1

503 36 18
                                    

Droga Mateczko!

Cóż mogę do Ciebie napisać. Mam zamiar pisać ten list dwa dni, aby wszystko co najważniejsze ująć od razu. Jestem bardzo podekscytowany. 
Dotarłem pociągiem do Paryża przed południem. Miasto jest przepiękne. Ma swój urok i klimat. W każdej uliczce stoją grajki. Uśmiech nie schodził mi z ust. Poszedłem najpierw na kawę. Obsługa kawiarni była niesamowicie miła. dostałem czekoladowe ciasteczko do napoju i gazetę. Oczywiście zainteresował mnie najbardziej reportaż o Paryskim Teatrze. 

Po wypiciu kawy poszedłem do mieszkania w kamienicy, które udało mi się znaleźć po taniości. Nie wygląda ono najlepiej. Jest trochę pracy remontowej, ale to nic. Zabiorę się za to w najbliższych dniach. Od razu wspomnę, bo wiem że Ojczulka to zainteresuje. Trzeba pomalować ściany, wymienić podłogi, naprawić szafki… Dam sobie radę.

Wybrałem się na przedstawienie do teatru. Dziś wystawiali sztukę komediową. Niesamowite jak można tańcem pokazać historię. Bawiłem się świetnie. Na prawdę. Miałem okazję zobaczyć z bliska idola. Wiesz o kim piszę. Pokazywałem ci go w gazecie i  w telewizorze na rozdaniu nagród. Chciałem poprosić o autograf, ale zmroziło mnie i nie mogłem podejść. Moje sny się spełniają. Jestem taki szczęśliwy. 

Następnego dnia…byłem strasznie zestresowany. Niedaleko mojej kamienicy jest mały lokal. Zszedłem tam na śniadanie. Zainteresowała się mną brytyjka. Okazało się, że na tej dzielnicy mieszka dużo Anglików. Kelnerka ma śliczne imię Lily. Przeprowadziła się tutaj z małżonkiem, który pracuje w TEATRZE. Tylko od strony technicznej. Zwierzyłem jej się, że też zmierzam tam na rozmowę o pracę. Bardzo się zainteresowała, gdy usłyszała że przyjechałem zostać tancerzem profesjonalnie. Poradziła mi, abym się nie stresował i dał z siebie wszystko, bo antreprener jest bardzo wymagający i wybredny. 

Wszedłem do gabinetu Torquila Traversa. Siedział w cylindrze popalając cygaro. Zmierzył mnie wzrokiem, aż mnie ciary przeszły. Brakowało mi Ciebie za drzwiami…Naprawdę starałem dać z siebie jak najwięcej. Po godzinie dopiero wyszedłem i..Dostałem pracę. Dostałem…pracę.

Kocham Was i oczekują niecierpliwie odpowiedzi.
Wasz Remus.

Kilka słonych łez spadło na zżółkniętą kartkę, rozlewając atrament w paru miejscach. Nie poprawił go już. Zapakował do koperty, nakleił znaczek i wsadził list do skrzynki pod pocztą.


























 Zapakował do koperty, nakleił znaczek i wsadził list do skrzynki pod pocztą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
El Tango De [WOLFSTAR]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz