-Cassie, on nie jest twoim chłopakiem. Twoja pamięć zatrzymała się w marcu, kiedy byliśmy na piątym roku, a w maju zdradził cię z jakąś krukonką- powiedziała Evans, a w sali rozległ się głośny śmiech.
-Ruda, nie walnęłaś się w główkę przypadkiem?- Daniel stanął obok łóżka i pocałował siostrę mojego przyjaciela.
-Zaraz ty się walniesz w główkę, ale z naszą pomocą- warknąłem, podchodząc do chłopaka.
Na moje szczęście byłem trochę wyższy, więc miałem nad nim przewagę.
-Potter, odwal się z łaski swojej. Nie wiem, o co wam chodzi, ale darujcie sobie takie żarty i dajcie mi spokój- powiedziała bez żadnych emocji, a z jej spojrzenia bił chłód.
-Cassie, musisz nam uwierzyć- odezwał się Remus, który sam nie wiedział, co robić.
-Tam są drzwi.- Wskazała palcem na wyjście, a Robinson uśmiechnął się zwycięsko.
-To jeszcze nie koniec- warknął Syriusz, mordując chłopaka wzrokiem.
-Zobaczymy- odpowiedział i usiadł na łóżku Cassiopei.
Wyszliśmy z pomieszczenia i minęliśmy się z Ellą i Margaret.
-I jak?- zapytały równocześnie.
-Robinson miesza jej w głowie. Nie chciała nam wierzyć- oznajmiła Lily.
-On musi mieć z tym coś wspólnego- mruknęła Ella.
-Spróbujemy z nią porozmawiać. Może nas posłucha- westchnęła Margaret i posłała nam smutny uśmiech.
Podziękowaliśmy im za chęci. Musieliśmy być dobrej myśli i się nie poddawać. Do wieży gryfonów wracaliśmy w kompletnej ciszy. Wszyscy byliśmy pochłonięci myślami. Każde z nas zastanawiało się, jak możemy pomóc siostrze Syriusza.
*CASSIOPEIA*
-Nie wiem, o co im chodzi. Dlaczego się tak nagle uwzięli?- zapytałam, kierując wzrok na mojego chłopaka.
-W jednym mieli rację- powiedział, zakładając kosmyk moich włosów za ucho.
-W czym?- Uniosłam brwi.
-Jest koniec listopada i jesteśmy na siódmym roku- oznajmił, a mnie zamurowało.
-Robinson, wyjdź stąd w trybie natychmiastowym!- Ella szarpnęła chłopakiem, przez co zleciał z łóżka.
-Co wy wyprawiacie?!- krzyknęłam, prostując się na łóżku.
-Ten idiota zdradził cię pod koniec piątej klasy i teraz chce wykorzystać okazję, że tego nie pamiętasz- powiedziała Margaret, wyciągając różdżkę.
-Nie słuchaj ich! Zaczęły współpracować z tą rudą szlamą! Są zdrajczyniami, tak samo, jak twój brat!- krzyknął Daniel, a ja poczułam ból głowy.
Przed moimi oczami pojawił się obraz Severusa, który nazywa tym słowem Lily.
-Cassie, wszystko w porządku?- zapytała Ella.
-To słowo. Nigdy więcej go nie używaj- warknęłam w stronę mojego chłopaka.
-Wybacz, kochanie. Już nie będę.- Posłał mi przepraszający uśmiech.
-Nie nazywaj jej tak i wyjdź.- Margaret traciła cierpliwość, a ja nie miałam pojęcia, o co im wszystkim chodzi.
-Z racji, że twoje koleżanki też zwariowały, to przyjdę do ciebie później. Do zobaczenia, piękna.- Pomachał mi na pożegnanie, a ja przeniosłam wzrok na moje współlokatorki.- Co jest z wami nie tak?- zapytałam poirytowana.
ESTÁS LEYENDO
Forgive me [James Potter]
FanficPrzynależność do rodu Black to według wielu ogromny zaszczyt. Bogactwo, chwała, wyniosłość i ideologia czystości krwi to cechy charakteryzujące tą rodzinę. Od pokoleń przydzielani do domu węża i trzymający się swoich zasad. W końcu ktoś musiał si...