wybór

20 4 0
                                    

uczucia nieprzeniknione,
niepokonane,
barwne

dobijające się z utęsknieniem do twojej codzienności.

świat szary,
może czarny,
a może biały?

kiedyś był jaskrawy,
może i brokatowy,
z pewnością był piękny.

te zielone oczy,
dały ci szczęście,
poczucie, że jesteś i żyjesz

brązowe,
dały ci spokój i ukojenie,
którego tak bardzo potrzebowałaś

te szare,
zrozumienie,
którego nie znalazłaś u nikogo innego

niebieskie,
miłość i bezpieczeństwo,
którego pragnęłaś od zawsze

lecz twoja bajka się skończyła,
a kolorowych oczu nigdy już nie zobaczyłaś,

straciłaś je,
i zabolało to bardziej niż powinno
wyrwało fragment twojej duszy, nie zapełniając go nawet pustką.

teraz żyjesz w szarym świecie,
może w czarnym,
a może w białym?

żyjesz tu z wyboru,
bo łatwiej jest kolorować,
lecz trudniej ten kolor zastąpić,
bo łatwiej jest nic nie czuć, prawda?

łatwiej wyznawać szare emocje, niż kolorowe uczucia,

łatwiej kochać, nie kochając,
bo przecież to nie będzie tak bolało,

łatwiej znać, nie znając,
bo przez to nie zapłaczesz,

łatwiej wierzyć, nie wierząc,
bo nie doprowadzi cię to do obłędu

łatwiej żyć,
nie żyjąc,
bo nie poczujesz niczego

09/04/22

bezdenna pustkaWhere stories live. Discover now