1

823 36 67
                                    

- Dzień dobry, podać coś?- Spytał odrazu kiedy Ivy usiadła na barowym stołku.

- Mam pytanie, mógłbyś zawołać kogoś pełnoletniego?-

- Jasne, Wilbur! Chodź tutaj, zjebie!- Odłożył ścierkę, którą właśnie wycierał kolejny kufel.

- Czego chcesz Tubbo?- Za zaplecza wyszedł wysoki chłopak o kasztanowych włosach, z okularami.

- Klientka chciała kogoś pełnoletniego.- Wzruszył ramionami i wyszedł za baru.

- W takim wypadku słucham panią.-

- Ja, nie mam przy sobie pieniędzy i nie jadłam od 48godzin- Po jego minie widać było że jest już znudzony. - a- ale mam coś innego.- Zaczęła szukać czegoś w swojej torbie, po chwili wyciągając khb*. Wiedziała że jeśli ktoś z nich ma coś wspólnego z tą branżą, jest spalona na starcie. Do tego narkotyku dostęp miały tylko dwie mafie, właśnie dlatego są przeciwko sobie.

-Czyli tak wygląda sprawa.- Uśmiechną się. - Tubbo, jest dzisiaj techno?!- Spytał krzykiem chłopaka który właśnie wycierał kolejny stolik.

- Nie! Ale jest Dream!- Po tych słowach była już pewna że trafiła na złych ludzi. Nikt cholerny nie używałby pseudonimu szefa mafii w barze jako swojej ksywki.

- Uh, on załatwi z tobą tą sprawę.- Wszedł z powrotem, na zapewne zaplecze.

Ivy do ręki złapała narkotyk i szybko schowała go do plecaka, który miała ze sobą. Rozglądnęła się w pośpiechu, czy nikt na nią nie patrzy. Chciała jak najszybciej stąd wyjść.
Kiedy już miała wychodzić, wpadła na kogoś niemal się wywracając. Osoba na która wpadła natychmiast zareagowała i ją złapała.

- Techno, nie pozwól jej wyjść!- Praktycznie w tym samym momencie za drzwi zaplecza pojawiło się dwóch chłopaków. Wilbur i jakiś blondyn.

- To Ivy Anderson.- Głos blondyna był lodowaty, bez jakichkolwiek emocji w sobie.

-Kurwa.- Dopiero teraz odważyła się spojrzeć w górę.

Mężczyzna który ją złapał miał długie, różowe włosy, zaplecione w warkocz i wyraziste kości policzkowe. Ubrany był w białą koszule i czarne jeansy z łańcuchami, i sygnetami na palcach. Dotarło do niej kto ją złapał, sam pierdolony Technoblade. Dobrze wiedziała że ma przejebane i jedyne co jej zostało to modlić się o łaskę.

———————
Na razie mi się podoba

*narkotyk wymyślony na potrzebę książki

*narkotyk wymyślony na potrzebę książki

К сожалению, это изображение не соответствует нашим правилам. Чтобы продолжить публикацию, пожалуйста, удалите изображение или загрузите другое.
𝚂𝚑𝚎 𝚒𝚜 𝚖𝚒𝚗𝚎 || PunzМесто, где живут истории. Откройте их для себя