***Time skip Bitwa***
[t/i] Pov:
Leciałem nad bitwą z Draco na plecach, obaj byliśmy w swoich zwierzęcych formach.
- Nie podoba mi się to- powiedziałem.
- Wiem i mi też, ale niestety musimy słuchać się Czarnego Pana- powiedział trzymając się moich piór.
- Nie pozwolę mu wygrać- przyśpieszyłem lot i wylądowałem w oknie Hogwartu.
Draco zeskoczył z mojego grzbietu i zmienił się w człowieka- Ale jesteś pewny, że chcesz zdradzić sam wiesz kogo?- kiwnąłem głową.
- Powodzenia skarbie- delikatnie przejechał dłonią po moich piórach.
Wzbiłem się w powietrze i zacząłem szukać Harry'ego po całej szkole, aż w końcu go znalazłem schodzącego po schodach ze strychu.
Zatrzymałem go przed schodzeniem- Nie mam czasu ptaku- przewróciłem oczami i pozwoliłem moim piórą się zapalić.
- Dobra posłucham- zaraz się zdziwi.
- To ja [t/i]- chłopak prawie zemdlał, kiedy się do niego odezwałem.
- Posłuchaj mnie, chcę wam pomóc ale wiem że jeśli Voldemort się o tym dowie to mnie zabije, ale mogę pomóc wam dyskretnie- puściłem mu oczko.
- Jak?- spytał.
- Jeśli będzie innym grozić niebezpieczeństwo śmierci mogę ich podpalić- zaproponowałem.
- Ale mogą to z łatwością ugasić- zaśmiałem się na jego słowa.
- Niebieski ogień można zgasić dosłownie tylko wtedy jak się wskoczy do wody- powiedziałem.
- Zgoda, a tak w ogóle dlaczego rozumiem co mówisz?- spytał.
- W sumie to nie mam pojęcia- westchnąłem- Ale to nie ważne- moje pióra przestały płonąć.
- Racja, mam nadzieję że mówisz prawdę- powiedział.
- Zaufaj mi- zacząłem lecieć na pole walki.
Podpalałem szaty wszystkich, ale po chwili zauważyłem że nie ma nigdzie Snape'a, ale pewnie jest przy Voldemort'cie...
***Time skip bo jestem za leniwa, żeby opisywać całą walkę***
- Żegnaj- z moich oczu zaczęły spływać łzy, kiedy stałem nad martwym ciałem Snape'a.
- Skarbie zmień się w człowieka to jeszcze nie koniec, ale- Draco mnie znalazł, kiedy Harry próbował mnie zabrać od zwłok.
Kiwnąłem przecznie głową- Harry uważaj na siebie- powiedziałem kładąc się przy martwym ciele Snape'a.
- Zostawcie mnie samego- ciągle byłem w postaci Feniksa.
- Ale~- blondynowi przerwał Harry.
- [t/i] chce zostać sam Malfoy- warknął i poszedł.
Draco z niechęcią poszedł, a ja po prostu leżałem bo potrzebowałem trochę odpoczynku i było mi cholernie smutno.
***Time skip całkiem po bitwie***
Wylądowałem przed Draco zmieniając się w człowieka- Już po bitwie huh?- podrapałem się po karku, a blondyn mnie mocno przytulił.
- Już po wszystkim go już nie ma- powiedział, a ja oddałem uścisk.
- Draco co ty sobie wyobrażasz!?- o nie to jego ojciec...- Dwóch chłopaków nie może tak robić- warknął.
YOU ARE READING
Kwiaty są mi posłuszne... |Draco Malfoy x male reader|
Short StoryUwaga boyxboy nie tolerujesz nie czytaj! Stracił rodziców, stracił rękę, ale nie stracił radości, nadziei i spokoju. - Jak ty to robisz?- spytał blondyn. - Co robię?- sprawiłem, że obok nas wyrosło dużo krzaków białych róż. - To- uśmiechnął się l...