Jestem ponad to,
gdy podaję sobie rękę z miłością.
Miłością do nienawiści.Tą przebrzydłą, obskurną i cuchnącą.
Tą, która jesteście wy.
Mój grzech największy i niewybaczalny,
przepłakane godziny w uścisku opiekunki.Dusiłam się.
Myślałam, że oddycham.
Wzdycham.
Płaczę.
Uśmiecham się.Kim jesteś, szatanie?
Kim jesteś, by decydować, kto wart jest miłości i dobrego słowa?
Kim jesteś, by decydować, kto liczy się na tym świecie najbardziej?
Kim jesteś, by rzucać obelgami? Dawać prawo do życia? Do uśmiechu? Do płaczu? do emocji i pragnień i muzyki i sztuki i nauki i bezpieczeństwa
i rozdawać karty milczeniaŻycie podjęło za mnie najważniejszą decyzję,
a ja nie mogłabym być mu wdzięczna za ten wybór
jeszcze serdeczniej.19/10/23