Vanessa zeszła do Wielkiej Salii w towarzystwie Nessy i Nevina. Od chłopaka dowiedziała się, że Oliver zaspał, a Percy na niego czeka. Usiedli przy stole gryffindoru, a Vanessa sięgnęła od razu po tosta. Oliver i Percy pojawili się chwilę po nich. Brunet zajął miejsce obok Vanessy, a zaraz obok niego usiadł rudowłosy.
- Wow Percy, widzę, że humor od rana masz znakomity - powiedziała Vanessa jedząc tosta.
- To nie ty spałaś tylko trzy godziny - mruknął - Podaj mi kawy lepiej!
Vanessa podała rudowłosym dzbanek z kawą i wróciła do wlanego śniadania. Po śniadaniu od razu poszli na obronę przed czarną magię. Zdaniem Vanessy profesor Lupin był jednym z lepszych nauczycieli tego przedmiotu. Vanessa uwielbiała lekcje z nim. Profesor Lupin zrobił im powtórzenie do Owutemów, dzięki czemu Vanessa zdobyła kilka punktów dla Grffyndoru.
Niestety eliksiry nie okazały się tak przyjemne jak reszta lekcji. Snape bylw wyjątkowo kiepskim humorze i odebrał Vanessie parę punktów. Percy'emu też nie szło zbyt dobrze. Chłopak wyszedł z klasy z okropnym humorem.
- Ja obleje - powiedział pod nosem, kiedy szli do wieży Grffindoru.
- Percy nic nie oblejesz. Nazywasz się Percy Weasley i jesteś jednym z mądrzejszych uczniów - powiedziała łagodnie, ale Percy'ego to nie uspokoiło.
- A coś jak noga mi się powinie i obeję wszystko? Zawiodę! Zawiodę siebie! Moją mamę! Mojego tatę! Ciebie i Olivera! Penelope! Zawiodę wszystkich!
- Nikogo nie zwiedziesz - powiedziała i powiedziała hasło - Zdasz wszystkie owutemy na wybitny!
- Ja muszę pobyć sam - powiedział bardziej do siebie niż do brunetki.
Vanessa westchnęła cicho i usiadła obok Olivera na kanapie. Percy zniknął w dormitorium.
- Co mu się stało? - zapytał Oliver - Iść do niego?
- Spanikował. Dajmy mu chwilę. Musi ochłonąć - powiedziała przeczesując dłonią brązowe włosy. Oliver kiwnął głową.
- Moi rodzice napisali, żebyś wpadła na kilka dni podczas przerwy świątecznej - powiedział Oliver - Przyjedziesz?
- Pewnie, Ollie - powiedział uśmiechając się lekko - Co tam robisz?
- Pracuje nad taktyką. Żadna nie jest idealna! Zmieniałem już kilka razy - powiedział i westchnął cicho - Po tym ostatnim meczu ciągle myślę, że nie mam szans zdobyć tego pucharu!
- Ależ macie szanse, Oliver - powiedziała Vanessa - Jesteś bardzo dobrym kapitanem! Drużyna jest bardzo dobra! Wygracie mecz z krukonami.
- Mam nadzieję - mruknął - Pójdę sprawdzić co z Percym.
Vanessa kiwnęła głową, a Oliver wstał z kanapy i wszedł do dormitorium chłopaków. Percy siedział na łóżku, a przed sobą miał książki. Rudowłosy podniósł głowę znad książek i spojrzał na Olivera zmęczonym wzrokiem.
- Musisz odpocząć, Perce - powiedział łagodnie Oliver i usiadł na łóżku przyjaciela.
- Nie mam czasu na odpoczynek! Muszę się tego nauczyć!
- Musisz dać sobie odpocząć! Zamęczasz się. Nie podoba mi się to. I Vanessie też. Martwimy się o ciebie - powiedział Oliver, a Percy westchnął.
Rudowłosy widział, że to prawda. Był zmęczony już tym wszystkim, a nie dawał sobie odpocząć. Często siedział do późna ucząc się i odrabiając prace. Chciał w końcu odpocząć, ale nie chwilach nikogo zawieść. A zwłaszcza swojej rodziny.
- Percy, proszę odpocznij - poprosił Oliver - Bo pójdę po Van i każę nakrzyczeć na ciebie!
- Położę się - powiedział, a Oliver wstał z łóżka przyjaciela - Co zrobisz z Vanessą?
- Co masz na myśli?
- Podoba ci się? - zapytał, a Oliver westchnął.
- Nie wiem - powiedział.
Oczywiście, że mu się podobała! Ale Oliver bał się zrobić krok do przodu. Nie chał jej stracić. Bał się, że Vanessa nie czuje tego samego co on. Nie chciał zniszczyć przyjaźni z nią. Była dla niego ważna i byłby w stanie zrobić dla niej wszystko. Dlatego bał się zrobić cokolwiek w kierunku czegoś więcej.
- Nie możesz z tym tak walczyć, Oliver - powiedział Percy.
- Wiem. Muszę się zastanowić nad tym wszystkim - wyznał.
Oliver wszedł do łazienki i wziął długi prysznic. Ubrał się w piżamę i wyszedł z łazienki. Zaraz po wszedł Percy. Oliver usiadł na łóżku i znowu spojrzała na swoją taktykę. Podniósł głowę dopiero kiedy ktoś wszedł do dormitorium. Do środka wszedł Nevin, a zaraz za nim Vanessa.
- Przyszłam sprawdzić co z Percym - powiedziała siadając na łóżku Olivera.
- W porządku. Obiecał odpocząć - powiedział odkładając wszystkie rzeczy na szafkę nocną.
- A z tobą wszystko w porządku? - zapytała - Jakiś w nie w humorze się dzisiaj wydajesz.
- Wszystko w porządku, Van - powiedział.
- Po prostu się martwię, Ollie - powiedziała kładąc dłoń na jego kolano. Gładziła go lekko palcem, a on czuł przyjemne mrowienie w tym miejscu.
- Po prostu przejmuje się tym meczem z krukonami. Wiem, że do tego jeszcze dużo czasu, ale siedzi mi to w głowie - skłamał.
- Na pewno sobie poradzisz, Ollie - powiedziała - Idę już do siebie. Dobranoc.
Vanessa wyszła z dormitorium, a Oliver już chciał żeby wróciła. W powietrzu ciągle czuł zapach jej perfum.
- Wow. Jesteś zakochany w niej po uszy - powiedział Nevin, a Oliver spojrzał na Nevina.
- Nie jestem zakochany - powiedział od razu Oliver.
- Nie oszukasz mnie, stary - powiedział Nevin - Zakochałeś się!
- To moja przyjaciółka! Nie mogę być w niej zakochany! Po prostu nie mogę!
- Stary, ona czuje to samo - powiedział Nevin, a Oliver pokręcił głową.
- Nie rób mi zbędnych nadziei.
YOU ARE READING
Gryfońskie Zasady | Oliver Wood
FanfictionVanessa Jackson to odważna dziewczyna, która oddała by wszystko dla swoich przyjaciół. A szczególnie dla Olivera Wood'a. Ona i Oliver Wood przyjaźnią się od pierwszego roku i żadne z nich by nie przypuszczało, że pojawia się między nimi romantyczne...