mnie.

Draken nie pamiętasz co ostatnio stało się pod świątynią?

Powiedział i poszedł pierwszy. Samo wspomnienie tych leżących ciał było straszne. Otrzepałam się i podbiegłam do Kena, który stoi już pod drzwiami budynku. Chłopak trzy razy zapukał do drzwi. Słychać było jak ktoś z drugiej strony podchodzi do drzwi.

Smiley komu mam wpierdolić?

Powiedział. Spojrzeliśmy się po sobie z uśmiechami.

Draken Smiley, nie wygłupiaj się...

Smiley hasło mordo, bez tego nie wpuszczam

Draken położył palce na skroniach i pokręcił głową. Rozejrzał się dookoła czy nikogo podejrzanego nie ma i przybliżył się do drzwi. Przez chwilę coś szeptał a gdy skończył drzwi się otworzyły.

Weszliśmy do środka. W środku czuć zapach kurzu i wilgoci a gdy się rozejrzałam wszędzie są jakieś pajęczyny.

Po chwili weszliśmy na jakąś sale kinową. Miejsca przy ekranie wszystkie są zajęte a przy samym ekranie stał mój kochany blondyn. Z uśmiechem podbiegłam w tamtą stronę. Zwolniłam jednak gdy zobaczyłam jego poważną minę. Czy coś się stało? Stanęłam w miejscu i patrzyłam na niego zmartwiona. W pewnym momencie poczułam jak ktoś ciągnie mnie za rękawek od bluzy. Odwróciłam głowę w jego stronę.

Chifuyu siadaj [Y/N]!

Przesiadł się miejsce obok zwalniając mi miejsce. Siadłam na tym miejscu i zwróciłam się do niego.

Ja yo Chifuyu, coś się stało?

Wskazałam na Manjiro stojącego z kamiennym wyrazem twarzy. Blondyn pokręcił głową.

Chifuyu nie wiem, sam dopiero przyszedłem...

Poczułam jak ktoś opiera się na moim fotelu. Odwróciłam się w tamtą stronę

Takashi [Y/N] musimy przygotować się na wielką bitwę... I powinniśmy też mieć na uwadze przegraną Toman...

Mitsuya patrzy przed siebie zmartwiony. O czym on mówi?... Spojrzałam w stronę Manjiro. Draken podszedł do niego. 

Oboje stanęli przodem do nas, ich chłodne miny podpowiadają mi, że coś się dzieje. Nie zaczęli jednak mówić, na sali nadal toczą się różne rozmowy.

Draken CISZA! MIKEY TERAZ MÓWI!

Nastała cisza. Słuchać było nawet swój własny oddech. Mikey wystąpił krok do przodu.

Mikey największym wrogiem teraz są dla nas T💀B, będziemy musieli rozpocząć walkę. Jednak to nie będzie takie proste. Oni są mafią: mają własną siedzibę, pistolety i różne wpływy.  Ale jeżeli my ich nie zwalczymy to oni nas zniszczą...

 O czym on mówi? I dlaczego kazał mi tu teraz przyjść? Siadłam wyżej na fotelu i oparłam się o niego.

Mikey będzie ciężko ale musimy wygrać!

Radosne okrzyki członków Toman rozniosły się po sali. Nadal nic nie rozumiem...

Mikey jutro o 00.00 zaczniemy atak na ich siedzibę, teraz idźcie wypoczywać...

Two of Us [Mikey x Reader] ZAKOŃCZONEDonde viven las historias. Descúbrelo ahora