126

978 67 15
                                    

- Dzień dobry Elżbieto. - Basia przywitała się ze starszą kobietą.

- Witaj kochana. - Ela otworzyła szerzej drzwi do domu. - Ale ten czas szybko zleciał... Będzie nam ich brakować. Nawet mój mąż wziął sobie trochę wolnego, żeby spędzić czas z chłopcami. - Kobiety weszły do kuchni. - Kawy?

- Poproszę. A gdzie są?

- Wojtek zabrał ich na zakupy...

- Na jakie zakupy? - Zapytała zaskoczona.

- A no wiesz...może jakiś nowy zestaw kredek będą chcieli...

- Jezu, zwariowaliście. - Zaśmiała się Basia. - Przecież chcemy z nimi jechać i wszystko kupić w sobotę...

- No a tak będą mieli to z głowy. - Przerwała jej. - Nie złość się... To dla nas ogromną radość, gdy możemy im sprawić jakiś prezent. Na co my mamy pieniądze wydawać? Przecież oni są dla nas, jak wnuki.

- Dobrze, ja się nie gniewam. Nie chcemy robić wam problemu...

- Nawet tak nie mów. Kochamy ich.

- Wracając do męża... - Basia zaczęła temat wyjazdu Kamili. - Odwiedziła nas w domu Sabina. Podobno Kamila ma do niej lecieć, na co nie wyraziła zgody.

Elżbieta uniosła brwi ze zdziwienia.
- Basiu, nic mi nie wiadomo na ten temat.

- Podobno Pan Wojciech wyraził zgodę.

- Nie wydaje mi się. On bez Kamili nie poradzi sobie. Sam to przyznaje.

- No właśnie. Dlatego wydawało mi się to dziwne. W każdym razie dzwoniła do niego, ale się nie dodzwoniła.

- Zapytamy go, jak wrócą z miasta. - Elżbieta spojrzała na dłoń Basi, na której miała pierścionek. - A jak wasze plany? - Wskazała na złote świecidełko.

- Ślubnych nie mamy, za to byłyśmy w klinice, wybrałyśmy dawcę i za tydzień zaczynamy. - Blondynka kończąc swoją wypowiedź, spostrzegła zbierające się łzy w oczach starszej kobiety. - Elu...

- To nic takiego.... - Zaśmiała się i machnęła ręką. - Nie masz pojęcia jak ja się cieszę, że Kamila ma rodzinę, i bedzie mieć jeszcze większą. Boże...tyle się o to modliłam. Jak przypomnę sobie tamte czasy, gdy straciła rodziców...to było straszne. Do dziś nie wiem do końca co się wydarzyło dokładnie, nawet w to nie wnikaliśmy. Ona była wrakiem człowieka. Ciągle chciała pracować. Dobrze, że mieszkała u nas jakiś czas, to pilnowałam, aby jadła i spała. Sami bardzo to przeżyliśmy, a co dopiero ona...

- Coś mi opowiadała, ale nie chcę już pytać. Wiem, że to dla niej ciężki temat. Mówiła, że ma już tylko nas...

- Ona ma rodzinę...

- Co? - Zapytała zszokowana Basia.

- Ma wujka, Brata jej matki i ciotkę, która jest siostrą ojca. Ciotka pokłóciła się z ojcem i nie utrzymywali kontaktu. Wujek podobno chciał, aby mama Kamili zostawiła męża, bo ten był chory. Kazał jej oddać go do szpitala psychiatrycznego. Ona nie zrobiła tego więc również zerwał z nią kontakt. Wszyscy się od nich odwrócili. Kamila po pogrzebie żaliła mi się, że nawet nie raczyli podejść i zapytać się, czy da sobie radę, czy może pomóc jej.

- Boże...nie wiedziałam. - Basia oparła głowę na ręce. - To straszne...

- Nie mów jej, że ci powiedziałam. Ona nie lubi o tym rozmawiać.

- Oczywiście.

- Mama! - Do kuchni wpadł Mateusz z bratem. - Patrz, co nam dziadek kupił!- Krzyczeli i rozpoczęli wyciąganie zestawów farb, kredek, bloków, plasteliny i wielu innych rzeczy.

- Boże.... - Zaśmiała się Basia. - Wam starczy to do końca szkoły... - Spojrzała na wchodzącego mężczyznę do kuchni. - Dzień dobry, nie przesądza Pan?

- Dzień dobry dziecko. - Podszedł i przywitał się z blondynką. - Wiem, że dzwoniła do mnie Kamila. - Zaczął od razu, siadając na krześle. Chciała coś pilnego?

- Chciała porozmawiać o wyjeździe do Anglii.

- Jej? - Zapytał zaskoczony?

- No tak. Podobno Sabina rozmawiała z Panem. Odwiedziła nas w domu i zakomunikowała Kamili, że wyjeżdża.

- Oh... - Zaśmiał się żywo. - Uwierz mi, że byłbym przeszczęśliwy, gdyby Kamila wyjechała, i rozwinęła moją firmę w Anglii i każdym innym państwie tak, jak tutaj. Myślę, że twoje wnuki albo i nawet prawnuki nie musiałyby się martwić o swoje finanse. Znając Kamilę, i jej smykałkę do biznesu, stworzyłaby wielką, światową markę.

__________

Przepraszam za chwilową nieobecność. 😉

Stara Miłość Nie RdzewiejeWhere stories live. Discover now