24

1.4K 79 11
                                    

Po dwóch godzinach zakupów Kamila w końcu dotarła do domu. Sprzątnęła szybko salon, zmieniła pościel w sypialni i ogarnęła trzeci pokój. Na szczęście Pani Krysia była dwa dni temu więc mieszkanie było wysprzątane.
Rozłożyła wszystkie zakupy w kuchni, zapakowała lodówkę i wrzuciła przekąski do szafki.
Po obiedzie przyjechała Basia z chłopakami. Weszli na górę a Kamila zeszła na dół zaparkować ich samochód w podziemnym parkingu na miejscu dla gości. Gdy wróciła na górę chłopcy już okupowali kanapę. Salon Kamili był bardzo przestronny z wnęka na dużą kanapę w krztałcie podkowy. Na przeciwko na ścianie wisiał duży telewizor. Na taras wychodziło się po dwóch schodkach przez podwójne drzwi.

- Widzę, że się rozgościliście już?

Mateusz zeskoczył z kanapy. - Super to masz!

- Wiem smyku, dzięki. - Włączyła chłopakom bajki i poszła do kuchni. Basia stała tyłem do niej i rozpakowywała coś z torby. Kamila podeszła i ponownie przytuliła się do niej. - Co tam przywiozłaś?

- Blaszkę na pizzę. Założyłam, że nie masz.

- Ha! Mam. Kupiłam. Wszystko mam moja droga. Trochę wiary we mnie.

Basia już miała coś powiedzieć gdy usłyszały krzyk z łazienki. Obie kobiety w mgnieniu oka sie tam znalazły i zastały Filipa i Mateusza leżących w wannie.

- Momo! - krzyknął młodszy. - Możemy dzisiaj wykąpać się w wannie?

Kamila roześmiała się. - Brzmi, jakby nigdy wanny nie widział... - Dostała z łokcia w żebra... - Ała... - Popatrzyła na wesołą twarz Basi. - Żartowałam.
Zwróciła się do chłopaków - Możecie się kąpać jak długo chcecie.
- W sumie to nawet na basen możemy się kiedyś wybrać.

- Super! Oprócz jeziora nigdzie nie byliśmy... - Powiedział Mateusz.

- No to jesteśmy umówieni a teraz wyłazić z wanny. - Kamila wyciągnęła Filipa na kafelki i wróciła z Basią do kuchni.

- Lubią cię.

- Ja ich też. - Odpowiedziała młodsza.

- Zadziwiające, jak szybko złapaliście kontakt.

- Nie wiem co odpowiedzieć. Nie miałam nigdy do czynienia z dziećmi.- Kamila włączyła piekarnik i wyciągnęła ciasto na pizzę z robota kuchennego. - Rozłóż składniki a ja idę przygotować ekran.
- No Panowie.... - Weszła do salonu. - Co dziś oglądamy?

- Co w duszy gra - Odparł Mateusz.

Kamila wyszukała w laptopie. - To bajka?

- Tak.

- Ok, zobaczymy coście wybrali. - Ustawiła ekran, rozłożyła kanapę i poszła po napoje i przekąski dla chłopców oraz wino dla Basi.
Po skończonym seansie i zjedzonej pizzy bracia poszli z mamą do łazienki a Kamila w tym czasie pościeliła im na kanapie.

- A gdzie mama śpisz? - Zapytał Mateusz wchodząc do salonu i rzucając się na kanapę.

Basia nie bardzo wiedziała co ma odpowiedzieć. Widząc jej minę Kamila postanowiła odpowiedzieć za nią.
- Ze mną. - Palnęła prosto z mostu.

- A czemu? - Zdziwił się chłopak.

- Bo wy idziecie już spać a my jeszcze nie.

- Okeeej. To dobranoc.

- Dobranoc skarby moje. - Basia dała całusa jednemu i drugiemu. Razem z Kamilą wyszły z pokoju, zamykając za sobą drzwi. - Więc, co teraz? - Zatrzymały się w przedpokoju

- Oh... Jest wiele możliwości kochanie... - Kamila objęła swoją miłość.

- Mhmm, jestem otwarta na propozycje.

- W takim razie moja droga... masz do wyboru drzwi po lewej czyli ekskluzywna łazienka z prysznicem oraz wanną. Gwarantuję w niej lampkę przepysznego wina, ciepłą kąpiel wraz z podwodnymi pieszczotami. Lub drzwi po prawej czyli moj zakątek miłości, gdzie poczujesz się jak prawdziwa księżniczka. Będę cię tam pieścić, dotykać i doprowadzać do szału...

- Ciężko wybrać.... Przy drzwiach numer dwa ciśnie mi się kilka słów na usta ale nie chcę psuć chwili...

Kamila wypuściła z objęć kobietę.
- Jeśli masz na myśli to, czy uprawiałam tam seks z innymi kobietami to odpowiedź brzmi TAK. - Wyminęła Basię i poszła do kuchni nalać sobie czegoś mocniejszego.

Basia oparła się o framugę drzwi do kuchni. - Nie złość się...

- Jak mam się nie złościć!?

- Kamila. Przepraszam, po prostu to... to mnie męczy. Nie wiem jak mam ci to wytłumaczyć. - Weszła do kuchni i usiadła przy stole.

- Nie zmienię swojej przeszłości. Nie wiem co mam zrobić. Mam zmienić mieszkanie? Kupić inne łóżko? Wymienić tylko materac? Baśka, ja nie sypiam z nikim innym od naszego wyjazdu do Grecji. Ja na prawdę się staram.

-Wiem... Przepraszam. Po prostu to jest chyba silniejsze ode mnie... Nie chcę zachowywać się jak jakaś nastolatka wypominająca ci ciągle twoje byłe...

Kamila podeszła do kobiety. - Skarbie... Ja nie widzę świata poza tobą. - Uśmiechnęła się szeroko. - Ty nawet nie masz pojęcia jak ja jestem szczęśliwa wstając rano z myślą, że mogę do ciebie przyjechać, że mogę zabrać gdzieś chłopaków. Mi nawet wystarczy myśl, że ty jesteś i że mogę się do ciebie przytulić, pocałować... Tylko ja... Bo ja cię przecież kocham.

Basia uśmiechnęła się na te słowa. Wstała i wtuliła się. - Przepraszam. Widzę, że się starasz. Postaram się nie myśleć o tym co było. - Podniosła głowę i pocałowała Kamile w brodę. - Zaśmiały się. - Wybieram drzwi po lewej a później po prawej.

- Nastąpiła zmiana regulaminu. - Pocałowała Basię przy uchu. - Ja decyduje o kolejności. Jako organizator wybieram najpierw drzwi po prawej a ewentualnie pozniej po lewej. - Chwyciła Basię za rękę i pociągnęła w stronę swojej sypialni.

Stara Miłość Nie RdzewiejeWhere stories live. Discover now