VI.

352 20 9
                                    


Tak jak mówiłam, całą niedzielę bolały mnie nogi i ledwo mogłam chodzić. Na szczęście nie wychodziłam z domu, mimo tego nie żałuję, bo przynajmniej mogłam trochę bliżej poznać Sasuke.

Podniosłam się z łóżka i podreptałam do szafy, aby się ubrać. Totalnie nie miałam ochoty iść dzisiaj do szkoły, ale miałam nadzieję, że pogadam trochę z Uchihą.

Pierwszą lekcją była geografia - minęła szybko, ale była strasznie nudna. Na przerwie ani razu nie widziałam Sasuke. Przez chwilę myślałam, że nie przyszedł dzisiaj, ale zaraz zobaczyłam go przechodzącego obok. Patrzyłam na niego cały czas, ale on nawet mnie nie zauważył, jakbym nie istniała. Może już mu się znudziłam, albo to wszystko to był tylko sen. W głowie pojawiało mi się co raz więcej takich myśli, a każda następna była gorsza od poprzedniej i bolała bardziej.

Postanowiłam odłożyć zamartwianie się na później, a póki co skupić się na przetrwaniu tego dnia.
Mimo wszystko zdziwiło mnie zachowanie Uchihy szczególnie po tym jak spędziliśmy razem sobotę, ale kto go tam wie.

W szkole nie działo się nic wartego większej uwagi. Karin nic nie odwalała, a Naruto nawet nie odważył się na mnie spojrzeć. Zaskakująco spokojnie, ale mi się podobało.

Wróciwszy do domu rzuciłam plecak na podłogę i od razu weszłam do kuchni. Po całym dniu zmuszania się do logicznego myślenia musiałam odreagować, a także coś zjeść.

Podgrzałam obiad, który najwyraźniej mama zostawiła dla mnie w lodówce i wzięłam się za jedzenie. W tejże czynności nie przeszkodził mi nawet dźwięk powiadomienia z telefonu. Ewidentnie byłam bardzo głodna.

Posprzątałam po sobie i wziąwszy plecak pobiegłam po schodach do pokoju, gdzie od razu klapnęłam na łóżko. Miałam co prawda do odrobienia Lekcje, ale nie chciało mi sie. Stwierdziłam, że zrobię to później.

Podniosłam się, aby pójść po telefon. Nudziło mi się trochę, poza tym przydałoby się sprawdzić powiadomienia.

Uchiha ostatnio coś często pisze pierwszy, ale mi to w ogóle nie przeszkadza.

Uchiha Sasuke: Masz dla mnie kolejne zadanie, abym mógł dowieć się o tobie więcej?

Cherry: A może najpierw jakieś cześć? Albo co tam u ciebie?

Uchiha Sasuke: Wiedziałem, że będziesz się czepiać

Uuu czyżbyśmy bawili się w stalkera?

Cherry: Następnym razem posłuchaj intuicji ;), ale dobra dzisiaj ci daruje

Uchiha Sasuke: Świetnie, więc?

Cherry: Spodobało ci się, co?

Uchiha Sasuke: Ostatnie nie było jakieś złe, a tak poza tym chce po prostu wiedzieć kim jesteś

Cherry: Ok, a odpowiadając to tak, mam dla ciebie wyzwanie

Uchiha Sasuke: No to słucham

Cherry: Zaproś jutro jakąś dziewczynę na randkę

Byłam na niego trochę zła, że mnie zignorował i owszem robiłam mu na złość, a no może po części także i sobie.

Uchiha Sasuke: Żartujesz sobie?!

Cherry: Jestem śmiertelnie poważna

Uchiha Sasuke: A skąd tym razem będziesz wiedzieć, że wykonałem zadanie?

Cherry: Mam oczy i uszy w całej szkole ;)

Uchiha Sasuke: Ts, dobra

Odłożyłam telefon wiedząc, że już nic nie napisze. Nadszedł czas, kiedy musiałam odrobić lekcje, czyli w tym czasie uda mi się nie myśleć o Sasuke.

Dowiem Się Kim Jesteś  | sasusaku |Where stories live. Discover now