Kręcę się wokół szpitala, nie mam nawet, jak się przedostać, bo kręci się dużo policjantów, który mnie nie wpuszczą nawet, jak pokaże odznakę.
-Cholera. -mówię sam do siebie.
-Przepraszam pana. -odzywa się kobieta, której wcześniej nie zauważyłem.
-Tak? -odwracam się do niej.
-Jest pan policjantem prawda? -pyta.
-Zgadza się. -wyjmuje legitymacje i pokazuje jej.
-Do szpitala można wejść przez piwnice, która mam wejście od tyłu budynku, tam widziałam, że nie mam policjantów. -mówi.
-Dziękuje pani bardzo. -mówię i idę z tą informacją do Olgierda, który stoi przy naszym radiowozie.
-Olo. Wiem, jak się dostać do szpitala. -mówię.
-Oo. Mów.
-Kobieta, którą spotkałem tam powiedziała mi, że jest tylne wejście do szpitala, przez piwnice, która nie jest odstawiona policją. -mówię.
-No dobra to sprawdzimy to, ale najpierw powiadommy naszych antyterrorystów, który są pewnie lepsi, niż ten jegomości, który raczej się nie za bardzo zna. -mówi Olgierd.
-Dobra. I trzeba by było zadzwonić do Zarębskiego, który będzie nadzorował naszą prace. -wyjmuje telefon i dzwonie do szefa, dopiero po drugim sygnale.
-Mówi Krystian.
-Szefie, dowiedzieliśmy się, jak wejść do szpitala, w którym poszło do porwania, przez naszych zatrzymanych. Kobieta, z którą rozmawiałem powiedziała, że można wejść do szpitala przez tylne wejście, które nie jest odstawione, przez policjantów, którzy tutaj są.
-Dobra będę za dwadzieścia minut.-rozłącza się.
-I co powiedział? -pyta Olo.
-Będzie za dwadzieścia minut. Dzwoniłeś po AT? -pytam, wsiadając do auta, bo zaczyna padać.
-Tak mają być za chwilę. -mówi i idzie w moje ślady, siadając do samochodu.
Czekamy na szefa, który powinien się za chwilę pojawić, AT już są.
-Sądziłeś, że kiedyś będziesz brał udział w takiej akcji, gdzie w sumie to powinniśmy współpracować z tamtym gliną, ale z nim nie da się po prostu.-mówi Olo.
-No wiesz, nie każdy jest skory do pomocy. Mamy właśnie tutaj taki przykład. On nie chce z nami współpracować, więc sami się organizujemy..-odpowiadam mu.
-Tyle lat już pracuje w policji, ale czegoś takiego, to jeszcze nie wiedziałem. Jestem ciekaw po kogo on podlega, bo się zachowuje, jakbym wszystkie rozumy zjadł.
-To prawda. Zaraz będzie tu Zarębski to pokaże mu, jak się organizuje akcje. -mówię.
-Myślisz o Natalii? -pyta nagle zmieniając temat.
-Tak ciągle, nie wiemy nic. Na telefonie Kuby, jest podsłuch i ale nikt nie dzwonił. Czekamy też na jakieś smsy, ale cisza. Nic się w tej sprawie nie rusza. Utknęliśmy w martwym punkcie.- mówię, lekko załamany, sytuacja nie jest łatwa.
-Znajdziemy ją Krycha. Teraz to tylko my jej zostaliśmy, miejmy nadzieje, że nie odłączą Kuby od respiratora, bo inaczej to się już niczego nie dowiemy.
-Sądzisz, że są do tego zdolni? -pytam, pod tym względem nie myślałem szybciej, jeżeli Kuba umrze, to nie będziemy nic wiedzieli na temat Natalii.
-Wiesz, szczerze to nie wiem, nie wiemy do czego są zdolni, nieobliczalni są. Skoro uprowadzili cały szpital, razem z policjantem i Atekami, z którymi tak naprawdę to nie wiemy co się stało. -wyjaśnia.
-Masz racje, są nie obliczalni. Mam nadzieje, że szybko odbijemy szpital i będziemy mogli ich przesłuchać, a Kubę gdzieś przenieść, gdzie będzie bezpieczny.
-Czyżbyś się zaczął martwić o Kubę, nie poznaje Cię Krystian. -mówi, zdziwiony Olo.
-Zrozumiałem, że nie mam już szans, żeby być z Natalią. Jeżeli mam być szczęśliwa, to niech będzie z Kubą, ja tą szanse miałem i straciłem. Zresztą wiem, że nie byłaby ze mną szczęśliwa po tym co się wydarzyło. -pierwszy raz mówię, to szczerze.
-Przemyślałeś to sobie. Cieszę się, że zdałeś sobie z tego sprawę, zanim było za późno i coś głupiego byś zrobił. Wiesz, że jeszcze należą się im przeprosimy. Prawda?
-Ta, po tym wszystkim pojadę do nich i przeproszę.-mówię otwarcie.
-Cieszę się, że w końcu to zrozumiałeś. Znajdziesz sobie kobieta, która pokocha Cię takiego jakim jesteś, tylko więcej nie umieraj i nie wracaj, bo tak to nigdy sobie kobiety nie znajdziesz.
-Spoko obiecuje.
Zapraszam do książki" Ratunek od przeszłości."

STAI LEGGENDO
Gliniarze. Jedna chwila.
Storie d'amoreTajemniczy list, który dociera do Natalii po roku od śmierci jej męża. Wywraca jej życia do góry nogami. Opowieść o Gliniarzach. Jest to kontynuacja mojej książki "Gliniarze. Bez Ciebie strata najbliższej osoby.